"Awansowano prokuratorów, którzy postawili przed sądem małżeństwo P."
Donald Tusk wprowadza w błąd opinię publiczną; Prokurator Generalny rzeczywiście awansował prokuratorów prowadzących postępowanie ws. spółki Amber Gold, ale tych, którzy postawili małżonków Marcina i Katarzynę P. przed sądem - oświadczyła w poniedziałek rzeczniczka PG prok. Ewa Bialik.
B. premier Donald Tusk zeznawał w poniedziałek jako świadek przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold. Na wątek awansowania niektórych prokuratorów prowadzących postępowanie w tzw. aferze Amber Gold zwracał uwagę po poniedziałkowym posiedzeniu poseł PO Krzysztof Brejza.
Sam Tusk podczas posiedzenia komisji powiedział, zwracając się do przewodniczącej komisji Małgorzaty Wassermann (PiS): "Bardzo się cieszę, że pani poseł potwierdziła to teraz przed kamerami, że prokuratorzy, którzy doczekali się awansu od pani kolegi Zbigniewa Ziobry, ocenieni tutaj w kontekście Amber Gold, zostali dramatycznie źle. Mam nadzieję, że to wszyscy usłyszeli, na czele z pani kolegą ministrem Ziobro".
Prok. Bialik oświadczyła w poniedziałek, że "Prokurator Generalny rzeczywiście awansował prokuratorów prowadzących postępowanie w sprawie spółki Amber Gold, ale tych, którzy postawili małżonków Marcina i Katarzynę P. przed sądem".
PG @ZiobroPL rzeczywiście awansował prokuratorów prowadzących postępowanie w sprawie spółki Amber Gold, ale tych, którzy postawili małżonków Marcina i Katarzynę P. przed sądem. Donald Tusk wprowadza w błąd opinie publiczną.
— PROKURATURA (@PK_GOV_PL) 5 listopada 2018
"Zupełnie odmienny sposób reakcji prokuratury"
- Donald Tusk wprowadza w błąd opinię publiczną. Odnośnie zaś, porównywania afery dotyczącej spółki GetBack do afery Amber Gold zwrócić należy uwagę na zupełnie odmienny sposób reakcji prokuratury po uzyskaniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - dodała rzeczniczka Prokuratury Generalnej.
Według niej, "w sprawie dotyczącej spółki Amber Gold od złożenia zawiadomienia o przestępstwie przez KNF do przedstawienia zarzutów Marcinowi P., które umożliwiły jego tymczasowe aresztowanie minęło 2 lata i 8 miesięcy".
- Śledztwo dotyczące spółki GetBack wszczęto dzień po złożeniu zawiadomienia przez KNF, a po upływie 1,5 miesiąca zgromadzono materiał dowodowy wystarczający na przedstawienie zarzutów głównemu podejrzanemu - napisała prok. Bialik w oświadczeniu.
"Morawieccy - wg waszej logiki - powinni być przesłuchani i spaleni na stosie"
O sprawie GetBack Tusk mówił podczas poniedziałkowego przesłuchania m.in.: "Znamy sprawę z ostatnich kilkunastu miesięcy GetBacku (...) Gdyby przyjąć logikę, jaką państwo stosujecie ws. Amber Gold, to muszę powiedzieć, że zgodnie z tą logiką i zgodnie ze sprawą GetBacku, gdzie mówimy o wielokrotnie większych nadużyciach i wyłudzeniach, i także wielu tysiącach poszkodowanych, to panowie Morawieccy - premier i jego ojciec - według waszej logiki powinni być przesłuchani, skazani i spaleni na stosie".
Spółka GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. KNF zarzuciła byłemu kierownictwu spółki przeprowadzanie operacji finansowych, mających na celu uniknięcie realnej wyceny posiadanych przez spółkę pakietów wierzytelności. Warszawska Prokuratura Regionalna nadzoruje śledztwo dotyczące GetBacku, dotyczące wyrządzenia szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenia ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji. 5 lipca br. spółka GetBack podała, że jej zobowiązania wynoszą 3,32 mld zł, podczas gdy we wniosku o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego z maja tego roku wykazywano 2,82 mld zł. Na inwestycji w obligacje GetBack mogło stracić ponad 9 tys. osób.
WIDEO - Tusk: ws. Amber Gold zawiodły urzędy skarbowe, UOKiK, ale też prokuratorzy:
WIDEO - Wassermann: ja już wszystko wiem; Tusk nie panował nad tym, co dzieje się w Polsce:
Czytaj więcej