Tajemnicza śmierć Polaka w Hurghadzie. Znaleziono go powieszonego

Świat

Ciało 20-letniego Polaka pochodzącego z Radomia znaleziono w sobotę na terenie budowy znajdującej się obok hotelu Hawaii Le Jardin Aqua Park Resort w Hurghadzie. Miasto jest jednym z największych w Egipcie ośrodków turystycznych. Jak informuje portal hurghada24.pl Polak miał popełnić samobójstwo wieszając się. Wcześniej miał zachowywać się "bardzo nienaturalnie".

Tajemnicza śmierć Polaka w Hurghadzie. Znaleziono go powieszonego
Zdjęcie ilustracyjne, fot. Wikimedia.org/Karelj

Według portalu turystycznego, Marcin M.  od kilku dni miał narzekał na samopoczucie. Nie jadł, miał problemy z koncentracją, a podczas kolacji, na której widziano go po raz ostatni, miał zachowywać się "nienaturalnie".


"W pewnym momencie energicznym krokiem opuścił posiłek, nie informując nikogo, gdzie się udaje" - podaje portal.

 

"Słyszy głosy", jest odwodniony


Wcześniej towarzyszka Marcina M, z powodu jego złego samopoczucia zawiozła go do miejscowego szpitala. Tam, miał przyznać lekarzom, że "słyszy głosy". Był odwodniony. Miał bardzo niski poziom cukru w organizmie. Po kilku godzinach mężczyzna opuścił lecznicę. Chciał ponoć wrócić do Polski, ale nie było połączeń lotniczych.


Prokuratura w Hurghadzie prowadzi postępowanie w sprawie śmierci Polaka, sprawdzany jest m.in. monitoring w hotelu i w jego okolicach. Policja nie wyklucza, że mężczyzna był pod wpływem narkotyków, dlatego prowadzone są badania toksykologiczne. 

 

Portal hurghada24.pl informuje nieoficjalnie, że na jednym z nagrań kamer monitoringu widać, że Polak miał otrzymać "coś" od wezwanego wcześniej taksówkarza.

 


O zdarzeniu została poinformowana ambasada Polski w Kairze. Przedstawiciel ambasady oficjalnie potwierdził śmierć polskiego obywatela.

 

Sprawa Magdaleny Żuk

 

25 kwietnia 2017 r. na wycieczkę  do kurortu egipskiego kurortu Marsa-Alam poleciała 27-letnia Magdalena Żuk. Dwa dni później zaniepokojony jej zachowaniem partner, który miał z nią kontakt telefoniczny, zaplanował jej wcześniejszy powrót do kraju.

 

Ze względu na pogarszający się stan zdrowia Żuk trafiła do szpitala. W tym samym czasie do Egiptu przyjechał jej znajomy, aby zabrać ją do Polski. W szpitalu dowiedział się, że kobieta nie żyje. Zmarła w wyniku obrażeń odniesionych wskutek upadku z pierwszego lub drugiego piętra szpitala w Marsa-Alam, gdzie przebywała.

 

Polska prokuratura wszczęła w sprawie jej śmierci śledztwo. Po roku Prokuratura Krajowa poinformowała, że otrzymała od egipskich organów ścigania odpowiedź w ramach pomocy prawnej. W związku z tym polskie śledztwo zostało przedłużone.

 

hurghada24.pl, polsatnews.pl

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

grz/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie