Szefowa wywiadu USA grzmi w obronie działań Trumpa. "Rosja nawet nie ma zdolności"
Dyrektor Wywiadu Narodowego USA Tulsi Gabbard oświadczyła, że Rosja nie jest w stanie podbić i okupować Ukrainy, a tym bardziej napaść na resztę Europy. Tych, którzy powielają takie tezy, nazwała "podżegaczami wojennymi", ich działania zaś określiła propagandą wymierzoną w wysiłki Donalda Trumpa. Wcześniej jednak media dotarły do sprzecznych amerykańskich raportów.

W sobotę Gabbard zamieściła wpis na platformie X, w którym skrytykowała osoby ostrzegające przed potencjalną eskalacją działań wojennych Rosji. Stwierdziła, że za sianie paniki odpowiada tajna grupa ludzi, działająca niezależnie od formalnych władz - tzw. głębokie państwo.
Komentarz szefowej amerykańskiego wywiadu ws. celów Putina
"Podżegacze wojenni z głębokiego państwa (ang. deep state) i ich media propagandowe znów próbują podważyć wysiłki prezydenta Trumpa na rzecz zaprowadzenia pokoju w Ukrainie - i w istocie także w Europie - fałszywie twierdząc, że 'amerykańskie środowisko wywiadowcze' popiera punkt widzenia UE/NATO, zgodnie z którym celem Rosji jest inwazja/podbicie Europy (by zdobyć poparcie dla swojej polityki prowojennej)" - napisała szefowa służb.
W jej ocenie "prawda jest taka, że 'amerykański wywiad' ocenia, iż Rosja nawet nie ma zdolności podbicia i okupowania Ukrainy, a co dopiero 'atakowania i okupowania' Europy".
ZOBACZ: Putin zgadza się na rozmowy z Macronem. Kreml odpowiedział na słowa europejskiego lidera
Komentarz dyrektor Wywiadu Narodowego USA pojawił się dzień po tym, jak agencja Reutera podała, że według amerykańskich śledczych cele Władimira Putina, jeśli chodzi o wojnę w Ukrainie, pozostają bez zmian. Z raportów amerykańskiego wywiadu ma wynikać, że Putin zamierza zająć całą Ukrainę i rościć sobie prawa do części Europy wchodzącej dawniej w skład ZSRR. Serwis powołał się na sześć źródeł zaznajomionych ze służbami.
Wojna w Ukrainie. Sprzeczne doniesienia z wywiadu USA
Raporty przedstawiają zdecydowanie odmienną wizję od tej prezentowanej przez prezydenta USA Donalda Trumpa i jego negocjatorów, którzy utrzymują, że Putin chce zakończyć konflikt. Według jednego ze źródeł, najnowszy raport pochodzi z końca września.
Agencja Reutera zauważyła też, że ustalenia USA są spójne od czasu rozpoczęcia przez Putina pełnoskalowej inwazji przeciwko Ukrainie w 2022 roku. W dużej mierze pokrywają się one z ocenami europejskich przywódców i agencji wywiadowczych.
ZOBACZ: "Rosja nie odzyska tych pieniędzy". Merz o przełomie w sprawie pożyczki dla Ukrainy
- Wywiad zawsze wskazywał, że Putin chce więcej - powiedział agencji Mike Quigley, kongresmen Demokratów zasiadający w komisji ds. wywiadu amerykańskiej Izby Reprezentantów. - Europejczycy są o tym przekonani. Polacy są całkowicie o tym przekonani. Bałtowie myślą, że będą pierwsi - dodał.
Ile zajęłoby Rosji zdobycie Ukrainy?
Według analityków "The Economist" zdobycie całej Ukrainy wymagałoby od Rosji nie tylko poświęcenia znacznych zasobów broni, ale także czasu. Jak podał dziennik w materiale opublikowanym w drugiej połowie października, przy ówczesnym tempie postępów Moskwa potrzebowałaby do tego kolejnych 103 lat.
"Jeśli nie wydarzy się nic przełomowego, nasze obliczenia wskazują, że Władimir Putin nie będzie w stanie wygrać wojny. Fakt, że mimo to nadal próbuje, sugeruje, że wyczerpały mu się pomysły" - komentowali autorzy analizy.
Podkreślano również, że nagłe załamanie obrony Ukrainy jest mało prawdopodobne. Za skuteczne odpieranie ataków ma odpowiadać m.in. linia dronów, które patrolują okolice.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej