USA może czekać katastrofa. Nowe zdjęcia ujawniają skalę zagrożenia
Stany Zjednoczone słyną z pełnych rozmachu konstrukcji. Nie inaczej jest z tamami na rzekach, takimi jak słynna Zapora Hoovera czy Grand Coulee -największa elektrownia wodna w USA. Za oceanem nie brak tego typu skarbów inżynierii. Okazuje się jednak, że możliwości wielu z nich się wyczerpują. A to grozi serią katastrof.

- Ponad 16 tys. tam w USA uznano za potencjalnie niebezpieczne
- Ryzyko awarii rośnie z roku na rok z powodu infrastruktury i klimatu
- Eksperci ostrzegają, że pęknięcie dużej zapory może wywołać efekt domina
Nowe zdjęcia satelitarne pokazują, w jak złej kondycji są zapory w USA. Pęknięcie którejkolwiek z nich nie byłoby jednorazową tragedią, lecz mogłoby uruchomić sekwencję dramatycznych zdarzeń.
Eksperci biją na alarm. Zły stan techniczny tam w USA
Ponad 16 700 tam w Stanach Zjednoczonych określono jako obiekty o "wysokim potencjale zagrożenia". Blisko 2500 z nich jest w złym stanie technicznym - głoszą eksperci ze Stowarzyszenia Urzędników ds. Bezpieczeństwa Zapór Stanowych. Sytuacja może być jednak znacznie gorsza. Wskazują na to materiały z obserwacji radarowej z satelity Sentinel-1.
ZOBACZ: Żywioł uderzył w amerykański stan. Sytuacja jest "katastrofalna"
Jednym z głównych problemów jest osiadanie zapór, prowadzące do naruszenia ich struktury.
- Niektóre spostrzeżenia sugerują, że dochodzi do wewnętrznej degradacji - ocenia Manoochehr Shirzaei, geolog z uczelni Virginia Tech, cytowany w komunikacie Amerykańskiej Unii Geofizycznej (AGU).

Jednym z lepiej udokumentowanych przykładów jest zapora Roanoke Rapids w Karolinie Północnej. Dane radarowe ujawniły osiadanie północnej części konstrukcji, co doprowadziło do pękania betonu i wzrostu zagrożenia dla miasta położonego poniżej tamy.
Czas i klimat pogarszają kondycję konstrukcji
Wśród przyczyn gorszego niż się spodziewano stanu konstrukcji, autorzy raportu wymieniają dwa główne aspekty. Pierwszy z nich to wiekowość materiału. Wiele budowli powstało w latach 50. i 60. XX wieku. Według National Inventory of Dams średni wiek zapory w USA to 61 lat.
Z tym wiąże się też drugi powód. Planując ówczesne inwestycje, nie można było przewidzieć efektu zmian klimatu. Te prowadzą do coraz intensywniejszych opadów, które - jak podkreślają naukowcy - "spychają zapory na granice wytrzymałości".
ZOBACZ: USA kończą budowę najpotężniejszego lotniskowca atomowego świata
Kolejny z badaczy Virginia Tech, analizujących dane satelitarne, dr Mohammad Khorrami ostrzega, że jeśli którakolwiek z dużych zapór w USA zawiedzie, "będzie to katastrofa". Nie chodzi wyłącznie o zalane tereny. Jak zaznacza, awaria może wywołać efekt domina - zabraknie buforów wody istotnych dla rolnictwa i energetyki, co uderzy w całą gospodarkę kraju.
Co gorsza, zauważono, że na zagrożonych terenach często mieszkają społeczności szczególnie narażone. Mogą one w sytuacji kryzysowej mieć ograniczony dostęp do informacji, planów ewakuacji i zasobów, które pozwoliłyby przetrwać trudne momenty.
Co zatem należy zrobić, by uniknąć dramatu? Naukowcy wskazują na kluczowe rozwiązania:
- należyte zarządzanie obiektami
- konserwację infrastruktury
- stworzenie regularnie aktualizowanych dynamicznych modeli ryzyka
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej