Ryszard Petru uderza w pomysł minister pracy. "Komunistyczne rozwiązanie"

aktualizacja: Polska Marcin Boniecki / mjo / polsatnews.pl / Polsat News

- To jest komunistyczne rozwiązanie - tak w sprawie pomysłu minister pracy wypowiedział się w "Gościu Wydarzeń" Ryszard Petru. Od 1 stycznia 2026 roku Państwowa Inspekcja Pracy ma zyskać prawo do administracyjnego przekształcania nieuczciwych umów cywilnoprawnych w etaty. Jego zdaniem Polska 2050 powinna przygotować kontrę dla tego pomysłu.

Mężczyzna w granatowym garniturze i białej koszuli z niebieskim krawatem, patrzący przed siebie.
Polsat News
Ryszard Petru w "Gościu Wydarzeń"

- Nie tak trzeba oszczędzać. W ochronie zdrowia jest cała masa nieefektywności. Ja postuluję o obniżkę składki zdrowotnej dla najmniejszych przedsiębiorców (...) Jak widzę na co poszła podwyżka składki zdrowotnej i wzrost wydatków na ochronę zdrowia, to poszło na wzrost wynagrodzenia dla lekarzy i pielęgniarek - tak o problemach w ochronie zdrowia mówił Ryszard Petru.

 

- Ja chciałem, żeby oni więcej zarobili, ale na Boga, nie 300 tysięcy. Uważam, że to nie jest normalne - stwierdził. Petru zasugerował, że należałoby wprowadzić algorytm. - Nie ma nic gorszego niż komin - przyznał we wtorkowym "Gościu Wydarzeń".

 

Zauważył, że "cały czas opłaca trzymać się zdrowego pacjenta po operacji kilka dni, bo NFZ płaci za niego więcej niż za chorego". - Jest cała masa zabiegów, np. jak lekarze pobierają próbki do badania i jak jej nie pobiorą, to zabieg kosztuje tysiąc złotych, ale z próbką - cztery tysiące. - No wiadomo, że je pobierają. Stwierdził, że gdyby był na miejscu minister zdrowia, "zabrałby się do ochrony zdrowia" z innej strony

 

ZOBACZ: "Wyróżnij się albo zgiń". Petru wskazał, gdzie chce "łowić" wyborców

 

Marcin Fijołek przytoczył później słowa posła Pietrykowskiego, który stwierdził, że partie boją się zabrać za ochronę zdrowia, bo mogą im spaść słupki poparcia. - Mogę się z tym zgodzić - odparł Petru. 

"Komunistyczne rozwiązanie". Petru odpowiada minister

W programie padł też wątek kandydatury Ryszarda Petru na przewodniczącego Polski 2050. Marcin Fijołek przytoczył słowa gościa, który w niedzielę oznajmił, że "niektórzy jego kontrkandydaci na to stanowisko mają ewidentne problemy z odnalezieniem się w rzeczywistości koalicyjnej i tworzą realne napięcia w rządzie". Prowadzący dopytał, czy chodziło o Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz

 

- Tak. Uważam, że w rządzie można być dużo bardziej skutecznym, niekoniecznie będąc tak konfrontacyjnym. Dogadywać się nie za pomocą mediów, a na spotkaniach liderów koalicji - mówił na antenie Polsat News.

 

Przyznał, że jego zdaniem Polska 205- powinna zgłosić kontrę dla pomysłu ustawy o PIP, która może powiedzieć: "ta umowa nie jest B2B tylko UoP i od jutra masz płacić wyższą składkę, zapłacić trzy lata wstecz i ekwiwalent urlopowy".

 

ZOBACZ: Ryszard Petru wydał oświadczenie. "Wiem, jak to zrobić"

 

Marcin Fijołek wspomniał później o Agnieszce Dziemianowicz-Bąk, która orzekła, że porządek z umowami to "ucywilizowanie patologii, która jest obliczona na wiele umów". Prowadzący przytoczył materiał promocyjny Ministerstwa Pracy opublikowany w tygodniku "Polityka", gdzie resort twierdził, że koniec ze "śmieciówkami" jest krokiem ws. dojrzałej gospodarki.

 

- To jest komunistyczne rozwiązanie - odparł Petru. Jest sobie jakaś komisja, która stwierdza, co jest umową o pracę, a potem walcz przedsiębiorco w sądzie. Pani minister zaproponowała komunistyczne rozwiązanie. To jest takie rozwiązanie, gdzie urzędnik jest panem, władcą i mówi, kto ma jaką formę umowy o pracę.

 

WIDEO: "Komunistyczne rozwiązanie". Petru uderza w pomysł minister

Petru przytoczył - według niego - skuteczne rozwiązanie. - Może być to tak, że urzędnik z Państwowej Agencji Pracy mówi: to jest UoP, natomiast przedsiębiorca mówi, że nie jest i idą do sądu, ale to urzędnik PIP musi udowodnić ze ma rację - powiedział.

 

- Po pierwsze domniemanie niewinności, po drugie prawo nie może działać wstecz. Dobrze wiemy, jak nieefektywne są polskie sądy. Nie dość, że taki przedsiębiorca być może upadnie, gdyż ma małą marżę, to jeszcze może wygrać proces dopiero po czterech latach - zauważył Petru.

 

Poseł odparł później, że "rolą Polski 2050 jest hamowanie skrajnie populistycznych pomysłów różnych partii, łącznie z Lewicą, ale nie przez media, a na etapie prac rządowych". - Ja nie jestem w rządzie, ale gdybym był, już wcześniej bym to podniósł. Próbowałbym znaleźć wspólne rozwiązanie z minister Dziemianowicz-Bąk, które próbuje "ucywilizować w cywilizowany sposób tę umowę o pracę" - mówił.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie