Krasnodębski: frakcje w PE zadeklarowały poparcie dla mojej kandydatury

Świat

Europoseł Zdzisław Krasnodębski, który jest kandydatem na nowego wiceszefa Parlamentu Europejskiego, poinformował w środę, że poparcie dla jego kandydatury zadeklarowali szefowie frakcji oraz same frakcje polityczne w europarlamencie.

"Bardzo konstruktywna rozmowa z Manfredem Weberem, przewodniczącym EPL (Europejskiej Partii Ludowej). Zadeklarował poparcie EPL dla mojej kandydatury. (…) Także grupa Socjalistów i Demokratów zadeklarowała swoje poparcie dla mojej kandydatury" - napisał Krasnodębski na Twitterze. Te dwie frakcje to największe grupy polityczne w PE.

 

Poparcie lewicy i Zielonych

 

Jak dodał Krasnodębski, we wtorek o tej sprawie rozmawiał również z przewodniczącym grupy Zielonych Phillipem Lambertsem, który również udzielił mu poparcia. "Także pozostałe grupy - ALDE (Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy), GUE/NG (Zjednoczona Lewica Europejska - Nordycka Zielona Lewica), EFDD (Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej) i ENL (Europa Narodów i Wolności) popierają moją kandydaturę" - zaznaczył europoseł.

 

Krasnodębski poinformował też, że jego kontrkandydatem w czwartkowych wyborach na wiceszefa PE będzie estoński europoseł Indrek Tarand z Zielonych.

 

 

"Nie chciała narażać się na porażkę"

 

W poniedziałek belgijska europosłanka EKR Helga Stevens, która była jedyną kontrkandydatką Krasnodębskiego w staraniach o nominację grupy na to stanowisko, wycofała swoją kandydaturę.

 

Jak powiedział Krasnodębski, Stevens "nie chciała po prostu narażać się na porażkę w głosowaniu". Zaznaczył też, że ze względu na jej rezygnację nie odbędzie się głosowanie, tylko formalna akceptacja kandydatury.

 

W PE głosowanie w sprawie nowego wiceprzewodniczącego odbędzie się w czwartek.

 

"Polityka totalnej opozycji"

 

Krasnodębski był pytany w środę przez dziennikarzy o zapowiedziany brak poparcia dla jego kandydatury ze strony europosłów PO w czwartkowym głosowaniu na nowego wiceprzewodniczącego PE.

 

- Wystarczy mi zapowiedź przewodniczącego (szefa grupy EPL Manfreda) Webera, że będą trzymali się własnych zasad. Miałem z nim bardzo ciekawą rozmowę. Weber wyraził nadzieję, że będę pewnego rodzaju pomostem między naszymi grupami politycznymi. Myślę, że się przydam również w relacjach polsko-niemieckich - powiedział Krasnodębski.

 

Jak dodał, ma nadzieję, że uzyska w czwartkowym głosowaniu duże poparcie wśród kolegów z innych grup. - Również z tej grupy politycznej, do której należy Platforma Obywatelska. (…) Bardzo często nasza grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów ma zbliżone stanowisko do grupy Europejskiej Partii Ludowej. Mamy niestety nieszczęsny, bardzo ostry konflikt polski, przenoszony na poziom europejski - powiedział europoseł PiS.

 

Dodał, że stosunek PO do jego kandydatury traktuje "niestety, jako uprawianie polityki w stylu totalnej opozycji". - Nie jest to właściwa postawa, skoro tu raczej staramy się działać ponadpartyjnie i ponadnarodowo - oświadczył Krasnodębski.

 

Pierwszy odwołany wiceszef

 

W pierwszej połowie stycznia przewodniczący czterech frakcji w PE (chadeków, socjalistów, liberałów i Zielonych) napisali list do szefa europarlamentu Antonio Tajaniego, domagając się odwołania Ryszarda Czarneckiego ze stanowiska wiceszefa PE w związku z tym, że porównał on eurodeputowaną PO Różę Thun do szmalcownika. Była to reakcja na jej wystąpienie w krytycznym wobec działań polskich władz reportażu francusko-niemieckiej telewizji Arte. Liderzy większości frakcji w PE uznali słowa Czarneckiego za "przekroczenie czerwonej linii" i zawnioskowali o jego dymisję.

 

7 lutego za odwołaniem Czarneckiego głosowało 447 europosłów, przeciw było 196, a 30 europosłów wstrzymało się od głosu.

 

PAP

bas/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie