Trzeci dzień strajku nauczycieli, egzaminy gimnazjalne [ZAPIS RELACJI NA ŻYWO]

Polska

Ponad 350 tys. uczniów III klas gimnazjalnych z 7 tys. szkół w całym kraju przystąpiła w środę po godzinie 9. do pierwszej części egzaminu gimnazjalnego. Egzamin z historii nie odbył się trzech szkołach. Środa będzie jednocześnie trzecim dniem ogólnopolskiego strajku nauczycieli.

maw/luq/bas/ PAP, Polsat News, polsatnews.pl; Fot. główne: PAP/Andrzej Grygiel
Czytaj więcej
Zapis relacji
Relacja zakończona

- Jestem zadowolony, że egzaminy zostały przeprowadzone, ale jestem też rozczarowany - powiedział prof. Michał Kleiber w programie "Wydarzenia i Opinie". Oglądaj transmisję na żywo na naszej stronie i w Polsat News.

Końskowola: zmarła uczennica szkoły podstawowej. Nauczyciele zawiesili strajk

Nauczyciele w Zespole Szkół w Końskowoli (woj. lubelskie) zawiesili strajk i wrócili do pracy po tym, gdy otrzymali informację o śmierci uczennicy ósmej klasy tamtejszej szkoły podstawowej. To wyraz solidarności z młodzieżą i rodzicami - poinformował "Kurier Lubelski". Nastolatka miała wadę serca i oczekiwała na przeszczep.

Wittkowicz: przepraszam wszystkich, którzy mają problemy z powodu strajku

- Forum Związków Zawodowych i pracownicy, którzy strajkują, przepraszają tych wszystkich, którzy mają problemy z tym związane - powiedział w środę w RMF FM szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury FZZ Sławomir Wittkowicz.

 

Podkreślił także, że ze strony FZZ nie ma problemu, żeby przeprosić za każde zamieszanie, które jest związane z prowadzoną akcją strajkową. Dodał przy tym, że przede wszystkim chce przeprosić za to, że ma "takie a nie inne władze, które doprowadziły do takiej sytuacji".

PAP/Darek Delmanowicz

"Czujemy wstyd i upokorzenie". Do Agaty Kornhauser-Dudy napisali nauczyciele, jej koledzy ze szkoły

"Zwracamy się do Ciebie pragnąc wyrazić nasz żal, rozczarowanie i narastający gniew" - napisali w liście otwartym do Agaty Kornhauser-Dudy nauczyciele z II Liceum Ogólnokształcącym im. Króla Jana III Sobieskiego w Krakowie. To w tej szkole żona prezydenta była nauczycielką. List do byłej koleżanki z pracy podpisali strajkujący pedagodzy. Z ok. 90 uczących w szkole nie strajkuje jedynie kilka osób.

 

Krakowscy radni apelują do prezydenta o wynagrodzenie dla nauczyciele za czas strajku

Krakowscy radni w podjętej uchwale zobowiązali prezydenta Jacka Majchrowskiego, by podjął możliwe i prawnie dopuszczalne działania zmierzające do wypłacenia wszystkim strajkujących nauczycielom i pracownikom oświaty wynagrodzenia lub gratyfikacji.

Projekt uchwały w tej sprawie zgłosił klub Koalicji Obywatelskiej, uzasadniając to "moralnym obowiązkiem solidaryzowania się ze strajkującymi" nauczycielami walczącymi o poprawę "żenująco niskich" wynagrodzeń.

Radni PiS wskazywali, że przyjęcie takiej uchwały jest niezgodne z prawem, bo za czas strajku pracownikowi nie przysługuje wynagrodzenie.

- Ta uchwała tak naprawdę nawołuje panią do złamania prawa. Chciałbym się dowiedzieć, jak pani zamierza to prawo złamać i czy to jest możliwe? - pytał dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Ewę Całus radny PiS Adam Kalita.

Ostatecznie radni przyjęli autopoprawkę, że chodzi o wynagrodzenie lub gratyfikację.

 

ZNP: część nauczycieli ze Świętokrzyskiego przerwała protest na prośbę rodziców dzieci

Z danych ZNP wynika, że w pierwszym dniu protestu strajkowali nauczyciele z 461 szkół i zespołów szkół, we wtorek z 445, a w środę z 411. Prezes świętokrzyskiego ZNP zaznaczyła jednak, że nie we wszystkich gminach związek ma swoje komórki.

Komentując zmniejszającą się liczbę strajkujących placówek, prezes Okręgu Świętokrzyskiego ZNP Wanda Kołtunowicz powiedziała, że część nauczycieli przerwała protest na prośbę rodziców.

- Dotyczy to zwłaszcza przedszkoli. Rodzice nie mieli co zrobić z małymi dziećmi. Kierowali prośby do dyrektorów szkół i komitetów strajkowych. Nauczyciele potrafili zrozumieć trudną sytuację rodziców i te przedszkola wycofały się z dalszej akcji strajkowej, ale cały czas popierają protest - powiedziała prezes związku. Skomentowała też pierwszy dzień egzaminów gimnazjalnych.

Pomorska kurator oświaty dodała, że egzamin przebiegł bez zakłóceń w 421 szkołach, a wzięło w nim udział ponad 23 tysiące uczniów. Wyjaśniła, że w jednej z placówek - z terenu gminy Puck, egzamin nie doszedł do skutku: nie napisało go 70 uczniów.

Pytana o powód, dla którego egzamin się nie odbył, Kończyk wyjaśniła, że w tym przypadku "nie doszło do skompletowania komisji". Kurator dodała, że to "dyrektor szkoły jest odpowiedzialny za przeprowadzenie egzaminu". - I tutaj pan dyrektor zawiadomił we wtorek około godz. 20 Okręgową Komisję Egzaminacyjną (OKE) o braku osób w komisji egzaminacyjnej - powiedziała Kończyk.

Dodała, że OKE skontaktowała się z przedstawicielami kuratorium oświaty. - Pomogliśmy, wskazaliśmy dyrektorowi osoby, które się zgłosiły do nas do pomocy, bo ich jest naprawdę dużo. Natomiast pan dyrektor już wieczorową porą, podejrzewam, nie zdążył skompletować komisji. Zresztą wcześniej zawiadomił uczniów, że tego egzaminu nie będzie - powiedziała Kończyk.

Arkusz egzaminacyjny z historii i WOS zawierał 25 zadań, w tym 20 z historii. Wszystkie były zadaniami zamkniętymi.

Zadania z historii dotyczyły m.in. igrzysk olimpijskich w Grecji, podbojów Arabów w VII wieku, unii w Krewie, soboru w Trydencie, powstania kościoła anglikańskiego, Sejmu Krajowego w Galicji, działalności Karola Marcinkowskiego, pisma "Robotnik".

Zadania odnosiły się do zamieszczonych w tekście zdjęć, map i schematów, w tym drzewa genealogicznego. Na przykład na podstawie opublikowanego w arkuszu zdjęcia przedstawiającego wnętrze kościoła musieli podać czy jest ono w stylu barkowym, czy klasycystycznym, musieli też posługując się jedną z trzech podanych odpowiedzi uzasadnić swój wybór.

W innym zaś zadaniu zilustrowanym mapą przedstawiającą miejsca bitew z datami ich rozegrania mieli odpowiedzieć czy przedstawia ona: A. walki w okresie insurekcji kościuszkowskiej; B. działania wojenne w czasie powstania listopadowego; C. szlak bojowy I Brygady Legionów Józefa Piłsudskiego; D. walki Legionów Polskich pod wodzą Jana Henryka Dąbrowskiego.

Zadania z wiedzy o społeczeństwie dotyczyły m.in. zasad wyborów do samorządu uczniowskiego, zaangażowania Polaków w działalność dobroczynną oraz podatku od osób fizycznych.

PAP/Darek Delmanowicz

Uczniowie III klas gimnazjalnych, na egzaminie z języka polskiego musieli m.in. napisać rozprawkę, w której mieli rozważyć, czy warto bronić własnych przekonań.

Arkusz z języka polskiego zawierał 21 zadań; wśród nich było 20 zadań zamkniętych, czyli takich, w których uczeń sam musiał wybrać prawidłową odpowiedź z zaproponowanych. Odnosiły się one do zamieszczonych w arkuszu fragmentów: "Kamieni na szaniec" Aleksandra Kamińskiego, tekstu Sylwii Sekret "Krople, piórka, źdźbła...”  o fraszkach Jana Sztaudyngera, tekstu Agnieszki Krzemińskiej "Utrwalacz myśli" na temat wynalazku pisma. Zadania odnosiły się też do wiersza Anny Kamieńskiej "Śmieszne".

W arkuszu były też dwa zadania otwarte. W pierwszym, odnosząc się do tekstu Krzemińskiej, uczniowie mieli przedstawić swoją opinię. Polecenie w tym zadaniu brzmiało: "Coraz częściej pojawiają się propozycje uproszczenia polskiego alfabetu na potrzeby komunikacji elektronicznej: usunięcia charakterystycznych kreseczek i ogonków towarzyszących niektórym literom (np. ś, ź, ą, ó). Przedstaw swoją opinię w tej sprawie i uzasadnij ją dwoma argumentami".

Drugie zadanie otwarte brzmiało: "Napisz rozprawkę, w której rozważysz, czy warto bronić własnych przekonań. W argumentacji posłuż się przykładami z literatury".

 

Biedroń: trzeba stać murem za strajkującymi nauczycielami

- Z permanentną reformą oświaty mamy do czynienia od 30 lat. Nauczyciele i pracownicy oświaty od 30 lat domagają się godziwych, sprawiedliwych wynagrodzeń i w akcie desperacji, kiedy kolejne rządy nie słuchały (...) podjęli tę trudną, ale konieczną decyzję" - wskazał Robert Biedroń na konferencji prasowej.

- Dobrze, że są egzaminy, one muszą się odbyć, ale trzeba trzymać kciuki i stać murem za nauczycielami i pracownikami oświaty, żeby nie stało się tak, jak w przypadku osób z niepełnosprawnościami czy lekarzy-rezydentów, którzy zostali oszukani przez PiS - przekonywał lider Wiosny.

Fot. PAP/Leszek Szymański

Minister Edukacji Anna Zalewska: egzaminy matematyczno-przyrodnicze i z języków odbędą się

Minister edukacji narodowej Anna Zalewska zapowiedziała w środę, że egzaminy matematyczno-przyrodnicze i z języków dla uczniów ostatnich klas gimnazjów odbędą się w wyznaczonym terminie. Zalewska zapewniła również uczniów ze szkół, w których nie odbył się w środę egzamin z przedmiotów humanistycznych, że będzie on przeprowadzony w czerwcu.

Dyrektor CKE: egzamin z historii nie odbył się w trzech szkołach, a z języka polskiego - w jednej.

- Bardzo serdecznie dziękuję, bo państwo przede wszystkim zdaliście dzisiaj wielki egzamin: właśnie z dobrej woli, z tego poczucia obowiązku i odpowiedzialności. Dziękuję nauczycielom, pedagogom za to, że byli ze swoimi uczniami. Dyrektorom szkół za to, że państwo skompletowaliście komisje egzaminacyjne. Kuratorom, wojewodom, tym wszystkim, którzy ten proces nadzorowali, pomagali i wspierali - powiedziała wicepremier Beata Szydło.

Dziękowała także osobom, które zgłosiły się do komisji egzaminacyjnych.

Minister Zalewska dała fatalny sygnał opinii publicznej, pokazując, że prawo może być tworzone ad hoc i może ocierać się o granice absurdu - tak w środę prezes ZNP Sławomir Broniarz skomentował rozporządzenie MEN dotyczące składu zespołów egzaminacyjnych i nadzorujących.

W minionym tygodniu minister edukacji narodowej Anna Zalewska podpisała rozporządzenia, zgodnie z którymi członkiem zespołu egzaminacyjnego i nadzorującego może być każda osoba mająca kwalifikacje pedagogiczne (w zespołach mogą być także osoby, które nie pracują w żadnej szkole).

Kolejną zmianą jest zwiększenie z 20 do 25 liczby uczniów przypadających na jednego nauczyciela wchodzącego w skład zespołu nadzorującego, jeżeli zdających w sali egzaminacyjnej jest ponad 25 na egzaminie gimnazjalnym lub ósmoklasisty i 30 na maturze.

Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego został zapytany na briefingu o to, że "nauczycielom nie przysługuje wypłata i czy ZNP ma fundusz strajkowy, czy nauczyciele mogą liczyć, że za strajk dostaną jakiekolwiek pieniądze".

- O funduszu strajkowym będziemy chcieli rozmawiać w dniu jutrzejszym. Mamy plan, który jest dla nas bardzo istotny, bardzo ważny, także z punktu widzenia społecznego poparcia - powiedział Broniarz.

- Jeżeli chodzi o stanowisko ministra finansów i regionalnych izb obrachunkowych, one nas nie dziwią, ale są pozbawione podstaw prawnych, dlatego że porozumienia między kierownikiem zakładu pracy a organizacją związkową mają charakter aktu prawnego. Wysłaliśmy dzisiaj list do wszystkich wójtów, burmistrzów i marszałków województw pokazujący, jakie są nasze w tym zakresie stanowiska. Wychodzimy z założenia, że to ciąg dalszy pewnej wojny propagandowej, emocjonalnej, próbującej pokazać i wystraszyć nauczycieli - dodał.

Szef ZNP podkreślił na konferencji prasowej, że związek nie rozważa zawieszenia akcji strajkowej. - Mamy plan działania i nie jest tajemnicą, że jesteśmy przygotowani na różne rozwiązania - zaznaczył.

Przypomniał, że podczas wtorkowych rozmów ze stroną rządową w CPS "Dialog" związek przedstawił nowe propozycje kompromisu.

- Wczoraj wygłosiliśmy kolejna naszą ofertę negocjacyjną, która została przez rząd całkowicie zbagatelizowana. Przypomnę, że mówiliśmy o 30-procentowym wzroście wynagrodzenia, już w podziale na kilka interwałów - powiedział Broniarz.

Podkreślił, że ZNP czeka teraz na propozycję rządu. - Definitywnie pieniądze w tym państwie leżą w gestii rządu, aczkolwiek są to pieniądze obywateli, ale podział tych środków w dużej mierze zależy m.in. od tego, co zaproponuje pan premier Morawiecki - podkreślił szef ZNP.

- Wczoraj pracodawcy obliczyli, że mniej więcej różni nas w tej chwili kwota około 3 mld zł. Wydaję się, że warto rozmawiać, a związki są do tego gotowe - zapewnił.

- To wydarzenie dla nas niezwykle istotne, bo te egzaminy, które są prowadzone w szkołach, w niczym nie zaburzają naszej akcji strajkowej - powiedział w środę prezes ZNP Sławomir Broniarz. Dodał, że fakt uczestniczenia nauczycieli w tych egzaminach również nie zaburza działań strajkowych.

Broniarz przypomniał też, że strajk, oprócz gimnazjów, trwa także w przedszkolach, szkołach podstawowych i w liceach.

- Chcę przy okazji bardzo serdecznie podziękować nauczycielom, dyrektorom szkół. To rzeczywiście była chwila prawdy, ale też ogromnej odpowiedzialności nas, nauczycieli, za losy dzieci - powiedział.

- Nigdy nauczyciel nie odszedł od dziecka, od ucznia - podkreślił. Jak dodał, "to, że ten egzamin odbywa się w tak nerwowej emocjonalnej i nerwowej atmosferze jest tylko i wyłącznie winą minister edukacji Anny Zalewskiej".

Przewodniczący ZNP Sławomir Broniarz: weźmiemy udział w "okrągłym stole", ale uważamy, że jego data jest "ucieczką do przodu", bagatelizuje obecną sytuację i pokazuje, że premierowi nie zależy na rozwiązaniu konfliktu.

Zachęcamy do udziału w naszej sondzie: czy popierasz strajk nauczycieli?

Głosować można tutaj lub na głównej stronie polsatnews.pl.

Do tej pory w sondzie oddano ponad 283 tysiące głosów. 

O godz. 14 konferencja prasowa wicepremier Beaty Szydło, a o 15 briefing prasowy z udziałem minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej, podsekretarza stanu w MEN Macieja Kopcia oraz dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej dr Marcina Smolika.

Transmisja na antenie Polsat News oraz w portalu polsatnews.pl.

Fot. PAP/Rafał Guz

- Cieszę się i myślę, że wszyscy się cieszymy, że te egzaminy przebiegły dzisiaj właściwie bez zakłóceń, że w większości szkół odbyły się. Trzymajmy kciuki za gimnazjalistów - powiedziała szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer na konferencji prasowej w Sejmie.

Według niej, "po raz kolejny to samorząd ratuje skórę rządowi i przedstawicielom partii PiS, dlatego że to dzięki samorządowcom - i to im trzeba podziękować, i dyrektorom szkół - te egzaminy odbyły się praktycznie bez problemów". - Gdyby nie ich wysiłek, gdyby nie ich szukanie osób do komisji egzaminacyjnych, to rząd nie zrobił nic, żeby zawrzeć porozumienie z nauczycielami, nie zrobił nic, żeby mieć pewność, że dzisiaj te egzaminy się odbędą - oceniła Lubnauer.

Wyraziła też nadzieję, że podobnie będzie w czwartek i w kolejnych dniach, w tym w przyszłym tygodniu, gdy będą egzaminy ósmoklasistów.

Zamiast 500 zł na pierwsze dziecko powinno się dać 250 zł i wtedy byłyby pieniądze na podwyżki dla nauczycieli o 1000 zł - uważa szef partii Teraz! Ryszard Petru. Jego koło poselskie zwróciło się o przedstawienie na posiedzeniu Sejmu informacji o źródłach finansowania propozycji PiS.

- Wnieśliśmy do marszałka Marka Kuchcińskiego propozycję rozszerzenia obrad Sejmu o pełną informację premiera Mateusza Morawieckiego o tym, jakie są źródła finansowania piątki Kaczyńskiego i dlaczego nie ma pieniędzy dla nauczycieli na podwyżki - powiedział Petru na środowej konferencji prasowej.

- To nie jest prawda, że niebezpieczne dla budżetu są żądania nauczycieli. Niebezpieczna dla budżetu jest "piątka Kaczyńskiego", gdyby nie ona, środki dla nauczycieli by się znalazły - przekonywał Petru.

- Egzamin musi się odbyć, nie ma innej możliwości. Nie dopuszczam możliwości, by nie został przeprowadzony – powiedziała dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu Marcjanna Klessa, odnosząc się do informacji o problemach z przeprowadzeniem egzaminu gimnazjalnego w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach (woj. wielkopolskie).

Z powodu problemów ze skompletowaniem komisji egzaminacyjnej egzamin gimnazjalny się nie rozpoczął. Do egzaminu miało przystąpić w placówce 12 uczniów.

O godz. 11 rozpoczął się egzamin gimnazjalny z języka polskiego. - Tylko w jednej szkole nie zostanie przeprowadzony - przekazał w czasie konferencji prasowej Marcin Smolik, szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.

Jak dodał, do egzaminu gimnazjalnego w całym kraju przystąpiło ponad 350 tys. uczniów w ponad 7 tys. szkół. - Co do zasady, egzamin odbył się poprawnie. Zespoły nadzorujące, które zostały powołane, ten egzamin przeprowadziły - poinformował Smolik.

Szef CKE podziękował tym, którzy odpowiedzieli na apel minister edukacji narodowej. - Jestem wdzięczny, że te osoby współpracowały i udało się egzaminy w dniu dzisiejszym przeprowadzić praktycznie bez zakłóceń. Egzamin z historii, który rozpoczął się o 9, został przeprowadzony we wszystkich szkołach, oprócz trzech szkół w Polsce - powiedział.

Fot. PAP/Rafał Guz

- Okrągły stół w sprawie oświaty to dobry pomysł; mam nadzieję, że zaproszeni siądą przy stole i będziemy mogli sprawnie i szybko podejmować różnego rodzaju decyzje  - powiedziała Zalewska, komentując propozycję premiera Mateusza Morawieckiego.

Zalewska: nauczycielom wynagrodzenie za czas strajku się nie należy

- Jest problem z jedną placówką - w miejscowości Podwiesk. Staramy się jednak zaradzić tej sytuacji i rozwiązać ten kłopot. We wszystkich innych szkołach - pomimo strajku - udało się powołać komisje nadzorujące przebieg egzaminu - powiedział dyrektor wydziału organizacyjnego kuratorium oświaty w Bydgoszczy Andrzej Sobieszczański.

Na godzinę 13 zaplanowano konferencję prasową Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Szef CKE: egzaminy praktycznie bez zakłóceń. Z historii nie odbył się w trzech szkołach. Rozpoczyna się egzamin z języka polskiego - nie odbędzie się w jednej szkole.

Szefowa MEN: w całej Polsce tylko w trzech szkołach doszło do nieprzewidzianych sytuacji; w pozostałych szkołach egzaminy odbyły się bez zakłóceń.

"We wszystkich szkołach w Polsce odbywają się dzisiaj egzaminy gimnazjalne. Tylko w dwóch placówkach uczniowie ze względu na postawę dyrektorów dziś nie mogli zacząć egzaminów" - napisał szef KPRM Michał Dworczyk.

- Kurator oświaty podkreślił, że egzamin w szkole w Podwiesku nie odbył się ze względu na złą wolę dyrektora, bowiem były osoby, które mogły zasiąść w komisji - informuje reporterka Polsat News Martyna Sobecka.

Egzamin nie rozpoczął się także w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach (Wielkopolskie). - Staramy się o to, żeby egzamin odbył się jeszcze dziś - słyszymy w sekretariacie szkoły.

W Świętokrzyskiem egzaminy gimnazjalne rozpoczęły się we wszystkich szkołach regionu - poinformował kurator oświaty Kazimierz Mądzik. Do egzaminów w tym województwie przystąpiło ponad 11 tys. uczniów.

Do egzaminu w Podwiesku miało przystąpić 36 uczniów. Według informacji Polsat News, dzieci przyszły do szkoły, jednak egzamin się nie odbył.

W jednej ze szkół w woj. kujawsko-pomorskim egzamin się nie odbył - dowiedziała się reporterka Polsat News Martyna Sobecka. Mowa o Publicznym Gimnazjum im. Ziemi Chełmińskiej w miejscowości Podwiesk.

Na godz. 10:30 zaplanowano briefing prasowy z udziałem minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej, wiceministra Macieja Kopcia oraz Marcina Smolika, dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.

Podlaskie kuratorium przekazało, że mnie ma sygnałów, by w którejś szkole wystąpił problem z rozpoczęciem egzaminu - informuje reporter Polsat News Przemysław Sławiński, który jest w Szkole Podstawowej nr 1 w Wasilkowie. Tam, wobec strajku nauczycieli, w  komisjach egzaminacyjnych zasiedli m.in. księża, katechecie oraz emerytowani nauczyciele.

- Wszystkie szkoły w województwie zachodniopomorskim przystąpiły do egzaminu gimnazjalnego - dowiedziała się reporterka Polsat News Anna Nosalska. Często sposobem na zmniejszenie ilości egzaminatorów było przeprowadzenie testu na sali gimnastycznej, gdzie kilka osób może skontrolować większą ilość osób. Tak było m.in. w gimnazjum nr 12 w Szczecinie. 

Warmińsko-Mazurskie: według kuratorium i Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży, do środy rano nie napłynęły sygnały o ewentualnych nieprawidłowościach przy przeprowadzaniu egzaminów.

Jak powiedział opolski kurator oświaty Michał Siek, w jednej ze szkół w Kluczborku rozpoczęcie egzaminu opóźniło się ze względu na konieczność dojazdu wsparcia z Opola. - Opóźnienie jest dopuszczalne, a wszystkie procedury zostały zachowane, więc wszystko odbywa się zgodnie z przepisami - podkreślił.

Nie mamy jeszcze szczegółowych danych dot. egzaminów w województwach: małopolskim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim.

Także na Podkarpaciu w środę rano rozpoczęły się egzaminy gimnazjalne we wszystkich szkołach regionu - poinformowała rzecznik podkarpackiego kuratorium oświaty w Rzeszowie Mariola Kiełboń.

- Jestem przekonany, że data tego strajku została wskazana przez polityków PO już wiele miesięcy temu. Kalendarz wyborczy jest znany w Polsce od lat - stwierdził natomiast wicemarszałek Senatu Adam Bielan w TVP.

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin stwierdził w radiowej Trójce, że "strajk nauczycieli to element strategii wyborczej opozycji". Jak dodał, nie ma dzisiaj powodu by strajkować, "bo na stole leży propozycja rządu".

Dla ponad 350 tys. uczniów III klas gimnazjalnych z 7 tys. szkół w całym kraju w środę po godzinie 9 rozpoczął się egzamin, który ma sprawdzić ich wiedzę humanistyczną. - Nie mam też żadnych sygnałów, że gdzieś się egzamin nie odbywa - powiedział dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik.

- Wszystkie szkoły w Wielkopolsce, w których w środę ma się odbyć egzamin gimnazjalny, skompletowały komisje - poinformowała z kolei Karolina Adamska z Kuratorium Oświaty w Poznaniu.

Według informacji Polsat News, egzaminy odbędą się we wszystkich szkołach w kolejnych dwóch województwach: śląskim i opolskim. 

- Dzisiaj rzeczywiście we wszystkich 16 województwach rozpoczną się egzaminy, chyba że wydarzą się jakieś ekstraordynaryjne sytuacje, ale liczymy, że do niczego takiego nie dojdzie - powiedział w RMF FM szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk.

Również w Katowicach egzaminy gimnazjalne odbędą się w sposób prawidłowy. - Delegowaliśmy urzędników z uprawnieniami pedagogicznymi, a kolejni są gotowi do ewentualnej pomocy - powiedział prezydent Marcin Krupa.

Jak dowiedzieli się reporterzy Polsat News, egzaminy odbędą się również we wszystkich szkołach w Krakowie i Olsztynie.

Według informacji Polsat News, uzyskanych do tej pory od kuratoriów oświaty, egzaminy odbędą się we wszystkich szkołach w województwach: kujawsko-pomorskim, dolnośląskim, lubelskim, lubuskim, łódzkim, mazowieckim, podlaskim.   

Zachęcamy do udziału w naszej sondzie: czy popierasz strajk nauczycieli?

Głosować można tutaj lub na głównej stronie polsatnews.pl.

Do tej pory w sondzie oddano ponad 270 tysięcy głosów. 

Koszty strajku nauczycieli na razie trudno oszacować, ale z czasem odczuje je cała gospodarka - twierdzą eksperci. Profesor Zbigniew Krysiak z SGH wyliczył, że biorąc pod uwagę roczne koszty polskiej oświaty, dzień strajku może kosztować 205 mln zł.

- Na tę chwilę, mamy informacje z wczoraj, dzisiaj jeszcze informacji nie mamy, co się zmieniło, wiemy, że w większości szkół egzamin gimnazjalny jest niezagrożony - powiedział w środę w Polsat News szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik.  

Dodał, że "szczegółowe dane, czy egzamin się we wszystkich szkołach odbędzie czy nie, będziemy mieli dopiero około godziny 11:00".  

- Za przebieg egzaminów odpowiada dyrektor szkoły. Z informacji, które mamy możemy się spodziewać, że egzaminy będą przebiegać spokojnie - zapewniał we wtorek wiceminister MEN Maciej Kopeć w "Wydarzeniach i Opiniach". Zapytany, czy we wszystkich szkołach, odparł: - Zostały stworzone takie warunki (…) Jest bardzo duża grupa nauczycieli, która przystąpi do pracy i ta grupa będzie te egzaminy przeprowadzać.

- Z dzisiejszym spotkaniem związane były bardzo duże nadzieje, że będzie oferta, która może doprowadzić do zawarcia porozumienia. Po zakończeniu rozmów odebraliśmy (...) bardzo dużo informacji o groźbach radykalizowania się środowiska - mówił z kolei przewodniczący Forum Związków Zawodowych Sławomir Wittkowicz.

We wtorek resort edukacji poinformował, że kilka tysięcy osób z kwalifikacjami pedagogicznymi zgłosiło się już do pomocy w zespołach egzaminacyjnych i nadzorujących. "Do kuratorów oświaty wciąż napływają kolejne zgłoszenia od osób, które pozytywnie zareagowały na apel ministerstwa (...) Osoby z kwalifikacjami pedagogicznymi czekają w gotowości do przydzielenia ich do konkretnych komisji egzaminacyjnych, jeśli dyrektorzy szkół będą mieli taką potrzebę" - czytamy w komunikacie resortu edukacji. Zaznaczono w nim, że wszyscy chętni nauczyciele, którzy chcą pomóc uczniom podczas egzaminów, nadal mogą zgłaszać się do kuratoriów oświaty.

W ubiegłym tygodniu minister edukacji narodowej Anna Zalewska podpisała nowelizacje rozporządzeń w sprawie organizacji egzaminów zewnętrznych (egzaminu gimnazjalnego, egzaminu ósmoklasisty i matur). Zgodnie z nim, w skład komisji egzaminacyjnych i nadzorujących przebieg egzaminów w szkołach wejść mogą nauczyciele z innych szkół, a także każda osoba posiadająca kwalifikacje pedagogiczne. Według Ministerstwa Edukacji Narodowej to odpowiedź na prośby dyrektorów szkół.

Trzeci dzień strajku nauczycieli i początek egzaminów gimnazjalnych. Będziemy relacjonować sytuację w oświacie "minuta po minucie". Zapraszamy!

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie