"Nowogrodzka zdecydowała, sprawa rozstrzygnięta". O nagrodach dla ministrów w "Śniadaniu w PN"

Polska

- Parafrazując rzymską maksymę - Nowogrodzka locuta, causa finita, czyli Nowogrodzka zdecydowała, sprawa rozstrzygnięta. Nagrody zostały pobrane, w tej chwili zostaną zwrócone i taka jest decyzja - powiedział w programie "Śniadanie w Polsat News" europoseł PiS Karol Karski, zapytany, jakie konsekwencje grożą ministrom, którzy nie przekażą nagród na kontro Caritasu.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował w czwartek, że Komitet Polityczny PiS na jego wniosek ustalił, iż w Sejmie zostanie złożony projekt przewidujący obniżenie o 20 proc. pensji poselskich i senatorskich.


Mają też zostać "wprowadzone nowe limity obniżające" wynagrodzenia dla wójtów, burmistrzów, prezydentów, marszałków i starostów, a także dla ich zastępców.


Kaczyński zapowiedział też, że ministrowie konstytucyjni i sekretarze stanu, którzy są politykami, zdecydowali się na przekazanie swoich nagród na cele społeczne do Caritasu.


"Nie wyolbrzymiałbym"


Na uwagę Beaty Lubeckiej, że w mediach pojawiają się informacje, że politycy PiS buntują się przeciwko pomysłowi prezesa PiS, Karski odpowiedział: "nie wyolbrzymiałbym".


- Poczekajmy do połowy maja i zobaczymy, jak te pieniądze wpływają na kontro Caritasu - dodał.


"Niech dziennikarze rozliczą ministrów Komorowskiego"


- Zapewne wszyscy zgodzimy się, co do tego, że media są od tego, żeby patrzeć politykom na ręce. Rzetelne i obiektywne media patrzą wszystkim politykom (na ręce – red.), każdej władzy i tej, która jest dzisiaj i tej, która była - powiedział rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński.


Proszony o odniesienie się do zapowiedzi dot. przekazania przez ministrów ich nagród na cele społeczne, powiedział: "Odpowiem na to pytanie, jeśli zobaczę, że media, w tym także dziennikarze Polsatu, Polsat News, będą pytać ministrów Bronisława Komorowskiego, czy oddadzą swoje nagrody".


Jak dodał, "jeśli państwo zapytacie o rok 2011 ministrów (sekretarzy i podsekretarzy stanu w Kancelarii Prezydenta RP – red.): Olgierda Romana Dziekońskiego czy odda 50 tys. zł, Maciej Klimczaka czy odda 38 tys., Krzysztofa Łaszkiewicza czy odda 50 tys., Jacka Michałowskiego czy odda 55 tys., Dariusza Młotkiewicza - 53 tys., Jaromira Sokołowskiego - 50 tys., Irenę Wójcicką - 50 tys. Czy oddadzą za rok 2012: i teraz znowu Dziekoński - 34 tys., Klimczak - 34 tys., Łaszkiewicz - 34 tys., Michałowski - 41 tys. Młotkiewicz - 53 tys. Sławomir Rybicki - 46 tys., Sokołowski - 34 tys., Wójcicka - 39 tys. Czy spytacie pana ministra Sławomira Nowaka i to jest też ciekawa sytuacja, pan minister Nowak za trzy miesiące pracy w kancelarii w 2010 roku dostał 25 tys. zł. Został powołany 29 września a już w grudniu dostał, po trzech miesiącach, 25 tys. - mówił Łapiński.


Rzecznik prezydenta dodał, że taki system funkcjonował w Kancelarii Prezydenta RP od wielu lat.

 

Zaznaczył, że jeśli padną pytania wobec ministrów Bronisława Komorowskiego, czy oni oddadzą nagrody w tych wysokościach, o których mówił, "to jest też test na rzetelność mediów". 

 

"Prezydenci nie dostawali"

 

- Pan prezydent ani razu nie przyznał sobie żadnej nagrody, ani razu żadnej nagrody nie otrzymał w czasie swoich funkcji. Gwoli ścisłości dodam, że tak samo było w przypadku Bronisława Komorowskiego, bo to było sprawdzane - więc prezydenci nie dostawali (nagród - red.) - mówił w niedzielę w Polsat News Łapiński.

 

Pytany, czy prezydent poprze ustawę o obniżeniu pensji posłów, odpowiedział: "Gdy ustawa uchwalona trafi na biurko prezydenta, pan prezydent będzie miał 21 dni na podjęcie decyzji i tego się trzymamy. Trudno, żeby wymagać od prezydenta, żeby odnosił się do idei zarysowanej dopiero na konferencji prasowej. Będzie ustawa i pan prezydent będzie oceniał". 

 

Dotychczasowe odcinki programu "Śniadanie w Polsat News" można oglądać w zakładce Nasze Programy.

 

Polsat News, polsatnews.pl, PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie