"Modlę się, by pogoda była jak najgorsza, bo ktoś zwróci na nas uwagę". Pomoc uchodźcom zimą

Świat
"Modlę się, by pogoda była jak najgorsza, bo ktoś zwróci na nas uwagę". Pomoc uchodźcom zimą
Polsat News
Syryjscy uchodźcy żyją w prowizorycznych obozowiskach.

- To, czego najbardziej potrzebują syryjscy uchodźcy w Libanie, to np. dywan, który daje im ciepło i olej opałowy, który pozwoli im ogrzać namioty. Z drugiej strony, rozmawiałam z ok. 60-letnią Syryjką, która powiedziała: "modlę się do Boga, by pogoda była jak najgorsza, bo ktoś zwróci na nas uwagę" - opowiadała w Polsat News Aleksandra Rutkowska z Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej.

- Dla nas święta są czasem ciepła, czasem spędzonym z rodziną. Na pograniczu syryjsko-libańskim to czas, w którym zaczyna się największy problem – mówiła Rutkowska.

 

"Przejmujące obrazy"


Zwróciła uwagę, że w "Libanie, który jest wielkości polskiego województwa, jest 1,5 mln uchodźców". - Ludzi, którzy podczas wojny w Syrii stracili wszystko. Nie mają szans na normalne życie, na rozwój, edukację, dostęp do opieki zdrowotnej - relacjonowała.

 

ZOBACZ: "Uchodźcy są zmuszeni do opuszczenia swoich krajów i to my jesteśmy za to odpowiedzialni"


Podkreśliła, że jest to sytuacja bardzo niebezpieczna, "bo temperatura w najbliższych tygodniach będzie spadać, pojawią się opady deszczu i śniegu". - Te obrazy są bardzo przejmujące. To obsypane śniegiem obozowiska, zawilgocone pomieszczenia, prowizoryczne namioty - opowiadała Aleksandra Rutkowska.


Jak dodała, "ci ludzie wyjechali mając poczucie, że wyjeżdżają na kilka tygodni, a w prowizorycznych namiotach żyją już od kilku lat, muszą je nazywać domem mając na barkach traumę, którą przeżyli w Syrii".

 

WIDEO: o pomocy uchodźcom w Libanie opowiadała Aleksandra Rutkowska

 

  

 

"Prawdziwe zagrożenie"


Na miejscu syryjskim uchodźcom pomaga Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. - Od lipca odwiedziliśmy wszystkie rodziny na terenie Arsalu, to było 7 tys. rodzin". - Rozmawialiśmy z nimi, sprawdzaliśmy w jakim stanie są namioty. Najbardziej potrzebującym 2 tys. rodzin przygotowaliśmy obozowiska na zimę - mówiła Rutkowska.

 

ZOBACZ: Turecka operacja wojskowa w Syrii. Są ofiary


- Chcieliśmy zaapelować do państwa, by brali państwo udział z nami w tej pomocy. Liban czekają białe święta, a to prawdziwe zagrożenie - podkreśliła rzeczniczka PCPM.

 

- W pomocy humanitarnej i rozwojowej odchodzimy od przekazywania darów, bo ich przekazanie często jest większym wyzwaniem finansowym niż sam dar. Kluczem jest dostarczanie właściwej, skutecznej pomocy, jednocześnie wspierając gospodarkę danego kraju, który odczuwa ten kryzys bardzo silnie. To, co możemy zrobić, to włączyć się poprzez wpłatę we wsparcie naszej fundacji i mieć swój udział w niesieniu zimowej pomocy - mówiła Rutkowska.

 

prz/ Polsat News, Zdjęcia: PCPM
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie