Hakerzy sparaliżowali urząd gminy. Żądają okupu

Polska
Hakerzy sparaliżowali urząd gminy. Żądają okupu
Polsat News
Hakerzy zażądali okupu

W łódzkim Lututowie hakerzy sparaliżowali urząd gminy kodując dane mieszkańców. Żądają 6 tys. dolarów za odszyfrowanie. To kolejny w ostatnim czasie atak hakerski tego typu. Niedawno do podobnej sytuacji doszło w Kościerzynie.

Hakerzy zablokowali komputery w sobotę rano. Dostali się do systemu, bo złamali hasło do serwerów.

 

Chcą okupu

 

Teraz żaden program na gminnych komputerach nie chce działać. - Mamy podgląd na te programy, natomiast nie możemy fizycznie nic wykonać, żadnych operacji - wyjaśnia Marek Pikuła, wójt gminy Lututów.

 

ZOBACZ: Hakerzy dokonali cyberataku na Partię Pracy i Partię Konserwatywną

 

Kłopot ma zarówno urząd jak i mieszkańcy, którzy za wodę czy wywóz śmieci muszą teraz płacić w kasie. Nie wiadomo też, czy hakerzy wykradli dane mieszkańców, np. numery PESEL. 

 

Hakerzy za odblokowanie komputerów zażądali okupu - 6 tys. dolarów czyli ponad 20 tys. zł. - Nie wchodzi w rachubę możliwość zapłacenia okupu - mówi wójt. 

 

WIDEO: atak hakerów na urząd gminy w Lututowie

  

Podobnie w Kościerzynie

 

Kilka tygodni temu w niemal identyczny sposób zaatakowano Kościerzynę. Tu też hakerzy zablokowali komputery i zażądali okupu.

 

Zamiast płacić wójt wolał ściągnąć ekspertów, którzy poradzili sobie z szyfrem, ale bez ich pomocy gmina była bezbronna.

 

- Nie ma takiego systemu, który jest w ogóle bezpieczny. Pytanie, czy takie małe gminy są w stanie samodzielnie stworzyć taki system - zastanawia się Grzegorz Piechowski, wójt gminy Kościerzyna.

 

ZOBACZ: "Wydarzenia": oszuści okradli LOT. Przewoźnik przelał na ich konto 2,6 mln zł raty za samoloty


Obie gminy zaatakowano za pomocą oprogramowania do wymuszania okupów. Prokuratura sprawdza, czy zrobili to ci sami hakerzy. - Śledztwo w sprawie dotyczącej Lututowa jest na bardzo wczesnym etapie postępowania - mówi Jolanta Szkilnik z Prokuratury Okręgowej w Sieradzu. 

 

Co robić?

 

Za bezpieczeństwo rządowych stron odpowiada specjalna komórka ABW. Samorządy muszą sobie radzić same. - W Polsce jest tylko siedem domen zabezpieczonych. Nastolatek ze szkoły podstawowej może wejść na stronę internetową, gdzie jest specjalny program, podszyć się pod wójta, burmistrza, wysłać maila, poprosić o przelew na jakieś konto. Takie sytuacje są - tłumaczy Andrzej Banach z Forum Rozwoju Demokracji Lokalnej. 

 

ZOBACZ: Hakerzy zmodyfikowali hulajnogi Lime, by te… mówiły sprośne rzeczy

 

Jeśli dochodzi do takiej sytuacji, lepiej nie płacić haraczu, tylko wezwać ekspertów. Każdy atak hakerski możemy zgłosić do CERT Polska - jego informatycy za darmo go zdiagnozują i jeśli się da - zaproponują rozwiązanie. - Staramy się zidentyfikować, czy jest możliwe odwrócenie tego procesu, oczywiście bez płacenia okupu przestępcom - mówi Sebastian Kondraszuk, z CERT Polska. 

pgo/msl/ "Wydarzenia"
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie