"Nie możemy pójść w tej sprawie na żadne kompromisy". Ursula von der Leyen o sporze o praworządność

Świat
"Nie możemy pójść w tej sprawie na żadne kompromisy". Ursula von der Leyen o sporze o praworządność
Polsat News
Parlament Europejski zatwierdził skład nowej Komisji Europejskiej pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen

Parlament Europejski zdecydowaną większością głosów - za głosowało 461 eurodeputowanych, przeciwko 157 - zatwierdził skład nowej Komisji Europejskiej. Oznacza to, że będzie ona mogła rozpocząć swoją pracę 1 grudnia. Ze stojącą na jej czele Ursulą von der Leyen rozmawiała korespondentka Polsat News Dorota Bawołek.

Dorota Bawołek: Proszę przyjąć najpierw moje gratulacje w związku z dzisiejszym głosowaniem w europarlamencie. Zapytam najpierw o nowe otwarcie na jakie w stosunkach z Komisją Europejską liczy polski rząd. Czy zamierza pani złagodzić jakoś spór o praworządność? Jak wyobraża sobie pani współpracę z Warszawą?


Ursula von der Leyen: Rządy prawa są jasno określoną wartością, leżącą u podstaw Unii Europejskiej. Ta zasada obowiązuje wszystkie państwa członkowskie. Dlatego nie możemy pójść w tej sprawie na żadne kompromisy, ale musimy pokazać wszystkim państwom UE, że podchodzimy do tego poważnie. Z tego powodu zdecydowaliśmy się wprowadzić mechanizm kontroli rządów prawa wobec wszystkich krajów. Będą musiały one składać w tej sprawie swoje raporty. Chcemy rozwinąć nowe zasady w tej sprawie, pokazując, że konstruktywnie podchodzimy do oceny praworządności w Unii.

 

ZOBACZ: Wojciechowski eurokomisarzem. "Polityka klimatyczna może być dobra dla rolnictwa"


Dorota Bawołek: W dzisiejszym przemówieniu bardzo dużo mówiła pani o polityce klimatycznej, o zielonym ładzie. Wielu ludzi w Polsce ma obawy w związku z takimi ambicjami, bo nasza gospodarka wciąż w bardzo dużej mierze, prawie w 90 proc. opiera się na węglu. Mówiła pani o sprawiedliwej transformacji energetycznej, ale wciąż wielu Polaków nie potrafi sobie wyobrazić tego, że unijna gospodarka, zgodnie z pani założeniem, stanie się neutralna dla klimatu już w 2050 roku.


Ursula von der Leyen: W Polsce, podobnie jak we wszystkich innych krajach Unii i na całym świecie, widzimy efekty zmian klimatycznych. Widzimy susze, powodzie, pożary lasów i wiele innych zjawisk. Jestem pewna, że Polacy, podobnie jak inni Europejczycy, chcą żyć w przyszłości na zdrowej planecie. Musimy przekazać naszym dzieciom czystą i zdrową przyrodę. Dlatego musimy działać. Ale w procesie przechodzenia z gospodarki węglowej na gospodarkę nowych technologii produkcji energii, najważniejsze jest danie ludziom sprawiedliwej szansy, tak, aby mogli nauczyć się związanych z tymi zmianami nowych zawodów, żeby otrzymali wsparcie finansowe - z nowo utworzonego funduszu transformacji. Wszystko to po to, by można było połączyć nasze marzenie o życiu w zdrowym środowisku z nowoczesną, czystą produkcją energii i finansowaniem tych zmian na poziomie europejskim.

 

WIDEO: Ze stojącą na czele KE Ursulą von der Leyen rozmawiała korespondentka Polsat News Dorota Bawołek

  

ZOBACZ: Morawiecki: ws. neutralności klimatycznej polskie interesy muszą być zabezpieczone


Dorota Bawołek: To wsparcie finansowe będzie też pochodziło z przyszłego unijnego budżetu, którego zawartość teraz nie wygląda jednak najlepiej dla Polski, planowane cięcia pozbawią nasz kraj miliardów euro. Czy będzie pani próbowała jeszcze jakoś to zmienić, żeby te cięcia w polityce rolnej i spójności nie były aż tak wielkie?


Ursula von der Leyen: Jesteśmy w środku negocjacji budżetowych i to odchodząca prezydencja fińska zaproponowała, jak ma wyglądać przyszły budżet. Ale dla nas wszystkich jest ważne, że mówimy nie tylko o budżecie unijnym jako źródle finansowania, ale też o funduszu transformacji i wsparciu z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, który ogłosił się Bankiem Klimatycznym. Na te cele będziemy mieli pieniądze publiczne i prywatne, bo chcemy tak przechodzić na czystą produkcję energii, jak sobie tego wszyscy życzymy.

 

ZOBACZ: "Jestem ostrożnym optymistą". Morawiecki o wyborze Ursuli von der Leyen na szefową KE


Dorota Bawołek: To jeszcze na koniec, zapytam o politykę migracyjną, czy wprowadzi pani stały, obowiązkowy system przyjmowania uchodźców w przyszłości?

 

Ursula von der Leyen: Sądzę, że przedstawimy naszą propozycję w pierwszym kwartale przyszłego roku - albo na początku drugiego kwartału. To będzie koncepcja całościowa. Moja komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson i wiceprzewodniczący (ds. promowania europejskiego stylu życia) Margaritis Schinas już podróżują do różnych krajów europejskich, aby słuchać i dowiedzieć się, gdzie można znaleźć kompromis i jak możemy pójść z tą sprawą do przodu, ponieważ migracja jest faktem i musimy sobie z nim poradzić w sposób humanitarny i skuteczny

 

ZOBACZ: Nowa szefowa Komisji Europejskiej zamieszka na 25 m²


Ursula von der Leyen jest niemiecką polityk, działaczką Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU). W latach 2005–2009 była ministrem ds. rodziny, osób starszych, kobiet i młodzieży, od 2009 r. do 2013 r. ministrem pracy i spraw społecznych, w latach 2013–2019 ministrem obrony. 

 

Kiedy 2 lipca 2019 r. przywódcy państw Unii Europejskiej podczas szczytu Rady Europejskiej wysunęli wspólnie jej kandydaturę na funkcję przewodniczącej Komisji Europejskiej, zapowiedziała rezygnację z urzędu ministra obrony Niemiec niezależnie od decyzji PE. 16 lipca 2019 r. Europarlament wybrał ją na funkcję przewodniczącej Komisji Europejskiej (383 głosów za i 327 przeciw). 17 lipca zakończyła pełnienie funkcji ministra.

Dorota Bawołek/grz/ml/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie