Kidawa-Błońska: jeżeli wygramy wybory, wróci refundacja in vitro

Polska
Kidawa-Błońska: jeżeli wygramy wybory, wróci refundacja in vitro
Polsat News

- Jeżeli wygramy wybory, wróci refundacja in vitro - zadeklarowała w czwartek w Dąbrowie Górniczej kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska. Wcześniej w Będzinie wicemarszałek Sejmu odwiedziła rodzinę, która doczekała się dziecka właśnie dzięki metodzie in vitro.

- Muszę powiedzieć i zagwarantować, że jeżeli wygramy wybory, wróci refundacja in vitro (...). Musimy rodzicom pomóc. Nie może być podziału, że tylko osoby zamożne mogą korzystać z tej metody. Na szczęście część polskich samorządów poszła za głosem serca i samorządy dofinansowują tę metodę - mówiła Kidawa-Błońska podczas briefingu prasowego przed spotkaniem z kobietami i środowiskiem medycznym Zagłębia Dąbrowskiego.

Przypomniała, że dzięki programowi refundacji in vitro za rządów PO-PSL, przez cztery lata urodziło się prawie 21 tys. dzieci, a kolejne dzieci rodzą się dzięki programom finansowanym przez samorządy.

- Nieludzkie jest zabieranie tej możliwości, dlatego na pewno my doprowadzimy do tego, że in vitro znowu będzie finansowane przez państwo - zadeklarowała wicemarszałek Sejmu.

 

"Musi mieć pewność, że rodziny są bezpieczne"


Mówiąc o sprawach kobiet Kidawa-Błońska zapewniła, że należy im się także m.in. pomoc okołoporodowa, znieczulenie przy porodach, opieka medyczna w okresie, gdy dzieci są małe oraz zapewnienie możliwości powrotu z urlopu wychowawczego. KO zapowiada także wprowadzenie dwumiesięcznych płatnych urlopów dla ojców. - To powoduje, że Polska rodzina będzie szczęśliwa, będą mogli ten najważniejszy wspólny czas spędzić razem - tłumaczyła.

Koalicja Obywatelska chce też sprawić, by kobiety miały pewność, że zasądzane alimenty trafią bezpośrednio do nich. - Dlatego musimy odzyskiwać je w taki sam sposób, jak urząd skarbowy odbiera niezapłacone podatki. Musi mieć pewność, że rodziny są bezpieczne - mówiła kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera. Zapowiedziała, że życie polskich rodzin oraz działania na rzecz sytuacji kobiet będą także w piątek tematem Kongresu Kobiet w Warszawie.

Pytana o proponowany przez Lewicę pakt na rzecz kobiet, wicemarszałek przypomniała, że KO w styczniu ogłosiła własną deklarację w tej dziedzinie, dużo szerszą - jak oceniła - od lewicowej. Punktem spornym w stosunku do zamierzeń lewicy pozostaje stosunek do aborcji.

- Uważamy, że jeżeli w tej chwili istnieje prawo dotyczące aborcji - powinno być wykonywane i respektowane, a później, w przyszłości, będziemy mogli rozmawiać jak zrobić, żeby ta ustawa stanowiła standardy europejskie. Ale na razie mamy prawo, więc niech to prawo będzie egzekwowane - powiedziała Kidawa-Błońska.

 

"Premier musi kierować się honorem i uczciwością"


Odnosząc się do konieczności wymiany przestarzałych pieców węglowych wicemarszałek oceniła, że ostatnie lata były czasem niewykorzystanej szansy w tym zakresie i niewykorzystanie unijnych środków, które mogły wesprzeć ten proces.

- Wymiana złych pieców to jest konieczność. Musimy wesprzeć i samorządy, i obywateli, żeby z tego skorzystali. Dlatego gwarantujemy, że odzyskamy te środki unijne, znajdziemy pieniądze w budżecie, bo to jest priorytet, żeby jak najszybciej wszystkie piece w gospodarstwach domowych były wymienione na lepsze - zadeklarowała.

Pytana o trwające postępowanie ws. wypadku samochodowego z udziałem samochodu wiozącego b. premier Beatę Szydło, Kidawa-Błońska powiedziała, że "premier, urzędnik państwowy, minister, musi kierować się honorem, odpowiedzialnością i uczciwością".

- Wierzę, że pani premier Szydło kieruje się tymi zasadami. Dlatego liczę, że jak najszybciej doprowadzi do tego, że ta sprawa zostanie wyjaśniona, właśnie po to, żeby pokazać, że pełnienie tak ważnych stanowisk nas zobowiązuje do czegoś. Natomiast (...) skandalem jest to, że giną dowody i nie rozumiem dlaczego prokuratura do takich sytuacji dopuszcza - uważa wicemarszałek Sejmu.

 

"Program 500+ zostanie zachowany"


- Nie rozumiem, dlaczego minister sprawiedliwości - bo właściwie nie ma dnia, żebyśmy nie słyszeli o nieprawidłowościach albo w Ministerstwie Sprawiedliwości albo w prokuraturze – nadal pełni tę funkcję. Uważam, że to jest ostatni moment, kiedy może pan premier go zdymisjonować - dodała.

Zapewniła, że Koalicja Obywatelska po wygranych wyborach zamierza utrzymać program 500+. - Powtarzam po raz setny, sto pięćdziesiąty: tak, program 500+ zostanie zachowany i mam nadzieję, że to jest ostatnie pytanie w tej sprawie w tej kampanii, że już więcej tego pytania nikt mi nie zada – powiedziała.

Komentując sondaż portalu internetowego, z którego wynikało, iż połowa badanych "nie kojarzy" jej osoby, Kidawa-Błońska powiedziała: "ale połowa stwierdziła, że kojarzy, a jeszcze trzy tygodnie pracy kampanii przede mną".

W ramach swojej kampanii w czwartek kandydatka KO na premiera odwiedziła Wisłę, Bielsko-Białą, Porębę k. Zawiercia, Będzin i Dąbrowę Górniczą. Dzień wcześniej była m.in. w Siemianowicach Śląskich, Katowicach i Sosnowcu.

jm/dk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie