Kłótnia o wizytę Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie. "Obraził mnie pan bardzo osobiście"

Polska

- Ja mam wrażenie, że Polaków pan nie szanuje i Polski pan nie szanuje - zarzucił wicemarszałkowi Senatu Maciejowi Żywno podczas dyskusji w studiu programu "Śniadanie Rymanowskiego" prezydencki minister Marcin Przydacz. Sprawa dotyczyła wyrażenia wdzięczności wobec Polski przez Wołodymyra Zełenskiego. - To już mnie pan obraził bardzo osobiście - odpowiedział polityk Polski 2025.

Grupa mężczyzn siedzących w okręgu na kanapach, dyskutujących w studiu telewizyjnym z widokiem na miasto w tle i świątecznymi dekoracjami.
Dyskusja w programie "Śniadanie Rymanowskiego"

Maciej Żywno z Polski 2050 odnosząc się do spotkania Wołodymyra Zełenskiego z Karolem Nawrockim w Warszawie skomentował: "bardzo dobrze, że pokazaliśmy w Europie, że Polska w kwestii wsparcia Ukrainy mówi jednak wspólnym głosem". - To ważny komunikat dla Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych - podkreślił wicemarszałek Senatu. 

 

Zwrócił jednak uwagę, że "smutek na poziomie emocji pokazuje jedna rzecz". - Jak popatrzymy na obraz stojącego, wypoczętego, wysportowanego prezydenta Polski, który ma czas na demontaż mebli, demontaż prezesa Kaczyńskiego, a obok stoi zmęczony już latami wojny prezydent Ukrainy, który musi przyjechać, pochylić głowę, bo jest takie oczekiwanie. (...) Nakazujemy prezydentowi kraju, który zmaga się ze śmiercią własnych obywateli, przyjechać, pochylić głowę, po raz kolejny podziękować - mówił.

 

Piotr Müller reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość odpowiedział, że w polityce międzynarodowej "nie wolno kierować się emocjami".

 

- Emocje są potrzebne - odparł Żywno. 

Spotkanie Wołodymyr Zełenski - Karol Nawrocki. "Pan obraził Polaków"

Wtedy do rozmowy wtrącił się Marcin Przydacz z Kancelarii Prezydenta RP. - Panie marszałku, Zełenski codziennie przekracza polską granicę, lata po całym świecie, może jechać do Berlina, do Brukseli, Paryża, Londynu, Waszyngtonu, wszędzie i tam go pan nie żałuje. A w sytuacji, kiedy po 13 wizytach polskiego prezydenta w Kijowie, ma przyjechać raz na oficjalną wizytę do Warszawy po to, żeby też powiedzieć Polakom: dziękuję wam Polacy, że udostępniacie mi lotnisko, z którego mogę latać, za to, że przez waszą granicę idzie 90 proc. wsparcia do mojego państwa. A pan mówi, że do Polski nie musi przyjeżdżać - ocenił.

 

Wtedy Żywno stwierdził, że prezydent Ukrainy "nie lata na wakacje".   

 

- Ale uszanujmy najpierw siebie. Ja mam wrażenie, że Polaków pan nie szanuje i Polski pan nie szanuje - zarzucił mu Przydacz. 

 

ZOBACZ: "Nie jest jasne, kto kogo zaatakował". Szef MSZ Ukrainy reaguje na słowa Orbana

 

Wicemarszałek Senatu odpowiedział prezydenckiemu ministrowi, że "bardzo mocno się zagalopował". - To już mnie pan obraził bardzo osobiście - powiedział. 

 

Przydacz bronił swojej wypowiedzi i stwierdził, że "tak jest". - Pan obraził Polaków, naprawdę - dodał. 

 

Żywno tłumaczy, że Zełenski lata po świecie, bo szuka pomocy, a "Polska była tym krajem, który traktował jako bardzo mocnego partnera".

"Śniadanie Rymanowskiego". Piotr  Müller o wybuchu wojny: Niemcy czekały, aż sprawa sama się wyjaśni

Müller wrócił jeszcze do kwestii kierowania się emocjami w polityce międzynarodowej. - Ja niestety widziałem to doskonale, jak po wybuchu wojny zachowywały się niektóre państwa zachodnie. I niech pan mi uwierzy, z zimną krwią czekały na to - jak Niemcy na przykład - żeby "sprawa się sama wyjaśniła", jak to ujął wtedy Olaf Scholz (ówczesny kanclerz Niemiec - red.) w pewnej rozmowie - tłumaczył. 

 

Poseł PiS podkreślał, że należy kierować się polskim interesem, w którym jest utrzymanie Rosjan jak najdalej od Polski. - W polskim interesie jest również to, żeby Ukraina realizowała nasze oczekiwania w zamian za pomoc, którą realizujemy. I to robią również Niemcy wobec Ukrainy, Amerykanie... Po prostu tam gdzie można równolegle zrealizować swoje ważne interesy, to to robią - tłumaczył.  

 

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się w piątek w Warszawie z prezydentem Karolem Nawrockim, a także z premierem Donaldem Tuskiem, marszałkiem Sejmu Włodzimierzem Czarzastym i marszałek Senatu Małgorzatą Kidawą-Błońską. Po spotkaniu z Nawrockim Zełenski zadeklarował m.in. gotowość do przyspieszenia ekshumacji na Wołyniu oraz konsultacje w sprawie obrony przeciwdronowej.

Pożyczka dla Ukrainy. Marcin Możdżonek: Porażka UE

Przywódcy unijni zdecydowali o przyznaniu Ukrainie nieoprocentowanej pożyczki w wysokości 90 mld euro. Zdaniem Marcina Możdżonka z Konfederacji to błąd. - To jest porażka Unii Europejskiej. Ponieważ Ukraina będzie mogła ją spłacić, kiedy dostanie reparacje od Rosji. Kiedy je dostanie? - pytał polityk Konfederacji i dodał, że "nikt chyba nie wierzy w odzyskanie reparacji od Rosjan". 

 

Wskazał też, że 210 mld euro rosyjskich aktywów "jest w UE z czego wiele w Brukseli". - Zostały te pieniądze nietknięte i nie będą ruszone - ocenił.  

 

ZOBACZ: Wołodymyr Zełenski w Warszawie. "Ukraina jest zawsze wdzięczna"

 

Możdżonek jednocześnie podkreślał, że "Ukrainie przekazaliśmy już bardzo dużo i dobrze, nikt nie ma co do tego wątpliwości". - Ale ciągłe przekazywanie pieniędzy sprowadza się do tego, że nie wiemy, ile jest defraudowanych, ile jest rozkradanych, wprowadzanych bokiem - wymieniał. Jego zdaniem lepszym pomysłem byłoby kupować broń i przekazywać ją na Ukrainę. 

 

Müller odnosząc się do kwestii nowego wsparcia dla Ukrainy, powiedział, że "premier Donald Tusk godzi się na pożyczkę, która nie jest pokrywana - tak jak okłamuje opinię publiczną - z zamrożonych aktywów rosyjskich, tylko de facto z naszych pieniędzy". - Chciałbym wiedzieć, co w zamian za to otrzymamy od Ukrainy z rzeczy, których potrzebujemy? -pytał. 

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Artur Pokorski / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie