Zapalny punkt na mapie świata. "Chiny rozpoczęły symulację nalotów"

Świat Marcin Boniecki / polsatnews.pl

Tajpej ostrzega, że Pekin rozpoczął symulację nalotów na zagraniczne statki przepływające przez Cieśninę Tajwańską. Zdaniem dyrektora generalnego tajwańskiego BBN, Pekin wysyła siły morskie i powietrzne do śledzenia jednostek i przeprowadzania symulowanych ataków. W odpowiedzi Tajpej dzieli się wywiadowczymi informacjami o aktywności chińskiej floty.

Cztery nowoczesne myśliwce bojowe widoczne nad mapą Tajwanu i otaczających go wód, symbolizujące zagrożenie militarne.
Zdj. ilustracyjne/Google Maps/Wikimedia Commons
Dyrektor generalny BBN Tajwanu ostrzega przed symulowanymi nalotami Chin, na zdj. chińskie myśliwce J-20 Mighty Dragon

Dyrektor generalny Biura Bezpieczeństwa Narodowego Tajwanu (CNA), Tsai Ming-yen, ostrzegł, że Chiny rozpoczęły symulację nalotów na zagraniczne statki przepływające przez Cieśninę Tajwańską - poinformował serwis Taiwan News.

 

Tajwański urzędnik powiedział ustawodawcom, że od początku roku statki z ośmiu krajów - USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Japonii, Australii, Nowej Zelandii, Francji i Wietnamu - przepłynęły, zdaniem państwowej agencji prasowej CNA, przez cieśninę 12 razy. Tsai podkreślił, że "Chiny kierują się podstawową zasadą śledzenia każdego okrętu, wysyłania sił morskich i powietrznych do ich śledzenia oraz przeprowadzania symulowanych ataków, aby pokazać obecność wojskową chińskiej armii w tym rejonie".

 

ZOBACZ: "Zapłacą bolesną cenę". Pekin ostrzega Tokio, poszło o Tajwan

 

Tajwański urzędnik dodał, że Tajpej dzieli się z międzynarodowymi partnerami informacjami wywiadowczymi o wzorcach aktywności chińskiej floty. Reuters podał, że HMNZS Aotearoa, największy okręt marynarki Nowej Zelandii, przepłynął przez Cieśninę Tajwańską 5 listopada. Źródła zaznajomione ze sprawą ujawniły, że chińskie okręty wojenne i samoloty wojskowe nieustannie śledziły nowozelandzką jednostkę,  a "chińskie myśliwce przeprowadzały wówczas symulowane uderzenia".

Pekin pręży muskuły. Tajpej odpowiada planem finansowym

Prezydent Tajwanu Lai Ching-te przedstawił 25 listopada plan zwiększenia wydatków na obronę o 1,25 biliona tajwańskich dolarów (ok. 145 mld złotych) na najbliższe osiem lat. Powiedział, że środki te będą wspierać główne zakupy wojskowe i wzmocnią asymetryczne zdolności Tajwanu, dodając "większe koszty i niepewność w podejmowaniu decyzji przez Pekin w sprawie użycia siły, a tym samym zwiększając odstraszanie".

 

Urzędnik ds. bezpieczeństwa narodowego, cytowany przez Liberty Times w poniedziałek, mówił, że Pekin może rozpocząć wspólne ćwiczenia wojskowe w rocznicę masakry w Nankinie (z 1937 roku). To wszystko w obliczu rosnących napięć między Chinami a Japonią związanych z sytuacją Tajwanu. Tsai powiedział, że Pekin stosuje mieszankę taktyk "twardych i miękkich", z jednej strony manipulując ryzykiem, a z drugiej przedstawiając rutynowe ćwiczenia jako manewry wymierzone w Tajwan.

 

ZOBACZ: Wojna na Pacyfiku. Media o dacie inwazji Chin na Tajwan

 

- Podczas tej kampanii nacisku Komunistyczna Partia Chin nadal utrzymuje otwarte kanały komunikacji z Japonią, co pokazuje, że podejmuje pewien poziom zarządzania ryzykiem, aby zapobiec eskalacji - powiedział Tsai. Dodał, że okres październik-grudzień to moment corocznych chińskich ćwiczeń wojskowych.

 

Tsai potwierdził również, że cztery formacje morskie chińskiej amii obecnie operują na zachodnim Pacyfiku. Tajwański urzędnik dodał, że biuro monitoruje ich ruchy i w razie potrzeby będzie dzielić się informacjami wywiadowczymi z partnerami międzynarodowymi.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie