Dziemianowicz: posłowie PiS zapomnieli, że mają włączone mikrofony
Polska
- W trakcie przerwy minister Kaleta podszedł do stołu prezydialnego i porozumiewając się z przewodniczącym komisji ustalili, że jakieś poprawki, które przez cały czas trwania komisji były drukowane, no jakieś poprawki ie powinny trafić do "tamtych ludzi, tamtych posłów". Jak rozumiem chodziło o szeroko rozumianych posłów opozycji. O posłów i posłanki gorszego sortu. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości i pan minister nie zauważyli, że mikrofony były wciąż włączone w związku z czym te słowa padły na publicznie, szeroko dostępnej transmisji - powiedziała na konferencji prasowej w Sejmie posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.