Pijany kierowca jechał pod prąd autostradą A4
Funkcjonariusze KAS z Podkarpacia zatrzymali pijanego kierowcę osobowego forda, który poruszał się pod prąd autostradą A4. Mężczyzna miał 2,3 promila alkoholu w organizmie – poinformowała w sobotę rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie Edyta Chabowska.
Do zatrzymania pijanego kierowcy doszło w nocy w piątku na sobotę. Jak powiedziała Chabowska, funkcjonariusze KAS z Podkarpackiego Urzędu Celno-Skarbowego w Przemyślu prowadzili działania kontrolne na autostradzie A4 pod kątem drogowego monitorowania przewozu towarów.
ZOBACZ: Nie zatrzymał się do kontroli, uszkodził radiowóz. Miał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów
- Tuż przed północą zauważyli samochód jadący w kierunku Korczowej, który przemieszczał się pasem przeznaczonym do jazdy w przeciwnym kierunku. W związku z zagrożeniem bezpieczeństwa w ruchu drogowym funkcjonariusze natychmiast zatrzymali osobowego forda, za kierownicą którego zasiadał obywatel Ukrainy – zaznaczyła.
Kolejne zatrzymania
Chabowska podkreśliła, że od Ukraińca funkcjonariusze wyczuli woń alkoholu, dlatego wezwany został patrol policji.
- Badanie kierowcy wykazało 1,11 mg/l w wydychanym powietrzu, czyli 2,3 promila alkoholu. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzi komenda policji w Jarosławiu – zaznaczyła.
Tej samej nocy funkcjonariusze podkarpackiej KAS udaremnili jazdę pod wpływem alkoholu kolejnemu kierowcy. Jak powiedziała rzeczniczka IAS, tym razem podczas kontroli pojazdów na terenie polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Korczowej.
- Funkcjonariuszka oddziału celnego wyczuła woń alkoholu u obywatela Polski, kierującego ciężarówką. Po wezwaniu na teren przejścia funkcjonariuszy policji z Radymna i przebadaniu kierowcy alkomatem stwierdzono u niego ponad 1 promil alkoholu - dodała.
Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi kara wysokiej grzywny, ograniczenia albo pozbawienia wolności do 2 lat, a także zakaz prowadzenia pojazdów.