Czechy mają nowego premiera. Andrej Babisz na razie jeszcze nie rządzi
Prezydent Czech Petr Pavel mianował na premiera lidera partii ANO Andreja Babisza. Powołanie nowego rządu jest spodziewane pod koniec grudnia, a do tego czasu u naszych sąsiadów nadal będzie działać dotychczasowy gabinet Petra Fiali. 71-letni Babisz obejmuje stanowisko premiera po raz drugi w politycznej karierze.

Andrej Babisz został powołany na urząd dwa miesiące po zwycięstwie jego partii w wyborach parlamentarnych. Polityk jest z pochodzenia Słowakiem, który przyjął obywatelstwo czeskie i stał się jednym z najbogatszych osób w kraju. Na razie w Czechach nadal działać będzie jednak rząd Petra Fiali, który podał się do dymisji, ale wciąż pełni obowiązki do czasu powołania całego gabinetu Babisza.
Andrej Babisz nowym premierem Czech. Wcześniej prezydent postawił mu warunek
Decyzja prezydenta nastąpiła po oświadczeniu Babisza, iż zrezygnuje on ze związków z holdingiem Agrofert. Właśnie od tego Petr Pavel uzależniał desygnowanie lidera ANO - czy wyjaśni, w jaki sposób chce zapobiec konfliktowi interesów, do którego doszłoby w świetle czeskiego oraz europejskiego prawa.
- Dziś tym aktem spełniamy wolę wyborców, ponieważ lider najsilniejszej partii zostaje mianowany premierem” - powiedział Pavel podczas ceremonii zaprzysiężenia nowego szefa rządu. Podkreślił, że Babisz dotrzymał zawartej umowy.
Podczas uroczystości nowy premier ograniczył się do podziękowań oraz zapewnił Czechów, że będzie walczyć o ich interesy w kraju i na świecie. - Dołożymy wszelkich starań, aby zrealizować program rządu. Dołożymy też wszelkich starań, aby Republika Czeska stała się najlepszym miejscem do życia na całej naszej planecie - deklarował Babisz w imieniu gabinetu, którego prezydent jeszcze nie powołał.
ZOBACZ: Nawrocki spotka się z Zełenskim? Wiceszef MON: Musi się sporo nauczyć
We wcześniejszym oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych Babisz zapewnił, iż nie będzie miał nic wspólnego z firmą, którą przez lata budował i w której ma jeszcze 100 proc. udziałów. Jak zapowiedział, nawet po zakończeniu kariery politycznej Agrofert - jedna z największych czeskich firm - nie wróci do niego.
Andrej Babisz i Agrofert. Nowy premier zrzekł się praw do firmy
Akcjami holdingu ma zarządzać fundusz powierniczy, lecz powołać go ma i nim kierować niezależny zarządca. Kontrola nad jego działaniami także ma być niezależna. Gdy Babisz poprzednio był szefem rządu, został zmuszony do przekazania akcji funduszom powierniczym, ale powołał je prawnik Agrofertu, a sądy wskazywały premiera jako osobę faktycznie realizującego prawa własności holdingu.
Tym razem Babisz podkreślił, że nie będzie korzystać z zysków holdingu. - Podobnie moje dzieci ani żona nie będą miały żadnego wpływu na Agrofert i nie będą miały z niego żadnych korzyści finansowych - dodał Babisz, zaznaczając, że "to rozwiązanie, od którego nie ma odwrotu". Zapowiedział ponadto, że jego potomkowie będą mogli przejąć Agrofert dopiero po jego śmierci.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej