Zacharowa grozi w sprawie gdańskiego konsulatu. "Gorące głowy w Polsce"
Rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marija Zacharowa skomentowała podczas czwartkowej konferencji prasowej sprawę przejęcia budynku rosyjskiego konsulatu w Gdańsku. Według niej działania strony polskiej są bezprawne. - Jest mnóstwo przykładów tego, jak reaguje Rosja i jak bolesne są te reakcje - zagroziła Zacharowa cytowana przez TASS.

We wtorek pracownicy Urzędu Miasta w Gdańsku próbowali dostać się do budynku byłego konsulatu Federacji Rosyjskiej. Choć rosyjscy dyplomaci mieli opuścić budynek do 23 grudnia, urzędnikom nie udało się wejść do środka. - Widać jednak, że ktoś pozostał na terenie nieruchomości - przekazała Izabela Kozicka-Prus, rzecznik gdańskiego magistratu.
ZOBACZ: Gdańscy urzędnicy próbowali przejąć budynek konsulatu Rosji. Nie wpuszczono ich do środka
W czwartek działania polskich władz skrytykowała Marija Zacharowa, rzecznika rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
- Gorącym, jak widać, od rosnącej temperatury głowom w Polsce rekomendujemy, jeśli ktoś wpadnie na pomysł zagarnąć rosyjską nieruchomość, na początku przeanalizować wszystkie możliwe następstwa podobnych bezprawnych i prowokacyjnych działań - powiedziała Zacharowa.
- Myślę, że jest mnóstwo przykładów tego, jak reaguje Rosja i jak bolesne są te reakcje dla tych, którzy działają bezprawnie w stosunku do naszego kraju - przekazała rzeczniczka.
Według Mariji Zacharowej budynki na gdańskim Wrzeszczu są własnością Federacji Rosyjskiej.
- Dana nieruchomość przeszła na własność ZSRR na bezterminowe i bezpłatne użytkowanie po wojnie w zamian za historyczny budynek, który od XVIII w. należał do konsulatu Imperium Rosyjskiej, a więc ZSRR, i został zniszczony w czasie działań wojennych podczas II wojny światowej - przekonywała Zacharowa.
Rosyjski konsulat w Gdańsku. Urzędnikom nie udało się dostać do budynku
Decyzję o wycofaniu zgody na działanie w Gdańsku rosyjskiego konsulatu podjął szef MSZ Radosław Sikorski. Była to odpowiedź na akty dywersji na polskiej kolei. Rosja zareagowała, cofając zgodę na działanie polskiego konsulatu w Irkucku.
ZOBACZ: Rosyjski konsulat zostanie zamknięty. Szef MSZ zdecydował
W poniedziałek wiceprezydent Gdańska Emilia Lodzińska poinformowała, że strona rosyjska przekazała miastu pismo, w którym zawiadamia, że w budynku konsulatu "będzie przebywał pracownik administracyjno-techniczny ambasady".
- Strona rosyjska uważa, że nieruchomość należy do Federacji Rosyjskiej i w związku z tym zwraca się z prośbą o zastosowanie wszystkich niezbędnych środków w celu zapewnienia nietykalności nieruchomości - powiedziała Lodzińska.
Dodała, że według strony rosyjskiej budynki przy ul. Stefana Batorego 13 i 15 w Gdańsku-Wrzeszczu "będą w dalszym ciągu nieruchomościami dyplomatycznymi".
ZOBACZ: Rosja blokuje przejęcie konsulatu w Gdańsku. Miasto zapowiada kroki prawne
Choć według ksiąg wieczystych budynki przy Batorego stanowią własność miasta, Rosjanie od dekad nie uiszczali opłat za dzierżawę. Gdański magistrat potwierdził portalowi trojmiasto.pl, że zadłużenie tego tytułu przekroczyło 5 mln zł, przy czym w styczniu 2023 r. zostało przez miasto częściowo umorzone - do kwoty 2,3 mln zł.
Mimo wyroku polskiego sądu, który nakazał Federacji Rosyjskiej zapłatę blisko 400 tys. zł, placówka do decyzji o zamknięciu konsulatu nie uregulowała długu.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej