Sasin: decyzja o zniesieniu limitu 30-krotności składek na ZUS już zapadła

Polska

- Decyzja w rządzie zapadła, są przygotowane rozwiązania. Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć: to jest rozwiązanie, które w żadnym wypadku nie zmienia na gorsze sytuacji absolutnie zdecydowanej części osób, które pracują czy prowadzą działalność gospodarczą - powiedział w "Graffiti" wicepremier Jacek Sasin.

W projekcie budżetu na 2020 r. założono zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce). Z tego tytułu do budżetu w przyszłym roku ma wpłynąć 5,1 mld zł. 

 

Limit 30-krotności składek na ZUS oznacza, że ktoś, kto w ciągu roku zarobi więcej niż 30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, nie musi opłacać składek na ZUS. Limit ten wynosi w 2019 r. 11 912 zł brutto miesięcznie, czyli 142,9 tys. zł. rocznie.

 

"Obciążenia powinny być takie same dla wszystkich"

 

Zapytany przez Wojciecha Dąbrowskiego o wypowiedź wicepremiera Jarosława Gowina, który w programie "Gość Wydarzeń" stwierdził, że zniesienie limitu 30-krotności składek na ZUS to "to sprawa otwarta", Sasin odpowiedział: "to sprawa otwarta, dopóki nie ma ostatecznej decyzji rządu i przyjętego projektu".

 

- Ale nie sądzę, żebyśmy chcieli to zmienić. Podnosiliśmy tę sprawę w trakcie trwania kadencji i wtedy zwrócono uwagę, że okres konsultacji był zbyt krótki. Odstąpiliśmy od tego, ale teraz chcemy cały ten proces przeprowadzić - podkreślił Sasin.

 

- Ten system, który jest dzisiaj, premiuje osoby zarabiające więcej. Obciążenia powinny być takie same dla wszystkich - tłumaczył. Jak dodał, "niedobrym modelem jest konstruowanie składek, które płacą pracownicy i przedsiębiorcy w taki sposób, że ci, którzy zarabiają mniej, płacą więcej, a ci, którzy zarabiają więcej, płacą mniej". 

 

Sasin podkreślił, że rząd wprowadził "znakomite narzędzia, żeby oszczędzać, chociażby na swoją emeryturę". - Zależy nam, żeby Polacy oszczędzali, a będą to robić, jak będą więcej zarabiać, a będą więcej zarabiać, jak PiS wygra wybory, bo my rzeczywiście mamy plan taki, żeby następne cztery lata to był czas bardzo wyraźnego wzrostu płac Polaków - tłumaczył wicepremier.

 

Zapytany o to, jak rząd zamierza egzekwować przepisy, Sasin odpowiedział: "jest Państwowa Inspekcja Pracy, którą już wzmacniamy, dostała dużo nowych środków i nowych pracowników". - Będziemy dalej ją wzmacniać, bo to bardzo ważny instrument ochrony praw pracowników - dodał.

 

"Prof. Strzembosz określił się politycznie"

 

Zapytany o apel byłego I prezesa Sądu Najwyższego prof. Adama Strzembosza o dymisję ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, Sasin odpowiedział: "apel prof. Strzembosza to głos polityczny i element kampanii wyborczej, nie mam co do tego wątpliwości". - Prof. Strzembosz już jakiś czas temu określił się bardzo mocno politycznie. Dziś traktowanie tego głosu, jako autorytetu prawniczego, jest nieporozumieniem. Boleję nad tym, bo prof. Strzembosz mógł być człowiekiem, który będzie miał dobry wpływ na reformę sądownictwa - stwierdził Sasin.

 

Jak dodał, "nie chodzi o lekceważenie kogokolwiek, ale jest decyzja Sejmu, pan minister Ziobro zostaje".

 

Na pytanie o doniesienia na temat Polskiej Fundacji Narodowej, która zapłaciła ponad 20 mln zł amerykańskiej firmie za promocję Polski w USA, Sasin odpowiedział: "PFN jest kontrolowana cały czas i nadzorowana przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego". - Nic mi nie wiadomo, że tam są jakieś nieprawidłowości. Są organy państwa, które kontrolują fundacje na stałe, a nie tylko od kontroli do kontroli - dodał wicepremier.

 

"Marszałek Struzik obawia się o swój fotel"

 

Sasin był pytany o słowa szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który zapowiedział podział obecnego województwa mazowieckiego na dwa: województwo obejmujące Warszawę i okolice oraz na województwo mazowieckie. Według lidera PiS, ma to rozwiązać problem zawyżania przez stolicę dochodu na mieszkańca w obrębie Mazowsza.

 

Wicepremier zaznaczył, że jeszcze nie ma konkretnego projektu ustawy w tej sprawie. - Ale jest absolutne przekonanie, że jest to niezbędne - zaznaczył. Zwrócił jednocześnie uwagę, że w większości krajów UE "regiony stołeczne, stolice, są wydzielone jako oddzielne jednostki administracyjne". - I my chcemy zrobić to samo - oświadczył.

 

Wicepremier odniósł się jednocześnie do krytyki tego pomysłu przez marszałka woj. mazowieckiego. Adam Struzik mówił niedawno, że szef PiS wrócił do pomysłu podzielenia, "a tak naprawdę rozbioru województwa mazowieckiego". - To są pomysły, które powtarzają się co wybory. Są adresowane do ludzi, którzy być może nie rozumieją, że dzisiaj Mazowsze, to jest jeden z najlepiej rozwijających się regionów europejskich, że taki podział oznaczałby cofnięcie się w rozwoju - zaznaczył Struzik. - To jest absolutnie destrukcyjny pomysł i zdecydowanie się temu przeciwstawiamy - ocenił.

 

Odnosząc się do tych słów Sasin powiedział: "Myślę, że marszałek Struzik to się najbardziej obawia o swój fotel marszałkowski; jest przeciwnikiem tego rozwiązania, mimo że tak bardzo podkreśla, że tak bardzo mu chodzi rzeczywiście o to Mazowsze lokalne, poza warszawski".

 

Wicepremier zwrócił uwagę, że jeśli będą dwa województwa, "to pewnie trzeba będzie również zrobić nowe wybory do samorządu jednego i drugiego województwa". - I w takim kontekście tą wypowiedź marszałka traktuję - dodał. 

 

"Niezwykle ważny projekt"

 

Wicepremier był też pytany o przyjęty przez rząd na początku miesiąca projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym, wprowadzający przepisy dotyczące tworzenia drogowych korytarzy życia oraz jazdy na suwak. Projekt ten trafił już do Sejmu. Sasin był pytany czy zostanie on uchwalony na posiedzeniu po wyborach.

 

- Postaramy się, bo to niezwykle ważny projekt. Mam nadzieję też - jeśli taka będzie wola wyborców - gdyby się okazało, że z jakichś przyczyn parlament tutaj się nie wyrobi, to będziemy mogli bardzo szybko ten projekt przyjąć już w nowej kadencji Sejmu - oświadczył wicepremier.

 

Dotychczasowe odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.

luq/prz/ Polsat News, polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie