Gwałt ze szczególnym okrucieństwem na 18-miesięcznym chłopcu. Zarzuty dla 32-latka i matki dziecka
Do tragedii doszło w Chojnowie na Dolnym Śląsku. 32-letni Sebastian R. usłyszał zarzut zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem 18-miesięcznego Szymona. Dokonał tego w mieszkaniu matki dziecka, z którą od pewnego czasu mieszkał. Sąd w Legnicy zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. Zarzut w tej sprawie prokuratura postawiła także 28-letniej matce zgwałconego chłopczyka.
Sebastian R. nie jest ojcem dziecka. 28-letnią kobietę poznał przez internet pod koniec maja. W czerwcu wprowadził się do jej mieszkania w Chojnowie (woj. dolnośląskie). Zamieszkał z nią i dwójką jej dzieci, chłopcami, którzy mają 18-miesięcy i 5-lat.
Do gwałtu na 18-miesięcznym Szymonie doszło w ubiegłym tygodniu. Matka zgłosiła się do szpitala w Legnicy, bo chłopiec miał widoczne obrażenia.
Śledczych powiadomił chirurg
- Lekarz z oddziału chirurgii, na który trafiło dziecko, zorientował się, że doszło do przemocy seksualnej i zawiadomił organa ścigania - powiedziała polsatnews.pl prok. Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Dodała, że śledczy ustalili, iż mężczyzna dopuścił się zbrodni, polegającej na "gwałcie ze szczególnym okrucieństwem" i taki zarzut został mu postawiony. 29 czerwca sąd w Legnicy zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.
Sprawcy grozi kara co najmniej 5 lat więzienia.
Matce dziecka prokurator postawił zarzut narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
- Wobec 28-latki zastosowano dozór policyjny, ma także zakaz opuszczania kraju - powiedziała prok. Tkaczyszyn.
Pozwalała mu spać z niemowlakiem
Prokurator wyjaśniła, że kobieta miała świadomość, iż jej partner może dopuszczać się przemocy seksualnej wobec chłopca, ale nie zawiadomiła policji i pozostawiała dziecko pod opieką mężczyzny, a nawet pozwalała mu spać w jednym pokoju z niemowlakiem.
- Decyzją sądu rodzinnego 18-miesięczny Szymon i jego 5-letni brat, zostali już umieszczeni w rodzinie zastępczej u ciotki - poinformowała prokurator Tkaczyszyn.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Złotoryi.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze