"Moja ziemia nie ma ceny". Awantura na spotkaniu ws. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego

Polska

Spis miejsc do osiedlenia dla mieszkańców, którzy zostaną wysiedleni z terenów pod budowę CPK, będzie określony w rozporządzeniu ministra rolnictwa - poinformował w Szymanowie pełnomocnik rządu ds. budowy CPK Mikołaj Wild.

Wild po raz kolejny spotkał się z mieszkańcami gmin, na terenie których ma powstać Centralny Port Komunikacyjny. Teren przeznaczony pod budowę CPK to ponad 66 km kw. na obszarze gmin Baranów (pow. grodziski), Teresin (pow. sochaczewski) i Wiskitki (pow. żyrardowski).

 

Akcja wykupu - nawet przez 10 lat

 

We wtorek Wild rozmawiał z mieszkańcami gminy Teresin. Przekonywał, że fakt, iż gmina brana jest pod uwagę pod budowę CPK, nie oznacza, że na jej terenie powstanie CPK. Teren o powierzchni ponad 66 km kw., który został wyznaczony, to obszar maksymalny. W rozporządzeniu rządu zostanie szczegółowo określony teren budowy i to na nim zostaną przeprowadzone badania środowiskowe.

Jak mówił Wild, idealną lokalizacją na budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego jest Baranów, ale - zgodnie z prawem, na potrzeby badań środowiskowych należy wskazać dwie lokalizacje.

 

Podkreślił, że niezależnie od tego, jakie byłyby emocje wokół tej inwestycji, rząd chce, aby była ona przeprowadzona tak, by mieszkańcy nie czuli się pominięci.

 

Państwo zaoferuje wykup nieruchomości z obszaru określonego przez rząd pod budowę. W jego opinii nie będzie to dla właścicieli krzywdzące. Przekonywał, że rozpoczęcie akcji wykupu gruntów - dopiero po ostatecznej decyzji lokalizacyjnej - oznaczałoby, że jej koniec nastąpiłby dopiero w 2021 r. To zaś - w jego opinii - mogłoby oznaczać, że akcja wykupu trwałaby nawet 10 lat.

 

- Dwie rzeczy powinny wyznaczać prace nad tą inwestycją - po pierwsze, by przeprowadzić ją skutecznie i jak najszybciej, by nie utknęła w biurokratycznych okowach; po drugie, by przeprowadzić ją z maksymalnym poszanowaniem interesów mieszkańców - zapewniał.

 

"Chcecie doprowadzić nas do ruiny"

 

Wielu zebranych nie przekonały jednak zapewnienia pełnomocnika. W emocjonalnych wystąpieniach zarzucali, że inwestycja ma powstać na wyjątkowo dobrych ziemiach - pierwszej i drugiej klasy, która zostanie zabetonowana. „Jestem rolnikiem z krwi i kości, a wy chcecie nas doprowadzić do ruiny” - mówił jeden z uczestników spotkania.

 

- Co będzie ze szkołami, ośrodkami pomocy społecznej, cmentarzami i kościołami, w tym 350-letnim sanktuarium Matki Boskiej Jazłowieckiej - pytał jeden z mieszkańców. Inny wtórował mu, że 25 kilometrów dalej znajduje się Puszcza Kampinowska. Jeszcze inny rolnik dodał, że ziemia, na której mieszka "nie ma ceny".

 

Wild odpowiedział, że m.in. temu służą badania środowiskowe. - Nie jest naszą intencją, by wywoływać dolegliwości większe niż musi to wynikać z inwestycji - podkreślił.

 

Między Łodzią, a Warszawą

 

Nowe lotnisko wraz z infrastrukturą, ma powstać między Łodzią a Warszawą i ma być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Na jego lokalizację wskazywana jest miejscowość Stanisławów w gminie Baranów. Po pierwszym etapie budowy port ma obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie, a docelowo nawet ok. 100 mln. Do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejnych 8 lat, czyli do końca 2027 r.

 

Kolejne spotkanie otwarte - z mieszkańcami gminy Wiskitki - zostało zaplanowane na czwartek 7 czerwca w Gimnazjum im. Kard. Stefana Wyszyńskiego.

 

Od wtorku w Urzędzie Gminy w Baranowie działa punkt informacyjno-konsultacyjny dla mieszkańców gmin, na terenie których powstanie Centralny Port Komunikacyjny. Resort infrastruktury planuje, że punkt - w zależności od zainteresowania mieszkańców - będzie działał co najmniej do końca listopada br.

 

PAP

bas/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie