Pił na plaży, później wsiadł na quada i odjechał. Miał prawie 4 promile

Polska

Policjanci z Ostródy (woj. warmińsko-mazurskie) zatrzymali mężczyznę, który jechał quadem mając niemal 4 promile alkoholu w organizmie. 36-latek miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a czterokołowiec, którym się poruszał, nie był dopuszczony do ruchu.

W niedzielę po południu policjanci z Ostródy zostali poinformowani przez ludzi wypoczywających nad jeziorem, że jeden z plażowiczów, który najpierw pił alkohol, wsiadł na quada i odjechał w stronę najbliższej miejscowości. Według relacji świadków zdarzenia, mężczyzna miał wziąć ze sobą dziecko jako pasażera.

 

Kierujący quadem został szybko namierzony przez policjantów, którzy zauważyli go jadąc na miejsce zgłoszenia.

 

Mężczyzna wbrew wcześniejszym informacjom był sam i miał na głowie kask, ale sposób jazdy wskazywał, że może być pod wpływem alkoholu. Kierowca jechał od prawej do lewej strony drogi, gwałtownie zwalniał i przyspieszał. Policjanci uniemożliwili mu dalszą jazdę i zatrzymali do kontroli.

 

36-latek "wydmuchał" prawie 4 promile. Jakby tego było mało, ciążył na nim 10-letni sądowy zakaz kierowania pojazdami. Z kolei czterokołowiec, którym się poruszał, nie był dopuszczony do ruchu - quad nie był ani zarejestrowany, ani nie miał aktualnego ubezpieczenia OC.

 

Mężczyzna ze swojego zachowania będzie się teraz tłumaczył przed sądem.

dk/bas/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie