Polska za Estonią i Czechami w rankingu atrakcyjności inwestycyjnej w regionie
Polska zajęła 3. miejsce w rankingu atrakcyjności inwestycyjnej wśród 20 państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej i krajów nadbałtyckich - wynika z przedstawionej w czwartek informacji Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej (AHK). Polskę wyprzedzają Estonia i Czechy, a na kolejnych pozycjach plasują się Słowacja i Słowenia.
Pozytywne oceny inwestorów zagranicznych Polska uzyskała głównie za członkostwo w UE, jakość kadr i dostępność poddostawców. Krytyczne oceny dotyczyły niskiej przewidywalności polityki gospodarczej - takie wyniki przyniosła przeprowadzona już po raz 14. ankieta koniunkturalna. Badanie opracowała Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa we współpracy z 14 innymi izbami bilateralnymi w Polsce.
Ponad połowa (54 proc.) ankietowanych inwestorów zagranicznych w Polsce dobrze ocenia aktualny stan naszej gospodarki - wskazał prezentujący wyniki rankingu Michael Kern, dyrektor generalny AHK Polska. Kolejne 38 proc. wybrało ocenę zadowalającą, a negatywną opinię wyraziło niecałe 8 proc. ankietowanych. Słabiej niż w ub.r. oceniana jest natomiast perspektywa rozwoju gospodarki - niespełna 15 proc. badanych twierdzi, że sytuacja w gospodarce będzie się poprawiać (w ub.r. było to ok. 34 proc. inwestorów), zdecydowana większość ocenia, że sytuacja pozostanie bez zmian, a ponad jedna czwarta - że kondycja naszej gospodarki pogorszy się w 2019 r.
Strategiczne położenie i liczba ludności
- Polskę jako miejsce swoich inwestycji wybrałoby ponownie 94,5 proc. działających u nas firm zagranicznych; w 2018 roku było to 90,1 proc. - podkreślił wiceminister przedsiębiorczości i technologii Tadeusz Kościński podczas zorganizowanej w czwartek w Centrum Prasowym PAP konferencji poświęconej prezentacji raportu. Według niego, to najważniejszy wskaźnik atrakcyjności inwestycyjnej naszego kraju. Zdaniem Kościńskiego, zagraniczne firmy przyciąga do Polski m.in. strategiczne położenie naszego kraju oraz 38-milionowa populacja.
W 2019 r. do czołówki najlepiej ocenianych czynników atrakcyjności inwestycyjnej Polski dołącza "dyscyplina płatnicza firm". Kolejne miejsca zajmują jakość wykształcenia akademickiego i stan infrastruktury. Najniższe noty uzyskuje sfera regulacyjna: poziom przewidywalności polityki gospodarczej i stabilności polityczno-społecznej, a także system i instytucje podatkowe oraz obciążenia podatkowe.
- Pod względem wartości projektów obsługiwanych przez Polską Agencję Inwestycji i Handlu rok 2018 był rekordowy - obsłużyliśmy 70 projektów inwestycyjnych o wartości ponad 2 mld euro, tworzących ponad 19 tys. miejsc pracy - powiedział obecny na czwartkowej prezentacji Jan Kamoji-Czapiński z PAIH. Według niego w ciągu trzech lat nastąpił niemal dwukrotny wzrost wartości projektów i liczby miejsc pracy. "Inwestycje dotyczyły takich branż, jak nowoczesne usługi dla biznesu, badania i rozwój, motoryzacja, a nowością jest branża elektromobilności" - powiedział. Wskazał, że w zeszłym roku w portfolio PAIH było 14 projektów związanych z elektromobilnością. - Obecnie zbliżamy się już do blisko 20. Są to projekty z nakładami inwestycyjnymi rzędu miliardów zł - dodał.
Podkreślił, że ważnym wydarzeniem w 2018 r. było wprowadzenie Polskiej Strefy Inwestycji. - Od września ub. r. do końca marca 2019 r. zostało wydanych 171 decyzji o wsparciu, o łącznej wartości 9,9 mld zł - powiedział.
Presja na koszty wynagrodzeń
Podobnie jak w ub.r., firmy sygnalizują niską dostępność wykwalifikowanych pracowników i presję na koszty wynagrodzeń. - Przewidywany uśredniony wzrost wynagrodzeń w polskiej gospodarce w 2019 r. jest jednak znacznie mniejszy niż w ubiegłorocznej ankiecie - w 2019 r. to ok. 3,7 proc. wobec 6,2 proc. prognozowanych wiosną 2018 r. - wskazuje AHK.
Rafał Kijonka z firmy Swisslinx, komentując wyniki raportu, zwrócił uwagę, że polscy pracownicy coraz chętniej zmieniają miejsca pracy w ramach różnych miast. - Cieszy to, że mniejsze lokalizacje, dawne miasta wojewódzkie zyskują na sile - podkreślił ekspert. Zwrócił uwagę, że nieznane dotąd miejsca cieszą się zainteresowaniem inwestorów, "co powoduje, że zaangażowanie władz lokalnych wobec inwestycji jest zdecydowanie większe, a rotacja pracowników rekrutowanych z lokalnej społeczności mniejsza".
Ankietowani przedsiębiorcy "dość optymistycznie" oceniają sytuację własnych firm. - Mimo niepewności w sferze regulacyjnej, jaką generuje szybko zmieniające się prawo gospodarcze, i wyzwania, jakim jest sytuacja na rynku pracy, przedsiębiorcy pozostają optymistami w kwestii perspektyw dla działalności ich własnych firm w kolejnych miesiącach 2019 r. - wskazała AHK.
"Gospodarka musi być bardziej inkluzywna"
Marcin Petrykowski reprezentujący S&P Global Ratings podkreślił podczas debaty towarzyszącej prezentacji raportu, że polska gospodarka musi być bardziej inkluzywna, otwarta na pracowników zagranicznych. - Ten model działa np. w Stanach Zjednoczonych. Jeśli jesteś dobrym informatykiem, jesteś w stanie w ciągu 2-3 tygodni uzyskać pozwolenie na pracę - mówił. Zdaniem Petrykowskiego, wyzwaniem dla naszej gospodarki jest "dywersyfikacja i budowanie modelu wartości dodanej" w oparciu o "dystrybucję wzrostu i alokacji inwestycji w sposób bardziej demokratyczny, równomierny w całym kraju".
Estonia - lider tegorocznego rankingu - zdobyła 4,2 pkt. na sześć możliwych i awansowała z pozycji trzeciej, zajmowanej w zeszłym roku. Czechy z oceną 4,16 pkt. zajęły miejsce drugie, a trzecie Polska - z oceną 4,05 pkt. (w latach 2016-2018 nasz kraj zajmował w rankingu 2. miejsce). W zestawieniu wyprzedzamy Słowację (4,02 pkt.) i Słowenię (3,98 pkt.), oceniono łącznie 20 państw.
Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa przeprowadziła badanie w lutym i marcu 2019 r. we współpracy z 14 innymi izbami bilateralnymi w Polsce, zrzeszonymi w International Group of Chambers of Commerce (IGCC). W ankiecie udział wzięło 205 firm zagranicznych działających w Polsce.
Czytaj więcej
Komentarze