"Latająca forteca" zaraz po starcie uderzyła w budynek. Siedem osób zginęło
Co najmniej siedem osób zginęło w katastrofie bombowca B-17 z czasów drugiej wojny światowej, który rozbił się w środę na lotnisku Bradley w stanie Connecticut, na północnym wschodzie USA - poinformowały miejscowe władze.
Wcześniej władze informowały o pięciu ofiarach śmiertelnych.
Czterosilnikowy amerykański bombowiec, nazywany "latająca fortecą", uderzył w budynek serwisowy na międzynarodowym lotnisku Bradley.
#UPDATE:
— FlightMode (@FlightModeblog) 2 października 2019
Seven people have died in the vintage B-17 WWII plane crash at #Bradley International Airport, Windsor Locks in #Connecticut.
📷 WFSB#flightmodeblog #flightmode #aviation #avgeek #B17 #Windsorlocks #crash #avgeeks #ct #worldwar #WWII pic.twitter.com/oV35sKgBCd
Na pokładzie historycznej maszyny było 10 pasażerów i trzech członków załogi. Jak poinformował komisarz ds. bezpieczeństwa publicznego w stanie Connecticut James Rovella, część osób na pokładzie ma ciężkie poparzenia i "ofiary bardzo trudno zidentyfikować". Agencja AP podała, że obrażenia odniosło siedem osób - sześć znajdujących się na pokładzie samolotu i jedna na ziemi, pracownik lotniska.
via @PerilofAfrica Fatalities expected in Connecticut plane crash involving WW II-era bomber: A vintage B-17 bomber experiencing trouble after takeoff crashed into a maintenance shed as it circled back for a landing Wednesday at a busy airport, bursting… https://t.co/nIGLYBfffx pic.twitter.com/LIHfK7T8B6
— MarthaLeah Nangalama (@mlnangalama) October 2, 2019
Z samolotu korzystała Collings Foundation, zajmująca się edukacją, która w tym tygodniu sprowadziła maszynę na lotnisko znajdujące się w pół drogi między Hartford a Springfield.
At least 5 dead in vintage plane crash at @Bradley_Airport . Live team coverage at 5 on @WTNH https://t.co/qSp0PmTpZK pic.twitter.com/DsxQVlsyau
— Darren Kramer (@DarrenKramer8) October 2, 2019
Kilka minut po starcie z lotniska Bradley piloci zgłosili problem, ponieważ samolot nie nabierał wysokości. Stracili kontrolę nad schodzącą w dół maszyną, która uderzyła w budynek serwisowy. Dane lotu wskazują, że samolot był w powietrzu około pięciu minut i osiągnął wysokość 244 metrów.
Ten sam samolot rozbił się już 32 lata temu
Według jednego ze świadków, który około kilometra od lotniska zobaczył zabytkowy samolot w powietrzu, z jednego z silników zaczęło się dymić. Bombowiec wykonał zwrot i skierował się z powrotem na lotnisko, po czym słychać było głośny huk i w powietrze wzbił się słup dymu.
Lotnisko Bradley zostało zamknięte. Na miejscu jest już ekipa Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), która ma ustalić przyczynę wypadku.
Collings Foundation podała, że ten sam samolot rozbił się wcześniej w 1987 roku podczas pokazów lotniczych w pobliżu Pittsburgha i kilka osób odniosło wtedy obrażenia; samolot przeszedł po tym wypadku remont.
Czytaj więcej