Nie mógł wyjść z dziury, zadzwonił po policję. Wsadzili go do więzienia, bo zapomniał zapłacić mandat
46-latek z Jastrzębia-Zdroju przechodząc przez nasyp kolejowy wpadł do tak głębokiego dołu, że aby wyjść, musiał poprosić o pomoc policję. Funkcjonariusze pomogli poszkodowanemu. Okazało się jednak, że był poszukiwany za niezapłaconą grzywnę. W efekcie z pułapki bez wyjścia trafił na 10 dni do więzienia.
W miniony czwartek wieczorem mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy policji z prośbą o pomoc. Poinformował, że przechodząc obok torów kolejowych zsunął się ze skarpy i wpadł do dołu, z którego nie potrafi się wydostać.
Z dołu bez wyjścia prosto do celi
Na miejsce skierowano policjantów dzielnicowych, którzy odnaleźli poszkodowanego i - jak relacjonowali - niemałym wysiłkiem wyciągnęli go z głębokiego zapadliska.
Po sprawdzeniu tożsamości 46-latka okazało się, że ma on do zapłacenia 200 złotych grzywny. W takich przypadkach osoba poszukiwana lub np. ktoś z jej rodziny może zapłacić należność, co wstrzymuje dalszą procedurę. Alternatywą jest 10-dniowy pobyt w zakładzie karnym.
Ani zatrzymany mężczyzna ani nikt z jego rodziny nie wpłacił pieniędzy. Zatrzymany spędził noc w policyjnym areszcie. W piątek poszkodowanego przewieziono do zakładu karnego, gdzie ma spędzić kolejnych dziewięć dni.
Niezapłacony mandat grozi odsiadką
- Policjanci standardowo sprawdzają osoby, wobec których podejmują interwencję, w bazie danych. Tak było i w tym przypadku. Dzielnicowi, którzy pomogli mężczyźnie wydostać się z dołu, byli zdziwieni, gdy okazało się, że jest on poszukiwany - poinformował sierż. Bartosz Frątczak z jastrzębskiej komendy policji.
Policjanci przyznają, że w wielu przypadkach osoby, które w przeszłości nie zapłaciły mandatów czy grzywien, nie mają świadomości, że może to skończyć się pozbawieniem wolności. Według policji dłużnicy Skarbu Państwa sądzą najczęściej, że mandat może być potrącony z ich wynagrodzenia lub wyegzekwowany przez urząd skarbowy.
Jednak niezapłacony w przeszłości mandat czy grzywna nałożona za wykroczenie mogą stać się podstawą ich zatrzymania, jeżeli taki nakaz znajduje się w policyjnym systemie.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej