Kompromisu brak, a dziury coraz większe. Drogowy koszmar mieszkańców Kojszówki
Mieszkańcy Kojszówki koło Makowa Podhalańskiego od trzech lat zmagają się z gigantycznymi dziurami w lokalnej drodze. Władze miasta chciały ją wyremontować, ale jej fragment leży na prywatnej działce. Właścicielka zgodziła się na sprzedaż, ale całej działki, a nie - jak chciał burmistrz - jedynie fragmentu, po którym przebiega droga. Sprawa trafiła do sądu.
Burmistrz gminy Maków Podhalański zapewnia, że chce wyremontować drogę, niestety nie może dojść do porozumienia z właścicielką działki, po której droga przebiega.
"Za odpowiednie pieniądze i w całości"
- Normalnie w takich warunkach staramy się znaleźć polubowne rozwiązanie i w wielu wypadkach to się udaje. Tu nie możemy znaleźć kompromisu - powiedział burmistrz Paweł Sala.
Pani Krystyna Kosek, właścicielka spornego fragmentu drogi, chce odsprzedać działkę, ale podkreśla, że "za odpowiednie pieniądze i w całości".
- Auta z drzewem by tu jeździły, dom by nam się pewnie rozsypał - wyjaśnia właścicielka.
Sprawa w sądzie, a dziury coraz większe
Kompromisu brak, sprawa jest w sądzie, a dziury w Kojszówce z roku na rok coraz większe. O tym, jak ten problem staje się poważny, świadczą filmy przesyłane do polsatnews.pl przez mieszkańców wsi. Poniżej nagranie nadesłane przez użytkowniczkę Beatę.
polsatnews.pl, Wydarzenia
Czytaj więcej