W rękach nastolatka eksplodował telefon. Osiem osób w szpitalu
Telefon komórkowy wybuchł w dłoniach mieszkańca internatu w Ropczycach. Placówka została ewakuowana, a na miejscu pojawiła się straż pożarna. Bezpośredni poszkodowany oraz kilka innych osób, które były obecne na miejscu w czasie eksplozji wymagało hospitalizacji.

Do zdarzenia w ropczyckim internacie doszło kilka minut po północy. Jeden z mieszkańców budynku obsługiwał telefon komórkowy, gdy niespodziewanie znajdująca się w nim bateria eksplodowała, doprowadzając do obrażeń dłoń i rąk.
Na miejsce przybyła policja, pogotowie i straż pożarna. Zadecydowano o ewakuowaniu 41 osób, które znajdowały się w budynku.
Wybuch telefonu w internacie. Osiem osób trafiło do szpitala
- Strażacy weszli do pomieszczeń, sprawdzili je. Nie było tam pożaru, nie było też już zadymienia, personel obiektu przewietrzał pomieszczenia - powiedział w rozmowie z polsatnews.pl bryg. Bogusław Drozd z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ropczycach.
Poza użytkownikiem telefonu, pomocy medycznej wymagało także siedem innych osób, które znajdowały się w budynku w chwili eksplozji. Uskarżały się na złe samopoczucie. Ratownicy zadecydowali o przewiezieniu wszystkich do szpitala.
ZOBACZ: Paraliż lotniska w Krakowie. Samoloty nie lądują i nie startują
Działania straży pożarnej zostały zakończone o godz. 1:30. 10 minut wcześniej wydano decyzję o umożliwieniu powrotu mieszkańców internatu do wnętrza budynku. "Finalnie, nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń" - poinformowano w komunikacie wydanym przez policję.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej