Próbowała przejść przez lotniskową kontrolę. W bagażu schowała noworodka
43-letnia Amerykanka została zatrzymana na lotnisku w Manili, stolicy Filipin po tym, jak w jej bagażu podręcznym znaleziono... sześciodniowe dziecko. Kobieta nie miała dokumentów noworodka, jednocześnie twierdziła, że jest jego ciotką. Wyjaśnieniem sprawy zajmuje się Narodowe Biuro Śledcze.
Do zdarzenia doszło w środę ok. godz. 6 nad ranem czasu lokalnego na lotnisku Ninoy Aquino. 43-latka podczas odprawy podała jedynie swój dokument tożsamości. Pracowników lotniska zainteresowała jednak ponadwymiarowa torba na ramię, którą kobieta miała przy sobie. Z bagażu wyciągnięto małe dziecko.
Według CNN noworodek ma tylko sześć dni, jednak nie ma żadnych dokumentów potwierdzających jego tożsamość. Amerykanka w rozmowie ze śledczymi twierdziła, że jest ciotką dziecka, jednak nie potrafiła wytłumaczyć, dlaczego trzymała je w torbie.
American woman held in Philippines after airport staff finds baby in her bag https://t.co/fXHGEUlfTf pic.twitter.com/1Jkxwx8otG
— WMTW TV (@WMTWTV) September 4, 2019
Kobieta została zatrzymana przez filipińskie służby. Prawdopodobnie usłyszy zarzuty związane z handlem ludźmi.
Czytaj więcej