Dworczyk: jestem przeciwny lansowaniu się w miejscu, gdzie ludzie zostali poszkodowani przez naturę
- Nie ma dla mnie nic zaskakującego w tym, że poseł jest na miejscu zdarzenia - powiedział w programie "Wydarzenia i Opinie" szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. Skomentował w ten sposób zarzuty m.in. internautów, że na Lubelszczyźnie, gdzie przeszła trąba powietrzna, premierowi towarzyszyła posłanka PiS Elżbieta Kruk.
- Pani poseł Kruk jest na swoim terenie, gdzie mieszka, gdzie jest jej okręg wyborczy, nic dziwnego, że interesuje się losem mieszkańców, którzy zostali poszkodowani przez naturę - podkreślił Dworczyk.
Na uwagę prowadzącej program Doroty Gawryluk, że internauci zauważyli strażacką kurtkę posłanki i niepasujące do okoliczności buty, polityk odpowiedział: "kwestia kurtki jest zabawna, bo próbuje się z rzeczy zupełnie zwyczajnej zrobić problem". - Było chłodno, jakiś strażak okazał się gentlemanem i dał kurtkę pani poseł, ot cała sprawa - tłumaczył.
Jak podkreślił, "jestem przeciwny lansowaniu się w tego rodzaju sytuacjach, wtedy trzeba pomagać ludziom, ale nie ma nic złego w tym, że jest tam lokalny poseł, który może coś podpowiedzieć, pomóc, doradzić". - To on najlepiej zna teren - dodał.
"Dziwne byłoby, gdybyśmy chcieli odpalać fajerwerki"
Zapytany przez Dorotę Gawryluk o plan na zakończenie kampanii w wyborach do Parlamentu Europejskiego, Dworczyk odpowiedział: "dziwne byłoby, gdybyśmy chcieli odpalać fajerwerki kampanijne, kiedy setki domów na południu Polski są zagrożone przez falę powodziową".
- Na asy z rękawa proszę zaczekać do jutra. Przez wiele tygodni pracujemy, żeby przedstawić Polakom realny program i ludzi, którzy mogą go w PE zrealizować. Co do szczegółów zakończenia kampanii, to decyzje podejmiemy jutro rano, w zależności od sytuacji pogodowej - poinformował szef Kancelarii Premiera.
"Tusk bardziej interesuje się podejmowaniem działań przeciwko rządowi PiS"
Dorota Gawryluk przypomniała wypowiedzi Donalda Tuska i Elżbiety Bieńkowskiej, którzy twierdzą, że PiS nie stara się w UE i jest mało aktywny. Prowadząca zapytała, po co w takim razie PiS miałby wygrać wybory europejskie.
- Najlepiej o skuteczności Donalda Tuska świadczy obecny proces brexitu, albo o skuteczności pani Bieńkowskiej fatalny projekt budżetu - stwierdził Dworczyk.
Na uwagę prowadzącej, że brexit to nie wina Tuska, Dworczyk ironizował: "Tusk nie jest niczemu nigdy winien, to możemy postawić jako sprawę bez dyskusji".
– Mówiąc poważnie, niezbyt przemyślane twitty Tuska, które parlamentowi brytyjskiemu na pewno nie ułatwiają podjęcia decyzji, sam proces, który doprowadził do tego, że Wielka Brytania wychodzi z UE i że teraz są problemy z tym wyjściem, to nie mówię, że to bezpośrednio wina Tuska, ale jest politykiem, który nie potrafił zapobiec temu i przeprowadzić tego procesu w sposób płynny, kiedy się już rozpoczął - tłumaczył.
Jak dodał, "nigdy nie powiedziałem, że Tusk nic nie znaczy". - Wielokrotnie podkreślaliśmy, że niewiele dla Polski robi, niektórzy twierdzą, że nic nie robi dla Polski. Patrząc jak się zachowuje na forum UE, to można odnieść wrażenie, że bardziej interesuje się polityką w Polsce i podejmowaniem działań przeciwko rządowi PiS, niż polityką unijną - powiedział szef Kancelarii Premiera.
"Budżet z perspektywy Polski będzie dużo lepszy"
- Jednym z "wielkich" sukcesów pani Bieńkowskiej jest przygotowanie fatalnego projektu budżetu unijnego, który już wiemy, że nie zostanie przyjęty, bo Polska znalazła sojuszników, kraje, które na pewno się nie zgodzą na ten budżet. Już wiemy, że ten budżet z perspektywy Polski będzie dużo lepszy - podkreślił Dworczyk.
Jak tłumaczył, "ten budżet będzie dużo lepszy, nie tylko od tej propozycji, którą stworzyła m.in. komisarz Bieńkowska, ale też większy od poprzedniego budżetu". - Nasi ministrowie, w tym minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński, ciężko pracują, więc już w tym momencie możemy mówić o pewnych rzeczach w sposób pewny - dodał.
"To nie ma być komisja, która się będzie okładała politycznymi maczugami"
Dworczyk odniósł się także do planów powstania komisji przeciw pedofilii. - To nie ma być komisja śledcza, która w świetle reflektorów w Sejmie będzie się kłóciła i okładała maczugami politycznymi. To ma być komisja, która rzeczywiście pomoże przede wszystkim ofiarom, stworzy mechanizmy, które będą w przyszłości blokowały te ohydne zbrodnie pedofilii - podkreślił.
- Projekt ustawy poznamy w czerwcu, mam nadzieję, że wejdą w jej skład także politycy opozycji, żebyśmy wspólnie wzięli odpowiedzialność za jej prace - dodał.
Więcej odcinków programu dostępnych jest tutaj.
Czytaj więcej
Komentarze