Wniósł na sejmową mównicę kanister. Wicemarszałek wyłączył mu mikrofon

Polska

Poseł Łukasz Rzepecki (Kukiz'15) wniósł na mównicę kanister opatrzony grafiką pokazującą, że 53 proc. ceny paliwa stanowią podatki. Rzepecki chciał zaprotestować przeciw dodatkowemu opodatkowaniu paliwa i kolejnej podwyżce cen. - Proszę to zdjąć z mównicy, to nie jest cyrk, panie pośle - powiedział prowadzący obrady wicemarszałek Ryszard Terlecki i odebrał Rzepeckiemu głos.

Posłowie w czwartek nie zgodzili się na odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu noweli ustawy przewidującej m.in. wprowadzenie opłaty emisyjnej w paliwach.


Za wnioskiem głosowało 206 posłów, 232 było przeciw, żaden z posłów się nie wstrzymał.


Projekt trafi teraz do komisji ds. energii i Skarbu Państwa. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki poinformował, że do 5 czerwca komisja będzie miała czas na przedstawienie sprawozdania w tej sprawie.


Wnioski o odrzucenie rządowego projektu noweli ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych podczas środowego pierwszego czytania złożyły kluby PO, Kukiz,15 i Nowoczesnej. Według opozycji będzie to kolejny podatek.


Ministerstwo Energii twierdzi, że opłata nie spowoduje wzrostu cen paliw.


"Marszałek przestraszył się prawdy"


Przed głosowaniem posłowie opozycji PO, Kukiz'15, Nowoczesnej oraz PSL-UED przekonywali, że nową opłatę będą musieli ponieść kierowcy. Pytali, o ile zdrożeje litr benzyny na stacjach.

 


Na mównicę z kanistrem wszedł były poseł PiS, obecnie w klubie Kukiz’15 Łukasz Rzepecki. - Jak można benzynę wnosić na salę – pytał marszałek Terlecki, który nie dopuścił posła do głosu.


- Proszę włączyć mikrofon - krzyknął do wicemarszałka Paweł Kukiz, który wszedł na mównicę i zabrał od Rzepeckiego kanister.

 


"Marszałek Terlecki przestraszył się prawdy o opodatkowaniu paliwa i planowanej podwyżce o kolejne 10 gr. Zatrzymajmy #BenzynaPlus" - napisał na Twitterze wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z Kukiz’15.

 

"PiS chce podnieść ceny paliwa"

 

"Wszyscy obywatele muszą usłyszeć, że PiS chce podnieść ceny paliwa! W lipcu udało się to powstrzymać, dziś musi być tak samo" - napisał Rzepecki na Twitterze.

 

 

Usunięty z PiS

 

Rzepecki w lipcu ubiegłego roku, jeszcze jako poseł PiS, podczas sejmowej debaty wyraził swój sprzeciw wobec projektu ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych autorstwa swoich partyjnych kolegów. 

 

- Ta ustawa wprowadza wiele podwyżek cen, począwszy od paliwa skończywszy na żywności, na usługach transportowych. Nie możemy być jak PO w czasie kampanii, która mówiła jedno, a robiła co innego - mówił wtedy poseł.

 

We wrześniu Rzepecki został usunięty z PiS, ponieważ jako jedyny poseł tej partii opowiedział się na komisji za uchyleniem immunitetu klubowemu koledze Dominikowi Tarczyńskiemu.

 

"Zapłacą państwowe spółki paliwowe"


Podczas środowego pierwszego czytania projektu ustawy minister energii Krzysztof Tchórzewski deklarował, że opłatę emisyjną na swoje barki mają wziąć państwowe spółki paliwowe.

 

- Te spółki zdecydowały, że w związku z wprowadzeniem tej opłaty, nie podniosą ceny paliwa, decydując się na niewielkie zmniejszenie rentowności własnych przedsiębiorstw - powiedział.


Taką deklarację wyraził także w środę szef Orlenu Daniel Obajtek. - Zdecydowaliśmy, że nie przerzucimy opłaty na konsumentów, bo jest to rozwiązanie korzystne dla firmy i gospodarki kraju - wskazał.


80 zł od każdego 1 tys. litrów paliwa


Nowelizacja ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz niektórych innych ustaw miałaby zacząć obowiązywać od nowego roku. Jej projekt zakłada stworzenie Funduszu Niskoemisyjnego Transportu (FNT) oraz wprowadzenie opłaty emisyjnej, z której finansowane mają być projekty związane m.in. z rozwojem elektromobilności w Polsce. Środki z opłaty w 85 proc. mają trafić do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej; 15 proc. - do nowo utworzonego FNT.

 

Minister energii tłumaczył, że opłata wyniesie 80 zł od każdego 1 tys. litrów paliwa, który trafi na rynek w naszym kraju. W Ocenie Skutków Regulacji projektu ustawy wskazano, że w 2019 r. rząd planuje dzięki całej nowelizacji zebrać 1,7 mld zł, z czego do FNT trafi 340 mln zł. Natomiast w ciągu 10 lat przychody FNT mają wynieść 6,75 mld zł.

 

Z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu finansowane będą inwestycje w zero i niskoemisyjny transport. Jego beneficjentami mają być np. samorządy, firmy naukowo-badawcze. Środki mają też wspierać polskich producentów chcących budować samochody elektryczne, pracować nad rozwojem paliw alternatywnych.

 

Tchórzewski przekonywał, że ustawa pozwoli dofinansowywać kupno samochodów elektrycznych oraz budowę infrastruktury zasilania pojazdów napędzanych paliwami alternatywnymi. Jak mówił, dopłaty na kupno pojazdu mogłyby wynieść ok. 25 tys. zł. Dopłaty do budowy stacji mogłyby wynosić do 50 proc. kosztów stworzenia takiego punktu - dodał Tchórzewski.

 

Polsat News, polsatnews.pl, PAP

prz/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie