Genua: ekipy ratunkowe wciąż szukają ludzi pod gruzami. Zaginionych nawet 20 osób

Świat

Liczba osób zaginionych, które mogą znajdować się w gruzach zawalonego mostu w Genui, wynosi od 10 do 20 - poinformowała w lokalna prokuratura Wciąż nieznany jest pełny bilans ofiar wtorkowego zawalenia się mostu na autostradzie w Genui na północy Włoch. Potwierdzono śmierć 38 osób, a nie jak dotąd podawano 39. 16 osób zostało rannych. Większość z nich jest w ciężkim stanie.

Ratownicy i strażacy drugą dobę nieprzerwanie przeczesują rumowisko w poszukiwaniu zaginionych. Ich dokładna liczba również nie jest znana. Ekipy ratunkowe nie wykluczają, że może ich być dużo, bo wciąż w gruzach zasypanych jest wiele samochodów.

 

Włoski rząd zdecydował, że sobota będzie dniem żałoby narodowej. Tego dnia w Genui odbędzie się państwowy pogrzeb ofiar.

 

 

Prace prowadzone są w bardzo trudnych warunkach w związku z zagrożeniem, że runą pozostałe fragmenty mostu. Także z tego samego powodu ewakuowano kolejnych mieszkańcow z budynków stojących w pobliżu. Liczba osób, które musiały opuścić swoje domy, wzrosła z ponad 400 do około 630. Jak zapowiedział burmistrz miasta Marco Bucci, ich domy zostaną zburzone.

 

- Przeprowadzamy teraz najtrudniejsze prace, bo musimy pociąć ogromne części mostu które runęły. Potem je usuwamy, a w to miejsce wysyłamy jednostki z psami ratowniczymi, by sprawdzić, czy są oznaki życia. Jeśli tak jest, wysyłamy ekipy do poszukiwań bezpośrednich - powiedział Emanuele Gissy, strażak uczestniczący w akcji ratunkowej korespondentce Polsat News Urszuli Rzepczak.

 

Chcą odbudować wiadukt w ciągu pięciu miesięcy

 

Zarządzająca autostradą A10 firma, której Rada Ministrów chce odebrać koncesję i wymierzyć karę do 150 milionów euro, zadeklarowała, że gotowa jest odbudować wiadukt w ciągu pięciu miesięcy.

 

Dziennik "Corriere della Sera" zwrócił uwagę na to, że w przypadku cofnięcia koncesji wygasającej w 2024 roku, rząd musiałby wypłacić odszkodowanie firmie Autostrade per l'Italia w wysokości około 20 miliardów euro. Dlatego, jak zaznacza gazeta, takie rozwiązanie traktowane jest jako ostateczność. Bardziej prawdopodobna jest kara finansowa dla spółki- wyjaśnia.

 

Obrona Cywilna mówi o konieczności usunięcia gruzów mostu w najbliższych dniach, a nie - jak podkreśla - miesiącach po to, by zdążyć przed spodziewanym pogorszeniem pogody i intensywnymi opadami deszczu.

 

Na wiadukcie nadal stoi z włączonym silnikiem ciężarówka - symbol katastrofy. Kierowca pojazdu rozwożącego żywność zdołał go zatrzymać kilka metrów przed przepaścią, ale nie zdążył wyłączyć silnika, bo rzucił się do ucieczki.

 

 

W ciężarówce wciąż pracują też wycieraczki na przedniej szybie. Firma, do której należy, poinformowała, że w chwili zawalenia się mostu, ciężarówka miała prawie pełne baki, co oznacza, że silnik może pracować jeszcze przez kilka dni.

 

PAP

dk/ml/mta/jm
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie