Spadochroniarze z Kołobrzegu byli doświadczonymi skoczkami. Nie żyją dwie kobiety

Polska

Do tragicznego wypadku w Kołobrzegu doszło najprawdopodobniej wskutek gwałtownego podmuchu wiatru, który zniósł spadochroniarzy nad morze. Zamiast na plaży musieli awaryjnie lądować na Bałtyku - dwie kobiety nie przeżyły. Reporterka Polsat News Anna Nosalska ustaliła, że skoczkowie z Kołobrzegu byli doświadczonymi spadochroniarzami. Każdy z nich miał na koncie ponad 100 skoków ze spadochronem, a w poniedziałek wieczorem wystartowali z lotniska w Bagiczu (woj. zachodniopomorskie), aby wykonać podczas swobodnego spadania figurę akrobatyczną. Zadanie udało się wykonać, skoczkowie chwycili się za ręce a następnie oddalili się od siebie, aby wylądować. To podczas próby lądowania doszło do tragedii. Dwaj mężczyźni, którzy się uratowali oraz pilot byli trzeźwi. Jeszcze we wtorek mają być przesłuchani przez prokuratora. 

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze