Bank przelał na konto pary 120 tys. dolarów. Wydali prawie wszystko, oskarżono ich o kradzież
Robert i Tiffany Williams z Pensylwanii (USA) pewnego dnia odkryli, że na ich koncie bankowym pojawiło się nagle dodatkowe 120 tys. dolarów (ok. 471 tys. złotych - red.). Zamiast jednak powiadomić o tym fakcie bank, para zaczęła wydawać pieniądze w rekordowym tempie. Po ponad dwóch tygodniach, bank anulował błędną transakcję - w efekcie para znalazła się prawie 100 tys. dolarów "pod kreską".
W okresie od 31 maja do 19 czerwca państwo Williams kupili m.in. SUV-a, dwa czterokołowce i przyczepę samochodową. Pieniądze, które przez pomyłkę znalazły się na ich koncie, posłużyły im również do opłacenia zaległych rachunków, a 15 tys. dolarów podarowali swoim zadłużonym przyjaciołom.
Ostatecznie 2,5 tygodnia po pomyłce, bank poinformował 35-letnią Tiffany Williams, że pieniądze, które przelano na jej konto, zostały ostatecznie zwrócone na konto banku. W taki sposób debet na koncie państwa Williams wyniósł 107 tys. 416 dolarów.
Tiffany przekazała, że wraz z 36-letnim mężem Robertem opracują plan spłaty całej kwoty. Jednak niedługo potem para przestała odbierać telefony. W tej sytuacji bank zwrócił się o pomoc do policji.
Para został zatrzymana w lipcu. Robert przyznał śledczym, że zarówno on, jak i jego żona wiedzieli, że wydawane pieniądze nie są ich.
We wtorek para stanęła przed sądem. Usłyszeli zarzuty kradzieży i przyjmowania kradzionej własności.
Czytaj więcej