"Najwyższe kary finansowe" w KO. Za nieobecność na głosowaniu ws. zmian w sądach

Polska
"Najwyższe kary finansowe" w KO. Za nieobecność na głosowaniu ws. zmian w sądach
PAP/Leszek Szymański
Borys Budka zapowiedział "najwyższe kary" dla nieobecnych na głosowaniu posłów KO

"Na wniosek rzecznika dyscyplinarnego nieobecni na porannych głosowaniach posłowie klubu Koalicji Obywatelskiej zostali ukarani przez Kolegium najwyższą karą finansową" - przekazał Borys Budka, szef klubu KO. Decyzji o ewentualnych konsekwencjach nie podjęło jeszcze PSL. Rzecznik ludowców tłumaczył, że niektórzy posłowie uczestniczyli w przedłużonym posiedzeniu jednego z zespołów parlamentarnych.

O karach finansowych dla posłów KO, którzy nie przyszli na głosowanie ws. ustaw dyscyplinujących sędziów, Borys Budka poinformował na Twitterze.

 

Tłumaczenia posłów

 

Otrzymają je Joanna Kluzik-Rostkowska, Jagna Marczułjtis-Walczak, Grzegorz Napieralski, Paweł Poncyliusz, Witold Zembaczyński, Tadeusz Zwiefka, Jerzy Borowczak, Joanna Frydrych, Tomasz Kostuś, Jerzy Hardie-Douglas i Gabriela Lenartowicz.

 

ZOBACZ: Opozycji nie udało się zablokować prac Sejmu nad projektem PiS ws. sądownictwa, choć miała szansę

 

"Z powodów rodzinnych musiałam pilnie wrócić na noc do domu. Wczoraj wieczorem zgłaszałam w Klubie, że nie mogę być rano na 10 w Sejmie. Uważam, że ustawa kagańcowa nie powinna być nigdy uchwalona" - tłumaczyła Jagna Marczułajtis-Walczak.

 

 

Z kolei Paweł Poncyliusz przyznał, że jego nieobecność to "błąd".

 

"Bardzo przepraszam wszystkich (...) Zostałem ukarany przez klub KO karą finansową 1000 zł. Mam nadzieję, że więcej mi się takie spóźnienie nie zdarzy. Dołożę wszelkich starań być jeszcze bardziej sumienny w obecności na głosowaniach" - stwierdził. 

 

 

 

"Opozycja w takich sytuacjach musi być zmobilizowana"

 

Budka dodał później, że "będzie to przestrogą dla tych, którzy dłużej śpią, czy mają inne obowiązki".

 

- W takich sytuacjach opozycja bez względu na to, czy to jest klub Lewicy, PSL czy KO, musi być zmobilizowana. My - jako klub KO - pokazaliśmy, że natychmiast reagujemy - mówił. 

 

Dodał, że podczas debaty nad projektem PiS mają być obecni wszyscy posłowie KO z wyjątkiem trzech osób, które przedstawiły usprawiedliwienie. - Cała reszta ma być gotowa, ma być podczas tej debaty - stwierdził.

 

ZOBACZ: Wójcik: dużo ludzi mówiło mi, że musi być ustawa ws. sądów. Nie cofniemy się

 

Budka liczy na to, że każda z osób z opozycji, bez względu na opcję polityczną "będzie w stanie przeprosić tych wszystkich, którzy wczoraj wspierali opozycję, wspierali walkę o wolne sądy".

 

- Takie słowo przepraszam z ust tych, których nie było po prostu jest elementarną przyzwoitością - mówił Budka, nawiązując do środowych protestów przeciw zmianą w sądownictwie.

 

PSL: sprawy osobiste, posiedzenie zespołu parlamentarnego

 

Decyzji o ewentualnych konsekwencjach nie podjął jeszcze klub PSL-Kukiz'15. 

 

- To będzie decyzja Prezydium Klubu. U nas sytuacja wynikała z tego, że przedłużyło się posiedzenie zespołu parlamentarnego pod przewodnictwem Jarosława Sachejki. Druga rzecz to kwestia osobista wielu posłów, których nie było także na porannym posiedzeniu klubu, bo nie zdążyli dojechać - powiedział polsatnews.pl Miłosz Motyka, rzecznik klubu ludowców.

 

ZOBACZ: Protesty w obronie sądów w całej Polsce. "Nie" dla zmiany ustroju sądów

 

Polityk ludowców powiedział, że od nieobecnych posłów zbierane są wyjaśnienia.

 

Z ramienia PSL-Kukiz'15 nie zagłosowali Paweł Kukiz, Piotr Zgorzelski, Jarosław Sachajko, Urszula Pasławska, Dariusz Kurzawa, Jolanta Fedak, Dariusz Klimczak, Zdzisław Siekierski i Radosław Lubczyk.

 

Piotr Zgorzelski w rozmowie z polsatnews.pl wyjaśnił, że nie brał udziału w głosowaniu, bo mnie bardzo ważnego gościa. Później na głosowania poszedł.  

 

- Chciałbym bardzo podziękować obywatelom, którzy wychodzą, którzy protestują, którzy upominają się o sprawiedliwość. Ale opozycja musi uderzyć się we własne piersi. Dziś zawaliliśmy sprawę podczas porannych głosowań. To się nie może więcej powtórzyć - powiedział w sejmie lider PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz.

 

 

Ukarani zostaną także posłowie Lewicy

 

- Każdy poseł Lewicy, którego nieobecność nie była usprawiedliwiona otrzyma karę - powiedział polsatnews.pl szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.

 

ZOBACZ: Krytyczna opinia Biura Analiz Sejmowych o projekcie PiS dot. sądów

 

Jeden z posłów Lewicy Andrzej Rozenek tłumaczył: "Byłem przekonany, że głosowania będą później. Tak wynikało z informacji jaką otrzymałem". 

 

Na Twitterze opublikował też zdjęcie harmonogramu posiedzenia Sejmu. 

 

 

"Moja absencja wraz z podaniem przyczyn- pobyt w szpitalu, zgłoszona została do prezydium Klubu Parlamentarnego Lewicy w poniedziałek" - napisała na Twitterze Katarzyna Kotula.

 

 

"Proszę Państwa, nie zdążyłem dziś na głosowanie w Sejmie. Ze względów losowych dotarłem na Wiejską 5 minut po czasie. Głosowanie dotyczyło porządku obrad (nie ustawy). Propozycja zmian weszła wczoraj o 23 14. Niezależnie od powodów powinienem jednak być na sali. Przepraszam" - wyjaśnił Maciej Gdula. 

 

 

"W trakcie głosowania nr 23 byłem obecny na sali sejmowej. Zgłosiłem niedziałającą kartę do głosowań Pani Marszałek. W trakcie sprawdzania mojej karty, Pani Witek podała wynik z głosowania w trakcie którego, moja karta nie działała" - napisał z kolei Marcin Kulasek. 

 

 

Swoją nieobecność wyjaśniła również Anna Maria Żukowska.

 

 

Nieobecni posłowie Nowej Lewicy to także Magdalena Biejat, Maciej Gdula, Andrzej Szejna, Katarzyna Ueberhan, Katarzyna Kotula, Maciej Kopiec i Andrzej Szejna. 

 

W czwartek Sejm zajął się projektem PiS dotyczącym zmian w ustawach sądowych. Opozycja chciała zablokować przeprowadzenie I czytania projektu, ale zabrakło jej dziesięciu głosów. W głosowaniu nie wzięło udziału 27 posłów KO, Lewicy i PSL-Kukiz15.

wka/zdr/msl/pgo/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie