Dziemianowicz: posłowie PiS zapomnieli, że mają włączone mikrofony

Polska
Dziemianowicz: posłowie PiS zapomnieli, że mają włączone mikrofony
Polsat News

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości i pan minister nie zauważyli, że mikrofony były wciąż włączone, w związku z czym te słowa padły na publicznie, szeroko dostępnej transmisji - powiedziała posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz na konferencji w Sejmie. Wcześniej opublikowała film z zapisem sceny, na której posłowie PiS ustalają, że "inni posłowie" nie otrzymają części druków.

Posłowie Lewicy oświadczyli na konferencji w Sejmie, że członkowie Komisji sprawiedliwości i praw człowieka z PiS, w tym Marek Ast i wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta mieli rozmawiać o nieudostępnieniu posłom opozycji niektórych druków. Zdaniem Lewicy były to wydruki z poprawkami do procedowanej nowelizacji ustaw sądowych, które PiS w czwartek przegłosowało po pierwszym czytaniu i skierowało do komisji. 

 

Prace nad nowelizacją zakończyły się po godzinie 5 rano w piątek przyjęciem 22 poprawek PiS i odrzuceniem około 80 poprawek zgłoszonych przez opozycję.

 

Poprawki nie do "tamtych ludzi, tamtych posłów"

 

- W trakcie przerwy minister Kaleta podszedł do stołu prezydialnego i porozumiewając się z przewodniczącym komisji ustalili, że jakieś poprawki, które przez cały czas trwania komisji były drukowane, nie powinny trafić do "tamtych ludzi, tamtych posłów". Jak rozumiem chodziło o szeroko rozumianych posłów opozycji. O posłów i posłanki gorszego sortu. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości i pan minister nie zauważyli, że mikrofony były wciąż włączone w związku z czym te słowa padły na publicznie, szeroko dostępnej transmisji - powiedziała Polsat News posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy.

 

W czwartek po 22:00 Dziemianowicz-Bąk opublikowała na Twitterze film, na którym słychać, jak posłowie PiS dyskutują nad poprawkami projektu ustawy dotyczącej dyscyplinowania sędziów. Można odnieść wrażenie, że zdania te nie miały być wypowiedziane publicznie. Jednak można było je usłyszeć, bo nie wyłączono mikrofonów.

 

"»Nie dawaj tamtym posłom« - czyli kolejna odsłona demokracji a la PiS. Oraz: ustawa sądowa to taki »projekt poselski«, że do zgłaszanych doń poprawek posłowie PiS potrzebują zgody ministra Kalety. Oraz: PiS ma ewidentnie problem z wyłączaniem mikrofonów" - pisała na Twitterze Dziemianowicz-Bąk.

 

Ast: "Tam nie będziemy puszczali" 

 

Na filmie Tomasz Rzymkowski mówi: "Piętnastą podmieniamy, dochodzi dziewiętnasta. Pan minister Sebatsian ( Kaleta – red.) jest poinformowany".

 

Z kolei Marek Ast odpowiada: "Tylko, żebyśmy mieli tam z dwa egzemplarze, albo trzy przynajmniej. Już tam nie będziemy puszczali".

 

Z kolei Anna Milczanowska dodała: "Ludziom nie dawaj. Nie dawaj tamtym posłom".

 

 

W dyskusji miało, zdaniem Dziemianowicz chodzić o propozycje nowych poprawek przedłożonych w czasie prac komisji.

 

 

 

  

ac/hlk/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie