Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa ws. "córki leśniczego". Ujawniono treść uzasadnienia decyzji

Polska

To było po prostu przekazanie korespondencji pomiędzy ministrami z prośbą o zapoznanie się z jej treścią - uznała prokuratura odmawiając wszczęcia śledztwa w tzw. sprawie córki leśniczego. "Co prawda, sposób jej przekazania odbiega od standardowego obiegu dokumentacji, to jednakże nie wypełnia znamion czynu zabronionego" - głosi treść uzasadnienia odmowy wszczęcia śledztwa, do którego dotarł Onet.

Przed jednym z ubiegłorocznych posiedzeń rządu kamera Polsat News zarejestrowała rozmową ówczesnego ministra środowiska Jana Szyszki z ówczesnym szefem MSWiA Mariuszem Błaszczakiem. Szyszko wręczył Błaszczakowi otwartą kopertę. - To jest taka... córka leśniczego - powiedział. - A to jest kamera Polsatu - odparł Mariusz Błaszczak, machając w stronę obiektywu.

 

- Proszę Pana, ona prosiła, żebym Panu to przekazał - dodał Szyszko.

 

Sprawa błyskawicznie nabrała rozgłosu. MSWiA przekazało, że Błaszczak jeszcze tego samego dnia ( 13 czerwca 2017 r.) zwrócił Szyszce korespondencję, nie zapoznając się z nią, a sam minister poinformował na Twitterze, że nie zwykł zapoznawać się z korespondencją przekazywaną z pominięciem drogi służbowej.

 

Kilka dni później politycy PO zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa "pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową lub osobistą, albo jej obietnicę".

 

- Mamy do czynienia najprawdopodobniej z próbą załatwienia jakiejś sprawy. Tylko naiwne osoby mogą sądzić, że w środku znajdywała się laurka dla pana ministra Błaszczaka - podkreślił wtedy poseł PO Krzysztof Brejza.

 

Szydło: na pewno będzie to wyjaśnione

 

Ówczesna premier Beata Szydło w wywiadzie dla telewizji internetowej wPolsce oceniła, że sprawa "córki leśniczego" to wypadek przy pracy, który w ogóle nie powinien się zdarzyć i na pewno będzie to wyjaśniane.

 

A sam Szyszko przekazał, że "najprawdopodobniej nie była to córka leśniczego, tylko inna", ale zbiegiem okoliczności wylansowano hasło "córka leśniczego", za co podziękował Polsat News. 

 

- Muszę powiedzieć, że jestem z tego naprawdę dumny dlatego, że zwrócono uwagę na zawód leśnika - dodał. 

 

Jak stwierdził, córką leśniczego była "Inka" -  Danuta Siedzikówna, sanitariuszka 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. 28 sierpnia 1946 roku zabił ją strzałem w głowę dowódca plutonu egzekucyjnego z Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. 

 

Sprawę umorzono po około miesiącu 

 

Sprawa trafiła do prokuratury, ale śledztwo umorzono już w lipcu ubiegłego roku, a więc około miesiąc po ujawnieniu nagrania. Stwierdzono, że nie ma podstaw do uznania, że wręczenie przez ministra środowiska Jana Szyszkę tajemniczej koperty szefowi MSWiA Mariuszowi Błaszczakowi może nosić znamiona jakiegokolwiek przestępstwa. Nie  

 

Szczegółowe uzasadnienie odmowy wszczęcia śledztwa opublikował w piątek Onet. 

 

"W opisanym przez zawiadamiających zdarzeniu, trudno dopatrywać się znamion powoływania się względem kogokolwiek na wpływy, podjęcia pośrednictwa w załatwieniu sprawy jak również przyjęcia korzyści majątkowej/osobistej lub jej obietnicy" - uznał szef Prokuratury Okręgowej w Warszawie Paweł Blachowski.

 

Wskazał przy tym, że "załatwienie sprawy oznacza osiągnięcie przez sprawcę pożądanego przez osobę trzecią stanu rzeczy, który mają ułatwić albo wręcz umożliwić posiadane przez sprawcę wpływy", a jak dodał "ze strony Ministra Środowiska nie wystąpiło, żadne oczekiwanie co do pożądanych następstw jakie mają nastąpić po przeczytaniu zawartości wręczonej koperty".

Prokuratura: to był obieg dokumentów

Według prokuratury zarejestrowane przez kamerę Polsat News zdarzenie było po prostu przekazaniem pomiędzy ministrami korespondencji, jedynie z prośbą o zapoznanie się z jej treścią.

 

"Co prawda, sposób jej przekazania odbiega od standardowego obiegu dokumentacji, to jednakże nie wypełnia znamion czynu zabronionego. Wszelkie przypuszczenia co do zawartości koperty i łączenie jej przekazania przez Jana Szyszkę z popełnieniem przestępstwa uznać należy za pozbawione racjonalnych podstaw i nieuprawnione" - uznał prokurator.

 

Onet, polsatnews.pl

ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie