"Martwa babcia na pokładzie". Wprowadzili ją do samolotu, bo myśleli, że śpi

Świat

O 12 godzin opóźniony został lot z hiszpańskiej Malagi na podlondyńskie lotnisko Gatwick. Powodem była - jak podają brytyjskie media - "martwa babcia", która została wprowadzona przez członków rodziny na pokład maszyny linii easyJet. Z relacji pozostałych pasażerów wynika, że kobieta od samego początku "wyglądała na martwą". Tymczasem jej bliscy twierdzili, że "zasnęła".

Samolot easyJet z pomarańczowym ogonem i napisem "easyJet" na kadłubie, wznoszący się na tle błękitnego nieba.
commons.wikimedia / Anna Zvereva
Samolot linii easyJet wystartował z Malagi 12 godzin później niż planowano. Powodem było ciało martwej kobiety, które znajdowało się na pokładzie (Zdj. ilustracyjne)

Pięciu członków rodziny 89-latki wprowadziło ją na wózku inwalidzkim na pokład samolotu, przekonując obsługę, że kobieta jest "chora" i "zasnęła". Z relacji świadka, na którego powołał się "Daily Mail" wynika, że bliscy kobiety mieli mówić, że "wszystko jest w porządku" oraz że są lekarzami. 

 

Tymczasem, jak wynika z relacji innych pasażerów, 89-latka od samego początku miała "wyglądać ma martwą". Jej ciało posadzone na wózku było przygarbione i wyglądała na nieprzytomną. 

 

Załoga samolotu stwierdziła, że z kobietą jest coś nie tak chwilę przed startem samolotu. - Wiem, że to nie jest śmieszne, bo ktoś naprawdę zginął, ale obsługa naziemna easyJet wpuściła do samolotu kogoś, kto wyglądał na martwego - mówił inny z podróżujących. Wszyscy, których mijał wózek z kobietą mieli mówić, że "wyglądała na martwą".

Malaga. Samolot nie wystartował. Na pokładzie martwa 89-latka

Z relacji innej z pasażerek wynika, że jeszcze przed wejściem na pokład rodzina miała budzić 89-latkę. "Słyszysz mnie? Wsiadamy teraz do samolotu, wsiadamy teraz" - mieli mówić, próbując dać jej coś do picia. - Rozmawiali z nią i zachowywali się, jakby żyła - dodała turystka. 

 

ZOBACZ: Nieproszony gość na pokładzie samolotu, lot opóźniony ponad dobę. "Niefortunna sytuacja"

 

Relacjonowała, że gdy samolot zawrócił z pasa startowego, a ratownicy wbiegli na pokład, "żaden z członków rodziny nie wydawał się zdenerwowany, ani nie panikował, nie płakali ani nie byli w szoku". - Byli całkowicie spokojni i rozmawiali z ratownikami - mówiła. 

 

Pasażerowie nie kryli oburzenia z wpuszczenia na pokład - jak twierdzą - kobiety, która już nie żyła. 

 

Samolot wystartował 12 godzin później niż planowano. 

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Artur Pokorski / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie