Szpital tonie w długach, lekarze zarabiają miliony. "Systemowa patologia"
Szpital w Kaliszu ma dług, a lekarze miliony na koncie. Czterech z nich zarabia po dwa i pół miliona złotych rocznie. Dyrektor mówi o braku chętnych do pracy, pacjenci o braku umiaru. Warto pamiętać, że w tym roku na ich leczenie, w skali kraju, zabraknie ponad 10 miliardów złotych. Materiał "Wydarzeń".

W szpitalu w Kaliszu sytuacja jest trudna. Placówka ma długi, a lekarze, którzy w niej pracują otrzymują wysokie wynagrodzenia - przekazała reporterka "Wydarzeń" Monika Zalewska.
- Jeden z lekarzy zarabia powyżej 250 tys. w miesiącu - powiedział dyrektor szpitala w Kaliszu Wojciech Michalik.
To specjalista ginekolog. Pracuje na oddziale który, co ciekawe, szpitalowi przynosi straty. Jest jeszcze trzech innych specjalistów, którzy zarabiają miesięcznie przeszło 200 tysięcy złotych każdy.
- Świadczą usługi na takich oddziałach, które są rentowne. W jednym przypadku bardzo wysoko rentowne, w związku z tym szpital stać na utrzymywanie takiego profesjonalnego zespołu - zaznaczył dyrektor.
Chodzi o neurochirurgię i kardiologię.
Lekarze milionerzy, a szpitale w długach. "To patologia systemowa"
- To jest rodzaj patologii systemowej, którą część osób wykorzystuje - rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej Jakub Kosikowski.
- Pacjenci w Polsce są dzieleni na tych, których się opłaca i tych, których się nie opłaca leczyć. I na te specjalizacje, w których się opłaca leczyć pacjentów to dyrektor da każde pieniądze, żeby taki lekarz przyszedł do szpitala i tych pacjentów leczył - dodał.
- Nie może być tak, że ktoś zarabia 200 tys. złotych z naszych podatków, bo po prostu my wydajemy na ochronę zdrowia za mało, jeżeli tu wydajemy za dużo to gdzieś zabraknie - przekazał Wojciech Wiśniewski z Federacji Przedsiębiorców Polskich.
ZOBACZ: Miliardowe wsparcie dla NFZ. Ministerstwo ogłosiło decyzję
NFZ szpitalowi w Kaliszu jest winny 4 miliony złotych. To jeden procent budżetu. Dyrektor deklaruje, że nie ma żadnego ograniczenia w dostępie do świadczeń, ale są placówki, które były zmuszone odłożyć planowe zabiegi na przyszły rok.
Premier zapewnia, że nie dotyczy to onkologii.
- Nie są pacjenci onkologiczni odsyłani, to jest kłamstwo. Szpital nie ma prawa i będziemy interweniowali, w każdej takiej sytuacji na razie takiej nie mam - powiedział premier Donald Tusk.
WIDEO: "To patologia systemowa". Szpitale toną w długach, lekarze zarabiają miliony

Pomysły na wyjście z kryzysu w służbie zdrowia. Prezydent chce radę gabinetową
Dyrektor szpital w Kaliszu szuka specjalistów, którzy zgodzą się pracować za mniejsze pieniądze. - Nie ukrywam, że prowadzimy takie rozmowy - przekazał.
Ministerstwo zdrowia chce wprowadzić górny limit zarobków dla lekarzy, który miałby wynosić 240 złotych za godzinę. W tej sprawie we wtorek zbierze się trójstronny zespół ds. ochrony zdrowia.
- To, ile trzeba dosypać pieniędzy do NFZ jeszcze w tym roku, to około 10 miliardów złotych. Ale uwaga, w przyszłym 50, za dwa lata 70, za trzy 90. Ten system jest trwale niestabilny, musimy zmienić sposób finansowania ochrony zdrowia - zaznaczył Wiśniewski.
Prezydent Karol Nawrocki rozważa zawołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Gabinetowej w sprawie trudnej sytuacji w służbie zdrowia.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej