Abp Głódź: z Pawłem Adamowiczem pożegnałem się nad ranem, kiedy właściwie pracowały tylko aparatury
Polska
- W nocy podziwiałem brata śp. prezydenta Adamowicza – Piotra. Był on pierwszym rodzinnym świadkiem (odejścia prezydenta), oczywiście rodzice byli nad ranem - wspominał moment śmieci prezydenta Gdańska w "Wydarzeniach i Opiniach" abp. Sławoj Leszek Głódź. Metropolita gdański przekazał, że już w poniedziałek nad ranem było niemal przesądzone, że Adamowicz nie przeżyje. - Czekaliśmy na cud - dodał.
Komentarze