Złoto w polskich rzekach. Podpowiadamy, gdzie należy go szukać

Poszukiwacze złota mogą spać spokojnie. Nie muszą przemierzać mórz i oceanów, aby natrafić na prawdziwe skarby. Okazuje się, że są one znacznie bliżej, niż mogłoby się wydawać. Mowa o polskich rzekach, w których przy odrobinie wiedzy, cierpliwości i sprzęcie, można samodzielnie wypłukać drobinki cennego kruszcu.
Złoto w Polsce to nie tylko miejska legenda. Według Państwowego Instytutu Geologicznego - PIB ogólny wykaz złóż rudy złota w kraju na stan z 2024, wynosi 5 028,70 tys (woj. dolnośląskie).
ZOBACZ: Ten sygnał zwiastuje udar cieplny. Chwilę później zaczyna się walka z czasem
Choć większość z nich znajduje się w skałach i złożach lądowych, naturalna erozja obszarów bogatych w ten kruszec sprawia, że złote drobiny trafiają również do koryt rzek. Tam, w sprzyjających warunkach, osadzają się w żwirze i piasku. Drobinki kruszcu można znaleźć w górskich potokach oraz w spokojniejszych dopływach większych rzek.
Gdzie szukać złota w Polsce?
Złoto da się wypłukać nie tylko za granicą. W Polsce również istnieją miejsca, gdzie wciąż występują złotonośne osady. Najwięcej takich lokalizacji znajduje się na Dolnym Śląsku.

Do najbardziej znanych należą okolice rzeki Kaczawy. Równie obiecująca jest Skora, przepływająca na zachód od Złotoryi, a także dorzecze Bobru. Według licznych doniesień złotonośne osady mogą występować również w południowo-wschodnich ciekach (Dunajcu, Sanie i Wisłoce), czy też w Białej Głuchołaskiej.
Co ciekawe, we wspomnianej wcześniej Złotoryi organizowane są Międzynarodowe Otwarte Mistrzostwa Polski w Płukaniu Złota.
Jak zacząć? Sprzęt i cierpliwość to podstawa
Do amatorskiego płukania złota wystarczą narzędzia, takie jak miska lub specjalne sito, łopatka, kalosze i pojemnik na znaleziska. Warto rozpocząć od najbliższych cieków wodnych, niekoniecznie tych najbardziej popularnych. Wiele odkryć miało miejsce właśnie w niepozornych strumieniach.
ZOBACZ: Nowa mieszkanka warszawskiego ZOO. Imię dla małej wikunii poszukiwane
Należy jednak bezwzględnie pamiętać o ostrożności. Brzegi rzek i potoków bywają śliskie, a nurt wody (zwłaszcza po deszczu) może być silniejszy, niż się wydaje. Dobrze też, aby każda wyprawa była odpowiednio zaplanowana. Najlepiej poinformować bliskich o miejscu i czasie poszukiwań, zabrać ze sobą telefon z naładowaną baterią i unikać samotnych wypraw w odludne rejony.
A co z prawem? Kto ma prawo do znaleziska?
Zanim ktoś zdecyduje się na poszukiwanie złota w polskich rzekach, powinien znać podstawowe zasady wynikające z przepisów. Choć złoto może w pewnych przypadkach zostać uznane za własność Skarbu Państwa, szczególnie gdy znalezisko ma wartość archeologiczną, to rekreacyjne płukanie niewielkich ilości kruszcu nie jest objęte rygorystycznym nadzorem.
ZOBACZ: Wakacje bez tłumów. Na tych "sekretnych" plażach Europy nacieszysz się spokojem
Jak wyjaśnia serwis Biznes Interia, konstytucja gwarantuje obywatelom swobodny dostęp do wód śródlądowych. Oznacza to, że dozwolone jest wejście do rzeki, pobranie próbek piasku, przepłukanie ich i zabranie drobinek ze sobą.
Nie wolno natomiast prowadzić takich działań na obszarach chronionych, takich jak rezerwaty przyrody, ani w bezpośrednim sąsiedztwie infrastruktury wodnej np. mostów czy zapór. Z kolei płukanie złota na terenach prywatnych wymaga zgody właściciela gruntu.
Czytaj więcej