Kreml apeluje do Trumpa. "W tej godzinie próby"

Świat Paweł Sekmistrz / mjo / polsatnews.pl

Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow wydał oświadczenie, w którym zaapelował do Stanów Zjednoczonych o zaniechanie wrogich działań wobec Wenezueli. Dyplomata zaznaczył, że Moskwa solidaryzuje się z Caracas, a napiętą sytuację polityczną nazwał "momentem próby".

Dwaj mężczyźni w garniturach, jeden z nich mówi do mikrofonu.
Julia Demaree Nikhinson/Pavel Bednyakov/AP
Rosja apeluje do USA w sprawie działań wobec Wenezueli

"Wspieramy Wenezuelę, tak jak ona wspiera nas, na wielu platformach. W tej godzinie próby stoimy ramię w ramię z Caracas, z przywództwem Wenezueli" - napisał Siergiej Riabkow w komunikacie nadesłanym do państwowej agencji propagandowej Tass.

 

Wiceminister wskazał w oświadczeniu, że Kreml dostrzega "nieustające napięcie" i "trwającą eskalację" w regionie Karaibów i zaapelował do Stanów Zjednoczonych o wycofanie się ze swoich zamiarów.

Rosja apeluje do USA. Chodzi o działania wobec Wenezueli

"Okazujemy solidarność z Wenezuelą, niedawno zawarto porozumienie o partnerstwie strategicznym i współpracy" - przypomniał rosyjski dyplomata.

 

Zdaniem Riabkowa, działania Amerykanów wynikają z "chęci zaznaczenia niekwestionowanej dominacji Stanów Zjednoczonych w regionie". Jak dodał, jest to charakterystyczne dla administracji Donalda Trumpa. "Mamy nadzieję, że administracja Trumpa powstrzyma się od dalszego posuwania się w kierunku pełnoskalowego konfliktu. Zachęcamy ją, by to zrobiła" - napisał rosyjski urzędnik.

 

ZOBACZ: Donald Trump zapowiada kolejne uderzenia w przemytników. "Wkrótce zobaczycie"

 

Wcześniej o wsparciu Kremla dla Wenezueli zapewniał rosyjski ambasador w Caracas Siergiej Malik-Bagdasarow, który stwierdził, że jeśli zajdzie taka potrzeba, Moskwa rozpatrzy wniosek kraju o pomoc. - Na tym etapie nasi partnerzy oczekują od nas wsparcia politycznego, zapewniamy je kompleksowo. Jeśli będzie potrzebna inna forma wsparcia, zostanie ona rozważona - powiedział.

Maleje napięcie na linii Waszyngton-Caracas? Maduro o "serdecznej" rozmowie z Trumpem

Siły amerykańskie przeprowadziły w ciągu ostatnich trzech miesięcy co najmniej 21 ataków na domniemane łodzie z nielegalnymi substancjami na Karaibach i Pacyfiku, zabijając co najmniej 83 osoby. Na początku grudnia Donald Trump zapowiedział, że wkrótce rozpoczną się także wojskowe ataki na cele znajdujące się na terytorium Wenezueli. 

 

- Wiemy, gdzie oni (osoby odpowiedzialne za przemyt nielegalnych substancji - red.) mieszkają. Wiemy, gdzie mieszkają ci źli i wkrótce zaczniemy to robić - wskazał prezydent USA.

 

ZOBACZ: Stany Zjednoczone uderzają w migrantów. Szlaban dotyczy 19 państw

 

W środę Trump odbył jednak pierwszą od listopada rozmowę telefoniczną z Nicolasem Maduro. Przywódca Wenezueli stwierdził, że dyskusja była "serdeczna". Wyraził też nadzieję, że doprowadzi ona do dialogu "opartego na wzajemnym szacunku". - Z zadowoleniem przyjmuję taki dialog, z zadowoleniem przyjmuję dyplomację, ponieważ zawsze będziemy dążyć do pokoju - zapewnił.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie