Prezydent Meksyku: pomożemy ograniczyć migrację, ale trzeba zająć się przyczynami

Świat
Prezydent Meksyku: pomożemy ograniczyć migrację, ale trzeba zająć się przyczynami
PAP/EPA/JOSE MENDEZ

- Meksyk pomoże regulować ruch imigrantów z Ameryki Środkowej przez swoje terytorium, ale trzeba zmierzyć się z przyczynami tego zjawiska - oświadczył w poniedziałek prezydent tego kraju Andres Manuel Lopez Obrador.

Odniósł się w ten sposób do słów prezydenta USA Donalda Trumpa, który w piątek zagroził zamknięciem południowej granicy, jeśli Meksyk natychmiast nie zatrzyma nielegalnej imigracji. Do Stanów Zjednoczonych trafia ok. 80 proc. meksykańskiego eksportu.

 

Lopez Obrador zapewnił, że nie chce konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi. - Wolę miłość i pokój - powiedział na konferencji prasowej.

 

Większość osób schwytanych przy próbie nielegalnego przedostania się do USA pochodzi z trzech ubogich i dotkniętych falą przemocy krajów Ameryki Środkowej: Hondurasu, Gwatemali i Salwadoru. W ostatnich miesiącach liczba zatrzymanych przy próbie sforsowania granicy znacząco wzrosła, w efekcie czego Trump zaczął wywierać presję na Lopeza Obradora, aby ten znalazł rozwiązanie.

 

"Musimy pomóc"

 

Zapytany, czy nadszedł czas, by wywrzeć z kolei presję na kraje Ameryki Środkowej, Lopez Obrador powiedział, że trzeba zmierzyć się z przyczynami migracji i zaoferować na miejscu więcej możliwości dla mieszkańców tych krajów.

 

- Oczywiście, musimy pomóc, ponieważ migranci z Ameryki Środkowej przechodzą przez nasze terytorium i musimy uporządkować tę migrację, zapewnić, że jest ona legalna. To jest to, co robimy. Ale spokojnie, bez zamieszania, z wielką rozwagą i odpowiedzialnością - mówił Lopez Obrador.

 

Lewicowy prezydent Meksyku odmówił odpowiedzi na pytanie, czy jego kraj przygotowuje się na ewentualne zamknięcie granicy, mówiąc, iż nie chce uprzedzać faktów. Jak pisze Reuters, Lopez Obrador unika wchodzenia w konfrontacje słowne z Trumpem, próbując przekonać go do rozwiązania problemu migracji poprzez zwiększenie pomocy gospodarczej dla krajów Ameryki Środkowej.


W sobotę jednak amerykański Departament Stanu poinformował o jej ograniczeniu dla Salwadoru, Hondurasu i Gwatemali.

 

USA przyspieszą rozmieszczenie funkcjonariuszy na granicy

 

Amerykańska administracja przyspieszy rozmieszczanie setek funkcjonariuszy na południowej granicy USA i zintensyfikuje politykę odsyłania do Meksyku imigrantów chcących uzyskać azyl - ogłosiła w poniedziałek minister bezpieczeństwa narodowego Kirstjen Nielsen.

 

Podlegający ministerstwu bezpieczeństwa narodowego Urząd Celny i Ochrony Granicy (CBP) ogłosił już w zeszłym tygodniu rozmieszczenie dodatkowych 750 funkcjonariuszy, aby zapobiegać wzmożonemu napływowi imigrantów chcących przedostać się do USA. CBP ma kompetencje, aby zwiększyć tę liczbę powyżej 750, a jeśli planuje tam wysłać ponad 2000 osób, musi o tym poinformować Nielsen.

 

W wydanym oświadczeniu Nielsen poinformowała, że nakazała szefowi CBP Kevinowi McAleenanowi podjęcie nadzwyczajnych procedur i natychmiastowe przyspieszenie rozmieszczania funkcjonariuszy na granicę. Dodała też, że CBP niezwłocznie rozszerzy politykę odsyłania do Meksyku imigrantów z Ameryki Środkowej o "kilkuset migrantów dziennie w stosunku do obecnych poziomów".

 

Jak ocenia Reuters, byłby to radyklany wzrost, bo według informacji uzyskanych w zeszłym tygodniu przez tę agencję od przedstawiciela władz Meksyku, od stycznia, kiedy władze USA przyjęły stosowne rozporządzenie, do 26 marca odesłały one ok. 370 nielegalnych imigrantów.

prz/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie