Premier w Polsat News: zaczepianie na ulicy nie przystoi prezydent Gdańska. Zapraszam na kawę

Polska

- Zaczepianie na ulicy, takie happeningi nie przystoją troszeczkę pani prezydent Gdańska Aleksandrze Dulkiewicz - stwierdził w "Wydarzeniach i Opiniach" premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do poniedziałkowych zdarzeń w Gdańsku. - Bardzo serdecznie zapraszam panią prezydent na kawę do KPRM, proponowałbym, żeby nie brała ze sobą kamer - dodał.

W poniedziałek rano prezydent Gdańska próbowała zaprosić premiera do rozmowy przy okrągłym stole w ECS. Wyszła naprzeciwko premierowi, który przechodził z pl. Solidarności do Sali BHP na zorganizowaną przez NSZZ "S" konferencję naukową poświęconą 40. rocznicy Pierwszej Pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny". Premier nie zatrzymał się, doszło jedynie do krótkiej wymiany zdań.  

 

Pytany o tę sytuację w Polsat News szef rządu przyznał, że w ostatnim momencie "zauważył panią Dulkiewicz i usłyszał głosy". Jak zaznaczył, chciałby jednak, żeby z prezydent Gdańska traktowali się poważnie. - Reprezentujemy bardzo poważne urzędy i takie zaczepianie, takie happeningi na ulicy myślę, że nie przystoją troszeczkę pani prezydent - powiedział.

 

- Bardzo serdecznie zapraszam panią prezydent na kawę do kancelarii, do mnie. Proponowałbym tylko, żeby nie brała ze sobą kamer, żeby ta rozmowa była taka bardzo poważna - podkreślił premier.

 

Aksamitna rekonstrukcja

 

Prezes Rady Ministrów zapytany, czy zmiany w rządzie musiały nastąpić akurat 4 czerwca - przypomniał, iż rekonstrukcja musiała odbyć się w ciągu 2 tygodni od ogłoszenia wyników eurowyborów przez PKW. - Przeprowadziliśmy aksamitną rekonstrukcję. Chcieliśmy, by nowi ministrowie jak najszybciej przystąpili do pracy. Jestem pewien, że przystąpią do niej na 120 procent - tłumaczył Mateusz Morawiecki. Więcej wypowiedzi premiera o rekonstrukcji rządu można przeczytać tutaj.

 

Gość "Wydarzeń i Opinii" został też zapytany, dlaczego wolał pracować we wtorek niż świętować w Gdańsku 30. rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 r. i "kroić tort" m.in. z byłymi prezydentami Lechem Wałęsą i Aleksandrem Kwaśniewskim. - Wolę pracować nad tym, żeby tort dla całego społeczeństwa był jak największy, niż kroić tort razem z elitami III Rzeczpospolitej - odpowiedział premier.

 

Powtórzył, że w Gdańsku był w poniedziałek, "na wspaniałej uroczystości, konferencji poświęconej 40. rocznicy wizyty papieża Jana Pawła II w Polsce". - Nie byłoby Solidarności i późniejszego 4 czerwca 1989 r., gdyby nie pierwsza pielgrzymka papieża w 1979 r. - argumentował szef rządu.

 

"Brak dekomunizacji, brak lustracji mści się do dzisiaj"

 

Przypomniał, że on sam wówczas był "mocno przeciwny dogadywaniu się z komunistami". - Ale dzisiaj, po latach, doceniam pracę naszych solidarnościowych kolegów, którzy doprowadzili do tego - zaznaczył.

 

Zastrzegł przy tym, iż "całkowicie" nie zmienił zdania, jeśli chodzi o wybory 4 czerwca 1989 r. - Ponieważ wiele skutków tych rozmów okrągłostołowych było dramatycznych, było bardzo niedobrych: brak dekomunizacji, brak sprawiedliwości społecznej, brak lustracji mści się do dzisiaj niestety i jestem krytyczny wobec tych punktów - podkreślił. 

 

 

Zapytany przez Dorotę Gawryluk, czy 4 czerwca mógłby stać się świętem narodowym,  odparł: - 4 czerwca jest bardzo ważną datą, ale świętem narodowym dla wszystkich Polaków chyba nie bardzo mógłby być, przede wszystkim dlatego, że to Polacy zadecydowali w taki nie inny sposób.

 

- Proszę zobaczyć: 11 listopada 1918 roku - czy coś szczególnego się w Polsce zdarzyło, jakaś wielka bitwa została wygrana? Nie bardzo, ale wszyscy Polacy w 20-leciu międzywojennym kochali tę datę, która symbolizowała odzyskanie niepodległości przez Polskę, a tutaj ludzie czuli, że te rozmowy w Magdalence, rozmowy okrągłostołowe - być może były niektóre z nich potrzebne -  ale że tak naprawdę nie oznaczały wtedy prawdziwej wolności. Te wybory były tylko częściowo demokratyczne - stwierdził premier.

 

"Dla kompletności obrazka" zwrócił ponadto uwagę, że trzy lata później, 4 czerwca 1992 roku upadł rząd Jana Olszewskiego. - Postkomuniści, ich sojusznicy i Lech Wałęsa przede wszystkim, obalili rząd Jana Olszewskiego, rząd naprawy Rzeczypospolitej na tych wczesnych etapach - powiedział Morawiecki.

 

"Są siły w Europie, które chcą doprowadzić do regionalizacji Polski"

 

Premier odniósł się do wtorkowego spotkania w Gdańsku "Samorządna Rzeczpospolita", w którym wzięło udział ponad 400 samorządowców, w tym prezydenci największych miast. Na spotkaniu zaprezentowanych zostało 21 tez zawierających propozycje zmian dotyczących funkcjonowania samorządów, m. in. postulat przekazania większej władzy samorządom.

 

- Tutaj sytuacja jest rzeczywiście niezwykle poważna, bo musimy zdawać sobie sprawę z tego, że są siły w Europie, które chcą doprowadzić do tego, żeby doszło do swego rodzaju rozczłonkowania dzielnicowego, jak to się mówiło kiedyś, do regionalizacji Polski. To jest niebezpieczne - ocenił Morawiecki.

 

Dodał, że nazywa to "rozbiciem dzielnicowym 2.0". - Już pan (szef PO Grzegorz - red.) Schetyna o tym mówił podczas wyborów samorządowych. Otóż nasi przodkowie po to przelewali krew, po to walczyli o scalenie kraju, o to, żeby rozwój był równomierny, żebyśmy dzisiaj walczyli o spójność Polski. O to, żeby rozwój zajrzał pod każdą strzechę, nie tylko do tych wspaniałych wieżowców w Warszawie, w Poznaniu czy we Wrocławiu. My staramy się i wydajemy ogromne środki - również oczywiście na rozwój miast - ale przede wszystkim kładziemy nacisk na równość szans - podkreślił szef rządu.

 

Zdaniem Morawieckiego wielkie miasta są uprzywilejowane chociażby z tego powodu, że duże firmy, mające sieć oddziałów w całej Polsce, płacą podatek CIT w miejscu, gdzie są zarejestrowane, choć korzystają z pieniędzy wszystkich Polaków. - Ktoś, kto chce doprowadzić do takiego rozczłonkowania proponuje bardzo niebezpieczną rzecz dla Polski. Ja uważam, że powinniśmy dbać o spójność Rzeczypospolitej, o równość szans dla wszystkich Polaków - podkreślił premier.

 

Szef rządu: główną twarzą kampanii wyborczej będzie Jarosław Kaczyński

 

Morawiecki zaznaczył, że obóz rządzący będzie walczył o zwycięstwo w wyborach parlamentarnych.

 

- Na tym etapie trzeba walczyć o to, żeby przekonać jak największą liczbę Polaków. Dlatego ruszamy w trasę już niebawem, będziemy dyskutować z Polakami (...). Strategia na pewno będzie oparta o nasz program, ponieważ traktujemy wyborców bardzo poważnie. Ten program jest opracowywany. Będzie konwencja programowa. Na pewno będą tam również nowe pomysły, które będziemy chcieli zaprezentować Polakom - zapowiedział Morawiecki.

 

Podkreślił, że "główną twarzą" kampanii wyborczej będzie Jarosław Kaczyński. - (On) jest tą osobą, która przez 30 lat walczyła o możliwości i zmiany, które dzisiaj następują - powiedział premier.

 

- Myślę, że będzie wiele twarzy. Mam też taką nadzieję, że na przykład nasze wspaniałe osoby, które poszły do europarlamentu, też pomogą przekonywać Polaków, bo to jest bardzo ważne - dodał. Premier wyraził nadzieję, iż europosłowie PiS również będą jeździli po Polsce w trakcie kampanii wyborczej. - Bardzo będę prosił o to, bo jest ważne, żeby dotrzeć do jak największej liczby Polaków, bo to jest nasza siła - rozmowy bezpośrednie - ocenił Morawiecki.

 

Odnosząc się do pytania o możliwość stworzenia wspólnej listy Zjednoczonej Prawicy do Senatu z PSL, Morawiecki odpowiedział, że "PSL musiałoby się określić". - My mamy naszą Zjednoczoną Prawicę, której trzonem jest PiS oczywiście - zaznaczył. 

 

"Kiedy rodzina ma więcej wolności i kiedy jest więcej solidarności?"

 

Premier nawiązując w Polsat News do zbliżających się jesiennych wyborów parlamentarnych, podkreślił: - Nie można zasypiać gruszek w popiele.

 

- Trzeba zakasać rękawy, ruszać w Polskę. To dla mnie największe zobowiązanie. Oczywiście chcę dalej przekonywać Polaków. Będziemy mieli propozycje programowe, konwencję programową. Jesteśmy poważną partią, która chce zaproponować Polakom program na kolejne cztery lata, co zrobimy we wszystkich dziedzinach - zaznaczył Morawiecki.

 

Na uwagę, że we wtorek w Gdańsku "było widać ruch po to, by odebrać PiS władzę", że ten ruch był ogłaszany pod znakiem wolności, solidarności, że podczas uroczystości na Długim Targu związanych z 30. rocznicą wyborów 1989 r., padały stwierdzenia, że "tak mało wolności jak dziś nie było od 30 lat", premier odparł: - Kiedy rodzina ma więcej wolności i kiedy jest więcej solidarności? Gdy ma co włożyć do garnka i może związać koniec z końcem od pierwszego do pierwszego, czy gdy może posłać dzieci na wakacje, gdy nie musi się martwić o wyprawkę szkolną, bo tę zapewnia państwo, czy wtedy jest więcej wolności, czy gdy cztery, pięć lat temu, gdy te problemy występowały?.

 

Morawiecki mówił, że obywatele mogą zastanowić się, kiedy było im łatwiej o pracę, kiedy więcej zarabiali i kiedy mieli więcej godności oraz solidarności - teraz czy kilka lat wcześniej. - Więc uważam to żonglowanie słowami "wolność" i "solidarność" za takie dość nieuprawnione, bo my, PiS, jesteśmy w pełnym tego słowa znaczeniu obozem wolności i solidarności - dodał szef rządu.

 

Pytał też, czy demokracji jest więcej, gdy jest wyższa frekwencja w wyborach do PE, wyższa niż pięć lat temu, gdy do urn blisko dwa razy mniej Polaków. - My pobudziliśmy demokrację - przekonywał szef rządu. Ocenił, że konkurenci przegrali wybory do PE, bo nie wzięli pod uwagę "milczącej większości Polaków, traktowanych przez warszawską elitę jak niewidoczne ciało", w tym mieszkańców dawnych PGR-ów, osób, które były pozbawione pracy, albo "pracowały za marne grosze".

 

Na pytanie, czy nie boi się siły ruchu samorządowców, którzy zadeklarowali, że wesprą opozycję, premier podkreślił, że "oczywiście ta część meczu będzie bardzo ciężka". - Dlatego będziemy się starali przekonać naszych przeciwników politycznych i tych, którzy nie głosowali na nas, ale też będziemy starali się uświadomić naszym wyborcom, że to jest "mecz o wszystko", o to, czy reformy, zmiany, które zapoczątkowaliśmy 3,5 roku temu będą mogły być kontynuowane - zmiany prorozwojowe, prospołeczne - odpowiedział szef rządu.

 

Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" można obejrzeć tutaj.

 

Poniżej zapis relacji live z rozmowy z premierem.

 

ml/luq/ polsatnews.pl, Polsat News, PAP
Czytaj więcej
Zapis relacji
Relacja zakończona

- Jesteśmy poważną partią, która chce zaproponować Polakom program na kolejne cztery lata. Chcemy pokazać co zrobimy we wszystkich dziedzinach od spraw wewnętrznych i obronności, a skończywszy edukacji, rolnictwie i nauce wyższej - zapewnił premier.

- Są siły w Europie, które chcą doprowadzić, żeby doszło do rozczłonkowania dzielnicowego, regionalizacji Polski. To niebezpieczne - powiedział premier Mateusz Morawiecki w "Wydarzeniach i Opiniach".

- To nie jest rekonstrukcja techniczna. To autentyczna rekonstrukcja i bardzo się cieszę z tej współpracy. Mam ogromną nadzieję, że wielu z tych ludzi będzie w przyszłych rządach, a może nawet wszyscy, czego wszystkim naszym ministrom życzę - mówił prezes Rady Ministrów.

- Minister Dworczyk jest niezwykle sprawny i efektywny. Potrafi załatwiać "158 spraw" jednocześnie i o żadnej nie zapomnieć. Jego rola będzie jeszcze większa - mówił premier.

- PSL musiałoby się określić, a my mamy naszą Zjednoczoną Prawicę, której trzonem jest PiS. Po wyborach można rozmawiać o wielu rzeczach, ale my będziemy walczyć o zwycięstwo - premier Mateusz Morawiecki odnośnie ewentualnej koalicji z Polskim Stronnictwem Ludowym.

- Jacek Sasin to wicepremier z niezwykle ważną teką. Coś czego nie widać, tak jak samochód jedzie, to też nie widać silnika, to cały proces legislacyjny. Premier Sasin zajmował się znakomicie całym procesem legislacyjnym, doprowadzenia od momentu pomysłu, do etapu prac sejmowych. Wzmocnienie jest potrzebne, by zmniejszyć napięcia międzyresortowe - przekonywał premier.

- Zaczepianie na ulicy, takie happeningi nie przystoją troszeczkę pani prezydent Gdańska Aleksandrze Dulkiewicz - ocenił premier Mateusz Morawiecki. Bardzo serdecznie zapraszam panią prezydent na kawę do KPRM. Proponowałbym, żeby nie brała ze sobą kamer - dodał.

- Frans Timmermans pokazał, że potrafi tylko dzielić i nie wykazywać najmniejszego zrozumienia czym jest transformacja systemu komunistycznego. Gdyby przeżył w czasach komuny chociaż 10 lat, to inaczej by do tego podchodził - premier Morawiecki o kandydacie na stanowisko szefa Komisji Europejskiej. 

- Inwestycje nie rosną tak jak ciasto w piekarniku, czy podgrzewanie obiadu w mikrofalówce. Na inwestycje trzeba popracować, trzeba rozmawiać na całym świecie z inwestorami. Dzisiaj mamy nowego, inwestora, który przychodzi z wielką inwestycją do Dąbrowy Górniczej, tam gdzie bezrobocie cały czas jest problemem - mówił premier Morawiecki.

- Chcemy pokazać, że za pięć lat jesteśmy w stanie dogonić Hiszpanię, za 10 lat Francję, a za paręnaście lat Wielką Brytanię, Niemcy. To azymut, który mamy ustawiony - powiedział premier Mateusz Morawiecki w "Wydarzeniach i Opiniach".

- Odbudowa PKS-ów w ramach "piątki Kaczyńskiego" zwiększy możliwość znalezienia pracy, gdzieś w ośrodku 20-30 kilometrów dalej - przekonywał premier Mateusz Morawiecki.

- Według OECD Polska ma rosnąć najszybciej ze wszystkich 36 krajów członkowskich OECD. Czwarty kraj na świecie, jeśli chodzi o tempo wzrostu - informował premier.

- Tak, jak się zobowiązaliśmy, 500 złotych miesięcznie dla osób niepełnosprawnych, która nie może sama pracować i sama żyć. Ale też 500 złotych na pierwsze dziecko. Wiele osób, które pyta, czy wystarczy środków, jest "skażonych" myślą, która często pojawiała się przez 25 lat: "nie da się, nie ma pieniędzy, idźcie sobie gdzieś tam, porozmawiajcie sobie we własnym gronie. My elity załatwimy tę sprawę bez was" - mówił premier.

- Platforma Obywatelska obraża małe miejscowości. Mówią, że to prowincja. Ja patrzę na to inaczej: to ta milcząca większość, która często nie dawała o sobie znać. Przez elity warszawskie traktowana była jak przezroczyste ciało - ocenił premier Morawiecki w "Wydarzeniach i Opiniach".

- W ramach "piątki Kaczyńskiego" pokazaliśmy, że jesteśmy bardzo rozsądną ekipą i dzielimy te środki w sposób sprawiedliwy, też dużo sprawiedliwszy niż ci, którzy budowali III Rzecząpospolitą 30 lat temu. Dzielimy skutecznie i sprawiedliwe owoce wzrostu - zapewnił Mateusz Morawiecki w programie "Wydarzenia i Opinie".

- Przez 25 lat wiele ekip z drugiej strony sceny politycznej działało najlepiej w imieniu pewnych grup interesów. Te wszystkie grupy interesów czują się słabo. To, że my pobudziliśmy ten głęboki naród, to coś niesamowitego. To demokracja i wolność w pełnym rozkwicie - mówił premier w Polsat News

- Liczyliśmy ile można zdobyć środków z uszczelniania podatków. Mam dobrą wiadomość - ta liczba stale się zmienia, ale też stale się zwiększa. My, jak rośnie PKB cały czas jesteśmy bardziej ambitni z punktu widzenia uszczelniania, udoskonalania całego systemu podatkowego. Np. w podatku CIT może to być od 5 do 10 kolejnych mld złotych, podobnie w podatku VAT i myślę, że też podobnie w podatku PIT - mówił premier.

- Żonglowanie słowami wolność i solidarność uważam za takie dość nieuprawnione. PiS, w pełnym tego słowa znaczeniu, jest obozem wolności i solidarności - wskazał premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z Dorotą Gawryluk. 

- Z panem ministrem Banasiem, będziemy wdrażać kolejne programy uszczelniające VAT i uszczelniające CIT. Kładziemy ogromny nacisk na podatek CIT, zwłaszcza na korporacje międzynarodowe, na duże firmy, które płaciły tych podatków proporcjonalnie mniej - mówił premier.

Mateusz Morawiecki o dymisji Teresy Czerwińskiej: pani minister Czerwińska była znakomitym współpracownikiem w całej skomplikowanej dziedzinie budżetowo-podatkowej. Na pewno pani minister sama opowie, jaką radością była praca w rządzie. Taka była jej decyzja, żeby jeszcze przed wyborami do parlamentu podjąć się innych, ważnych zadań na innym odcinku.

Morawiecki o 4 czerwca: dla kompletności tego obrazka trzeba wspomnieć o innym 4 czerwca, z 1992 r. Kiedy postkomuniści i ich sojusznicy, przede wszystkim Lech Wałęsa obalili rząd Jana Olszewskiego. Rząd naprawy Rzeczypospolitej - uzupełnił Prezes Rady Ministrów.

- To są godni następcy. Mamy bardzo długą "ławkę rezerwową" i mamy znakomitych kandydatów. Reakcje są bardzo pozytywne - mówił premier.

Premier o 4 czerwca: Jako młody człowiek byłem przeciwny dogadywaniu się z komunistami. Dzisiaj, po latach, doceniam działania naszych "solidarnościowych".

- Jednak wiele skutków rozmów okołostołowych było niedobrych. Brak sprawiedliwości społecznej, lustracji, mści się do dziś - dodał.  

- Ta drużyna, jest drużyną Prawa i Sprawiedliwości, która ma nas poprowadzić do kolejnych, zwycięskich wyborów. Jest też drużyną kontynuacji - pani minister Borys-Szopa będzie m.in. wdrażać program 500 plus na pierwsze dziecko - tłumaczył premier Mateusz Morawiecki w Polsat News.

 

Premier o rekonstrukcji: nowi ministrowie to drużyna profesjonalna, drużyna marzeń, ale ta drużyna, która odeszła również była drużyną marzeń. To wielki zaszczyt pracować z panią premier Beatą Szydło i ministrami, którzy odchodzą do Brukseli.

Premier w Polsat News: podczas poniedziałkowej wizyty w Gdańsku w ostatnim momencie zauważyłem prezydent Dulkiewicz. Chciałbym abyśmy traktowali się poważnie. Myślę, że takie zaczepianie na ulicy nie przystoi pani prezydent. Bardzo serdecznie zapraszam ją na kawę, do mojej kancelarii. Proponowałbym, by nie brała ze sobą wówczas kamer. 

- Przeprowadziliśmy aksamitną rekonstrukcję. Chcieliśmy, by nowi ministrowie jak najszybciej przystąpili do pracy - tłumaczył Mateusz Morawiecki.

 

 

- Rekonstrukcja musiała odbyć się w ciągu 2 tygodni od ogłoszenia wyników wyborów przez PKW - powiedział premier  zapytany, czy zmiany w rządzie trzeba było przeprowadzić 4 czerwca. 

Zaczynamy.

Premier jest już w budynku Telewizji Polsat. Wkrótce początek programu.

Mateusz Morawiecki pojawi się w Polsacie pierwszy raz po wygranych przez PiS wyborach do Parlamentu Europejskiego.

4 czerwca to również powód do dyskusji o 30. rocznicy częściowo wolnych wyborów. Opozycja i rząd w ten dzień świętowali osobno. 

Prezes Rady Ministrów udzieli wywiadu Dorocie Gawryluk w dniu rekonstrukcji swojego rządu. Dziś poznaliśmy nazwiska siedmiu nowych ministrów oraz nowego wicepremiera.

Transmisja programu od 19:13 w Polsat News oraz na polsatnews.pl.

W wyjątkowy dzień, wyjątkowy gość "Wydarzeń i Opinii". W studiu Polsat News pojawi się premier Mateusz Morawiecki. Rozpoczynamy relację live.

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie