Strażnicy Miejscy w Szczytnie pracują z kamerami przy mundurach. "Dowiemy się, gdzie leży prawda"

Czego strażnik nie zauważy, to kamera zarejestruje. W Szczytnie każdy strażnik miejski posiada kamerę, która uruchamiana będzie podczas interwencji. - Kontrolowani mają pretensję o to, że strażnicy zachowują się niewłaściwie, a strażnicy mówią, że to właśnie kontrolowani są agresywni. Dowiemy się gdzie leży prawda - stwierdził burmistrz Szczytna.
Strażnicy miejscy w Szczytnie mają miesięcznie nawet 700 spraw. Do tej pory monitoring był tylko stacjonarny, a więc trudno było zweryfikować kto podczas interwencji ma rację. Teraz będzie monitoring.
- Kamera uruchamiana jest przed interwencją po uprzedzeniu nagrywanego - wyjaśniła Ewa Zipper, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Szczytnie.
Każdy ze strażników otrzymał kamerę. Obraz z niej po interwencji zgrywany jest na serwer.
Nagrania na serwerze pozostaną maksymalnie przez rok
- Dane są przechowywane miesiąc, a jeżeli sprawy są sporne, wówczas do roku - mówił komendant Janusz Gutowski.
Zdania szczytnian są podzielone. Niektórzy wskazują, że kamery poprawią bezpieczeństwo, jednak nie wszystkim ten pomysł się podoba.
- Rozwiązanie to niekoniecznie jest wygodniejsze dla ludzi, ale na pewno więcej rzeczy będzie można udowodnić. Ten kto nie ma nic na sumieniu nie powinien się obawiać - ocenił jeden z mieszkańców.
Na razie kamery będą testowane przez pół roku.
Czytaj więcej