Po ataku na kuchnię dla ubogich w centrum Warszawy. Zatrzymano drugiego napastnika

Polska
Po ataku na kuchnię dla ubogich w centrum Warszawy. Zatrzymano drugiego napastnika
Facebook.com/Food Not Bombs Warszawa
Znana jest również tożsamość trzeciego z napastników, który brał udział w napaści na stoisko działaczy Food Not Bombs

22-letni mężczyzna został zatrzymany we wtorek przed północą - poinformował polsatnews.pl asp. sztabowy Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji. Trzech agresywnych mężczyzn zdewastowało w niedzielę stoisko działaczy Food Not Bombs, którzy rozdawali bezdomnym posiłki w centrum stolicy. Na miejscu zatrzymano pierwszego podejrzanego - 16-latka. Tożsamość trzeciego z agresorów też już ustalono.

Na fanpage’u akcji Food Not Bombs opublikowano nagranie, na którym widać moment ataku. Wolontariusze twierdzą, że mężczyźni widoczni na nagraniu to neonaziści. 

 

Po godz. 20 w niedzielę zajście zostało zgłoszone przez świadków. Policjanci zatrzymali na miejscu 16-latka, który wraz z dwoma kolegami w sposób agresywny zakłócił akcję rozdawania ciepłych posiłków bezdomnym.

 

Zatrzymanie trzeciego napastnika to "kwestia czasu"

 

Rzecznik stołecznej policji, asp. sztabowy Mariusz Mrozek, poinformował polsatnews.pl, że we wtorek przed północą zatrzymano drugą z osób, która brała udział w zajściu. - Dzisiaj na komendzie wykonywane są czynności z zatrzymanym 22-letnim mężczyzną. Jutro zostanie doprowadzony do prokuratury - powiedział asp. sztabowy Mariusz Mrozek. 

 

ZOBACZ: Panika po symulacji ataku terrorystycznego w szkole. Komendant policji odwołany ze stanowiska

 

Policja przyznała, że zna również tożsamość trzeciego z napastników, który brał udział w napaści na stoisko działaczy Food Not Bombs. Jego zatrzymanie mundurowi określają jako "kwestię czasu". 

 

"Oblano nas gazem, poszarpano"

 

Zamieszczony przez działaczy Food Not Bombs materiał został nakręcony przez przypadkową osobę, która była świadkiem zajścia, a chwilę później sama miała zostać przez agresorów zaatakowana gazem. Sytuacja miała miejsce w Warszawie, przy wyjściach ze stacji metra Centrum.

 

"Oblano nas gazem, poszarpano oraz zwyzywano. Chłopcy agresywnie mówili, że pomagamy nierobom i nieudacznikom oraz że oni kochają wojnę i Hitlera (sic!), dlatego są przeciwni naszej akcji" - opisali zajście aktywiści. 

 

ZOBACZ: Obrabował bank, a łup rozdał przechodniom z okazji Bożego Narodzenia

 

Według działaczy Food Not Bombs zaatakowani zostali również przypadkowi przechodnie, a mężczyzna, który zareagował, gdy neonaziści zaczepiali ludzi w metrze i podnosili ręce w geście nazistowskiego pozdrowienia, został pobity.

 

Ciepłe posiłki dla potrzebującym i bezdomnych

 

Akcja inicjatywy "Food Not Bombs - Jedzenie Zamiast Bomb" polega na rozdawaniu co niedzielę ciepłych posiłków potrzebującym i bezdomnym.

 

"W miejsce pogoni za zyskiem i szerzonego przez korporacyjnych propagandzistów kultu konsumpcji, staramy się promować idee pomocy wzajemnej i międzyludzkiej solidarności. Odzyskiwane przez nas nadwyżki żywności, które trafiłyby na śmietnik, niewielkim wysiłkiem przetwarzamy w pełnowartościowe, wegańskie posiłki, które następnie rozdajemy najbardziej potrzebującym" - piszą o sobie inicjatorzy wydarzenia na Facebooku.

grz/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie