W tej szkole w Poznaniu wszyscy pracownicy opowiedzieli się za strajkiem. "Stanęliśmy pod ścianą"

Według danych Związku Nauczycielstwa Polskiego, w Wielkopolsce przeprowadzono referenda strajkowe w 1457 z 1614 szkół i przedszkoli w województwie. ZNP ma dane z 80 proc. szkół. Wynika z nich, że za strajkiem opowiedziały się 1404 placówki. 

 

W kilku szkołach wszyscy pracownicy zagłosowali za przyłączeniem się do akcji strajkowej. Jedną z nich jest Szkoła Podstawowa nr 25 w Poznaniu. 

 

Pedagodzy, katecheci i pracownicy administracji

 

- 100 proc. załogi opowiedziało się za strajkiem. Mam na myśli pracowników pedagogicznych, również katechetów, jak i pracowników administracji i obsługi szkoły - powiedziała nauczycielka Dagmara Wandachowicz, z którą rozmawiał reporter Polsat News Szymon Kiepel.

 

Jak podkreśliła, pracownicy jej placówki liczą jednak na to, że do strajku nie dojdzie. - Wszyscy mamy taką nadzieję. Nie chcielibyśmy w ten sposób protestować, ale wydaje mi się, że nie ma wyjścia - dodała.

 

- To problem dla naszej dyrekcji, dla nas, dla rodziców, dla dzieci, ale stanęliśmy pod ścianą - oświadczyła.

 

Dwuletni staż za 1800 zł

 

Wandachowicz, która jest przewodniczącą koła związku zawodowego w swojej szkole, podkreśliła, że "rodzice, którzy wiedzą o akcji, starają ich się wspierać".

 

- Jeszcze nie rozmawiamy (o przebiegu strajku - red.), bo mamy nadzieję, że rząd przedstawi konkretne propozycje, które zadowolą środowisko - dodała.

 

Według niej, "za chwilę zabraknie ludzi do pracy". - Młody człowiek, który przychodzi do pracy po studiach magisterskich dostaje 1800 zł na rękę. Pani minister Zalewska zafundowała tym ludziom dwuletni staż, więc on z tym 1800 zł jest przyblokowany na dwa lata - podkreśliła.

 

Dodała, że nauczyciel z 25-letnim stażem zarabia "maksymalnie 2800 zł na rękę".

Czytaj więcej