Czarnoskóry "Dzikus" bohaterem parady w Belgii. "To szerzenie rasizmu"

Świat

W mieście Ath na północy Belgii trwa święto La Ducasse D'Ath. Jednym z bohaterów uroczystego pochodu, który co roku od prawie 600 lat przechodzi ulicami miasta, jest czarnoskóry "Dzikus". Jego obecności sprzeciwiają się organizacje walczące z rasizmem. Według nich charakterystyczna postać może szerzyć rasizm i stygmatyzować czarnoskórych mieszkańców kraju.

Religijno-folklorystyczne święto La Ducasse D'Ath to tradycyjne procesje, których głównym elementem są ogromne figury olbrzymów, zwierząt i smoków.

 

Tradycja narodziła się pod koniec XIV wieku, dawniej rozpowszechniona była w wielu miastach Europy, a obecnie wciąż kultywowana jest we Francji i Belgii, m.in. w mieście Ath.

 

- Dawniej była to po prostu religijna procesja, która z czasem została zamieniona w folklorystyczną paradę, podczas której dużo mówi się o historii Belgii - wyjaśnił korespondentce Polsat News jeden z uczestników parady w Ath.

 

Głównym bohaterem parady jest "Dzikus"

 

Święto zostało w 2008 roku wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. 

 

W 1873 roku do parady wprowadzono postać "Dzikusa", by przypominał historię belgijskiego kolonializmu. Pomalowany na czarno uczestnik pochodu, z kolczykiem w nosie i łańcuchami na szyi i rękach, od prawie 150 lat jest jednym z głównych bohaterów kolorowego pochodu.

 

Jednak w ostatnich latach okazało się, że jego obecność nie wszystkim przypadła do gustu. 

 

Zdaniem stowarzyszenia Bruxelles Pantheres, które walczy z rasizmem, taki "bohater" folklorystycznego pochodu, pochodzący z czasów, gdy belgijski kolonializm był uważany za sukces, jest nie do zaakceptowania we współczesnym, wielokulturowym społeczeństwie Belgii.

 

- Ta postać utwierdza w przekonaniu, że osoby o czarnej skórze są gorsze, można je poniżać, wręcz odczłowieczać, co odbija się na czarnoskórych mieszkańcach Belgii - powiedział Polsat News Mouhad Reghif z Bruxelles Pantheres. 

 

 

Organizacja zwróciła się do organizatorów obchodów o wycofanie tej postaci, a gdy ci się nie zgodzili, napisali do UNESCO wniosek o usunięcie święta z listy niematerialnego dziedzictwa kulturowego.

 

Większość uczestników parady uważa zarzuty za absurdalne.

 

- To śmieszne, to legendarna postać naszego święta i część tradycji, która jest dla nas bardzo ważna - powiedziała Polsat News jedna z uczestniczek parady.

 

 

UNESCO zapowiedziało kontrolę folklorystycznego święta pod względem jego zgodności z art.2 konwencji, wg. którego "niematerialne dziedzictwo kulturowe musi być zgodne z istniejącymi instrumentami międzynarodowymi w dziedzinie praw człowieka i odpowiadać wymogom wzajemnego poszanowania miedzy wspólnotami, grupami i jednostkami".

 

Gdy tradycja miesza się z nowoczesnością

 

Do podobnych kontrowersji doszło również w mieście Lessine. Tam rok temu wycofano z folklorystycznych obchodów grupę udającą czarnoskóre postaci.

 

To nie jedyne tego typu przykłady z Belgii w ostatnich latach. Z powodu możliwych rasistowskich i antysemickich motywów, wiosną pod lupę UNESCO trafił karnawał w belgijskim mieście Aalst, któremu również grozi usunięcie z listy światowego dziedzictwa kulturowego.

 

Kilka lat temu przez kraje Beneluksu przetoczyła się natomiast dyskusja o popularnym tam pomocniku św. Mikołaja - Czarnym Piotrusiu. Postać tą również zazwyczaj odgrywa biały człowiek pomalowany na czarno z przerysowanymi cechami, które zdaniem zwolenników usunięcia tej postaci z historii o św. Mikołaju, mają charakter dyskryminujący i nie powinny mieć miejsca we współczesnym wielokulturowym społeczeństwie.

 

 

Podobna światopoglądowa dyskusja o elementach folkloru we współczesnym świecie przetoczyła się niedawno przez Polskę. Oburzenie niektórych środowisk wywołała odgrywana w Wielki Piątek w Pruchniku (woj. podkarpackie) scena "sądu nad Judaszem".

dk/prz/ Dorota Bawołek/ polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie