Panika po symulacji ataku terrorystycznego w szkole. Komendant policji odwołany ze stanowiska

Polska
Panika po symulacji ataku terrorystycznego w szkole. Komendant policji odwołany ze stanowiska
Polsat News
O ćwiczeniach nie uprzedzono uczniów, rodziców i większości nauczycieli

Komendant komisariatu w Barczewie został odwołany ze stanowiska - podała w sobotę policja. Prokuratura wyjaśnia, czy funkcjonariusze tego komisariatu nie dopełnili obowiązków przy zapewnieniu bezpieczeństwa uczniom podczas pozorowanego ataku terrorystycznego.

- Ze względu na stwierdzone nieprawidłowości, związane z obiegiem dokumentacji oraz przekazywaniem informacji między poszczególnymi pionami, komendant miejski policji w Olsztynie podjął decyzję o zwolnieniu z zajmowanego stanowiska komendanta komisariatu w Barczewie - powiedział rzecznik prasowy warmińsko-mazurskiej policji mł. asp. Tomasz Markowski.

Markowski nie odniósł się do pytania, czy odwołanie komendanta komisariatu ma związek z głośną medialnie sprawą zorganizowania w połowie listopada w Zespole Szkół w Barczewie pozorowanego ataku terrorystycznego, po którym władze miejskie odwołały dyrektorkę placówki.

 

Policja jednak wiedziała o ćwiczeniach


Według barczewskich władz o ćwiczeniach nie uprzedzono uczniów, rodziców i większości nauczycieli. W pozorowanym ataku uczestniczyła grupa zamaskowanych osób, ubranych w stroje moro. Byli uzbrojeni w atrapy broni palnej i używali w budynku petard hukowych. Jak wynika z relacji rodziców, wielu uczniów było przerażonych i "doznało silnych przeżyć emocjonalnych".

Początkowo część mediów informowała, że o symulacji ataku terrorystycznego w szkole nie była uprzedzona policja. Jednak w poniedziałek Komenda Miejska Policji w Olsztynie wydała oświadczenie, że doszło do "niezamierzonego przeoczenia i złej interpretacji faktów, co do stopnia poinformowania policjantów na temat planowanych ćwiczeń".

W oświadczeniu policja przyznała, że na kilka dni przed zaplanowanym próbnym alarmem terrorystycznym dyrektor barczewskiej szkoły pisemnie poinformowała o tym komendanta miejscowego komisariatu. Jednocześnie policja zaprzeczyła, aby w piśmie zwracano się do policjantów z prośbą o udział w ćwiczeniach lub konsultacje w tej sprawie. Według policji w dniu przeprowadzenia ćwiczeń i po ich zakończeniu nie wpłynęło również żadne zgłoszenie z prośbą o interwencję w związku z wydarzeniami w szkole.

 

Prokuratura wszczęła śledztwo


Na początku tygodnia śledztwo w sprawie symulacji ataku terrorystycznego w szkole wszczęła Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ. Śledczy wyjaśniają, czy doszło do niedopełnienia obowiązków wynikających z ustawy Prawo Oświatowe przez dyrekcję Zespołu Szkół w Barczewie poprzez zorganizowanie ćwiczeń antyterrorystycznych pod postacią pozorowanego ataku terrorystycznego z użyciem atrap broni, w sposób niezapewniający bezpieczeństwa przebywających w szkole uczniów i negatywnie oddziałujący na ich sferę psychiczną.

Śledztwo dotyczy również niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy komisariatu policji w Barczewie, poprzez brak zabezpieczenia organizowanych przez dyrekcję tamtejszego Zespołu Szkół ćwiczeń antyterrorystycznych.

Przed kilkoma dniami była dyrektor Zespołu Szkół odniosła się do sprawy na jednym z portali społecznościowych. Napisała, że czuje się "zlinczowana na podstawie domysłów i półprawd, jakie pojawiły się w mediach".

Jak zapewniła, o zaplanowanym w szkole "alarmie" wiedział burmistrz, poinformowała też miejscową policję. Jej zdaniem nie zrobili nic, żeby poznać szczegóły planowanego alarmu i ewentualnie doradzić. "Moim celem była profilaktyka działań. Chciałam dobrze. Przepraszam" - stwierdziła.

dk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie