- Przyleciały od południa i nadleciały na Białowieżę. Jeden chyba desantowy, drugi szturmowy - relacjonuje mieszkaniec przygranicznej miejscowości. Po chwili kreśli w powietrzu duże kształty, coś wskazuje i w końcu tłumaczy: "Taką było widać na nim czerwoną, białoruską gwiazdę". Świadków tego wciąż niejasnego zdarzenia jest dużo. Białowieżanie zostali obudzeni we wtorek przez odgłos śmigłowców.

BIAŁORUŚ BIAŁOWIEŻA MINISTERSTWO OBRONY ŚMIGŁOWCE