Dwie ofiary śmiertelne
Strażacy znaleźli w budynku dwóch mężczyzn w wieku 70 i 40 lat bez oznak życia. Pomimo natychmiastowej akcji ratowniczej, nie udało się przywrócić im funkcji życiowych. Jeden mężczyzna był w tym samym mieszkaniu. Druga ofiara to lokator z mieszkania obok, który prawdopodobnie zatruł się dymem.
- Przykro nam, że nie udało się tych osób uratować - powiedział Waldemar Sommer, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Nadziejowie. - Dość ta reanimacja długo trwała, 30-40 minut. Niestety nie przyniosła rezultatu. Człowiek był mocno poparzony, widać było, że był w epicentrum tego zdarzenia - dodał strażak.
ZOBACZ: Pożar gospodarstwa w Łódzkiem. Właściciel zmarł w wyniku stresu
Inspektor nadzoru budowlanego wyłączył z użytkowania kilka mieszkań.
Pogorzelcy zostaną w hotelu
Na razie pogorzelcy schronienie znaleźli u rodziny i znajomych, gmina zapewnia, że bez pomocy nie zostaną. Nie wiadomo, kiedy wrócą do swoich mieszkań.
- Mamy przygotowane może nie lokale mieszkalne, ale nasz hotel na zamku w Otmuchowie, tam są pokoje, w tej chwili gotowe, mamy stołówkę, mamy kuchnię, są przygotowane pokoje dla tych pogorzelców - powiedział Jan Woźniak, burmistrz Otmuchowa.
Wśród tych, którzy musieli uciekać z zagrożonego domu jest trzech strażaków-ochotników. Oni też gasili własny dom.
Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia przyczyny i okoliczności pożaru.
Komentarze